nie mogee muszeeee moooja bieedna Figuuusia :)
uratowana kilka lat temu od śmierci
jak ja znaleźliśmy, a własciwie to ona nas znalazla,
była tak strasznie chora, prawie nie bylo widac oczu...,
miala kilka chorób na raz i czego mysmy nie robili
żeby zaczeła jesc...
ale udało się żyje, jest teraz przepiekna :)
i ma poduszke przed minitootem
i rządzi wszystkimi istotami w domu
niech ktos sproobuje cos glosniej powiedziec ....
to sie ne niego rzuca i "uspokaja"
Dobrze ze sie ocieplilo po moja kicia po tym jak sie dobrowolnie, po krotkiej acz gwaltownej perswazji, wyprowadzila do garazu zupelnie stracila dobry humor.
Dzięki Jarek ,jajek nie dostają ale niestety o szkodliwości świeżych ryb jeden z moich kotów przekonał się na wlasnej skórze,choć weterynarz mówił że to alergia na ryby {!?!?!}.Yurst -tak tak mam dwa,jakbyś wpadł to byś wiedział:)))pzder
bool - bardzo ciekawe umaszczenie, świeżysz ryb i surowych jaj nie dawaj - szkodzą... rozpuszczają dwa rodzaje witamin... Gotowane - OK. Co do foty to ta paprotka nawet ciekawie, ale już donica i krzesełko nie paszą do foty...
Szyldkret. W banku w Nowym Yorku jest jakaś olbrzymiasta sumka dla tego, kto znajdzie kocura w kolorze biało-czarno-brazowym. Starczy na kilka pokoleń rozpustnego zycia - leży na koncie od lat trzydziestych, a było na poczatku kilkaset tysięcy $ :-)
nie mogee muszeeee moooja bieedna Figuuusia :) uratowana kilka lat temu od śmierci jak ja znaleźliśmy, a własciwie to ona nas znalazla, była tak strasznie chora, prawie nie bylo widac oczu..., miala kilka chorób na raz i czego mysmy nie robili żeby zaczeła jesc... ale udało się żyje, jest teraz przepiekna :) i ma poduszke przed minitootem i rządzi wszystkimi istotami w domu niech ktos sproobuje cos glosniej powiedziec .... to sie ne niego rzuca i "uspokaja"
Aaaa, to moze pochodzi z Francji, jak moja?
Andrzej załatw jakiegoś kocura.Moja chodzi do lasu (po krótkim ale intensywnym molestowanku)i niestety bardzo lubi polować na żaby
Dobrze ze sie ocieplilo po moja kicia po tym jak sie dobrowolnie, po krotkiej acz gwaltownej perswazji, wyprowadzila do garazu zupelnie stracila dobry humor.
Dzięki Jarek ,jajek nie dostają ale niestety o szkodliwości świeżych ryb jeden z moich kotów przekonał się na wlasnej skórze,choć weterynarz mówił że to alergia na ryby {!?!?!}.Yurst -tak tak mam dwa,jakbyś wpadł to byś wiedział:)))pzder
naprawdę nowy? a co z fuksją? ..pzdr
bool - bardzo ciekawe umaszczenie, świeżysz ryb i surowych jaj nie dawaj - szkodzą... rozpuszczają dwa rodzaje witamin... Gotowane - OK. Co do foty to ta paprotka nawet ciekawie, ale już donica i krzesełko nie paszą do foty...
to teraz trzeba jej tylko zrobic porzadne zdjecia :) pozdrosalek
"Nabytek"? Dostales go tylko pod opieke od... swiata...
schowala sie i udaje, ze jej nie widac? :)
tykalska ,tylko trzeba mieć rybę :))))
ale figa:))tylko nietykalska;)
Niestety nie da się, chyba że prze jakieś modyfikacje genetyczne :-((
Już mi to kiedyś wytłumaczyła Lanolina że to se ne da ale kto wie ..koty to nie psy ,nigdy nic z nimi nie wiadomo
Szyldkret. W banku w Nowym Yorku jest jakaś olbrzymiasta sumka dla tego, kto znajdzie kocura w kolorze biało-czarno-brazowym. Starczy na kilka pokoleń rozpustnego zycia - leży na koncie od lat trzydziestych, a było na poczatku kilkaset tysięcy $ :-)
Jej imie ewoluowalo -na początku był "Smjut"
ale...tez kot:)
wysyp kotów :-))