slawek123: dokladnie! i nie trzeba bylo chodzic do silowni ... pamietam jakie Tata mial wyrobione bicepsy od kierowania :-) dziekuje wszystkim za odwiedziny i komentarze :-)
@Januszu - to chyba Żubr był odpowiednikiem Skody :)). Podobna "grała" w jednym z kryminałów polskich - szpiego oraz złoczyńca okrutny uciekał nią poprzez polskie drogi (na Poznań) a pogoń - w liczbie trzech Warszaw z oficerami kontrwywiadu mknęła za nim. :)
slawek123: dokladnie! i nie trzeba bylo chodzic do silowni ... pamietam jakie Tata mial wyrobione bicepsy od kierowania :-) dziekuje wszystkim za odwiedziny i komentarze :-)
A nie nazywało się to Karosa?
klasyk :) faktycznie te auta nie miały wspomagania - stąd te wielkie kierownice. Świetna fota !
@Januszu - to chyba Żubr był odpowiednikiem Skody :)). Podobna "grała" w jednym z kryminałów polskich - szpiego oraz złoczyńca okrutny uciekał nią poprzez polskie drogi (na Poznań) a pogoń - w liczbie trzech Warszaw z oficerami kontrwywiadu mknęła za nim. :)
coś pieknego :)
też jeżdżę Skodą,ale trochę inną ;-) ,świetne zdjęcie
;))
świetne! Dźwięk silnika - niezapomniany :)
dziekuje :-) Tata tez sobie bardzo chwalil, wprawdzie wtedy jeszcze nie bylo wspomagan ... prowadzenie to bylo jak wizyta w silowni, ale ten sound :-)