ot jak choćby te: [_ http://plfoto.com/zdjecie,inne,w-paszczy-jaskiniowego-rekina,904451.html _], albo te [_ http://plfoto.com/zdjecie,przyroda,szczelina-w-szczelinie,1179911.html _]
:) geneza nie do końca taka sama, ale forma bardzo podobna :) - dodatkowo - często u wylotów jaskiń w zimie powstają całe bariery i nagromadzenia sopli i lodowych stalagmitów :)
barszczon[ 2014-01-28 20:44:36 ] - Przyznam, że nieco naciągnąłem określenia, bowiem te "stalaktyty" i "stalagmity" nie były tworami czysto geologicznymi, lecz lodowymi i nie powstały w jaskini, a w dziurze ręką ludzką uczynionej, a dokładniej w w tunelu kolejowym zbudowanym w czasie II wojny światowej na Podkarpaciu.
Głupi Jaś[ 2014-01-28 20:25:05 ] nie tylko w geologii :)... dawniej przed dopuszczeniem do publicznej obrony rozprawy doktorskiej należało - przed odpowiednimi osobami - zdać dwa egzaminy: tzw. "zawodowy" - oraz drugi - z filozofii :). I nie była to - wyłącznie - filozofia marksistowsko-leninowska :)
:) patrzenie pod nogi przydaje się nie tylko geologom :) trudniej się potknąć i przewrócić :)... Skądinąd - spora część tzw. ludowej filozofii odnoszącej się - pozornie - do życia - bazuje na opisaniu w bardzo przystępny sposób naturalnych procesów przyrodniczych - geologicznych. Choćby: cierpliwość => "kropla drąży skałę (kropla tworzy skałę)"; obieg materii w przyrodzie => "wszystko już było", "z prochu powstałeś - w proch się obrócisz"...nieuchronność przemijania => "nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody"... W geologii - w zależności od potrzeb - stosuje się zasady: "od ogółu do szczegółu" - i vice versa :)
ślady Janusza traktuję tu, na portalu, z pietyzmem...- znaczą one tyle, że np. ... patrzył na to zdjęcie, odczuwał je i rozmawiał z ludźmi o tych odczuciach..., tu był! mądrze i pięknie napisał, tu został...// warto czytać..., naprawdę...
Sławomir Rogowski[ 2014-01-28 20:24:55 ] - Pamiętam. Ostatnio kiedy idąc patrzyłem na stalaktyty, przypomniałem sobie o stalagmitach. Z tym, że "przypomnienie" to było dość bolesne.
Sławomir Rogowski[ 2014-01-28 20:18:59 ] - Zapewne. Aczkolwiek jakoś zawsze filozof kojarzył mi się z osobą. której myśl i spojrzenie nie schodzi niżej, niż na wysokość oczu drugiego człowieka, a przecież geolog, to ktoś, kto większość czasu patrzy hmm... pod nogi?
:) w sumie - od jednego - do drugiego - droga niedaleka :). A usiłując odtworzyć, zrozumieć - i wyciągnąć przydatne wnioski - to co się dotychczas działo na tym jedynym z dostępnych nam światów - trudno nie zacząć "filozofować" :)))
u_poganki[ 2012-02-17 09:15:17 ] - Dlatego od dawna się nie ścigam, właściwie to nigdy się nie ścigałem. Za to z czystej przekory lubię od czasu do czasu komuś nogę podstawić. Wiem, wredny jestem...
Jasiu..., Janusza bardzo brak..., pozostały po Nim te wyważone wypowiedzi, pełne życzliwości dla innych i warto je czytać ( czytam...); a co do wyścigu...? nie każdy wszak musi, mamy wybór..., nie jest aż tak źle... - szkoda dnia ...:-)
u_poganki[ 2012-02-17 01:10:21 ] - Brakuje mi Janusza i jego głębokiego, a równocześnie bardzo zdystansowanego spojrzenia tak na fotografię, jak i na codzienne problemy i bolączki tego portalu. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale to nie prawda - minęły miesiące odkąd Janusz od nas odszedł, a pustka pozostała i jakoś nikt nie jest w stanie jej zapełnić. Brakuje człowieka, który w na pozór bezsensownej pracy potrafił odnaleźć sens, a jednocześnie wytknąć błędy ludziom na pozór nieomylnym, i przy tym nikogo nie obrazić. Kto dziś potrafi ugasić zajadły spór pod zdjęciem i jeszcze zrobić to tak, by wynikły z tego korzyści dla zwaśnionych stron? Nie oszukujmy się; szambo wylewało się tu od zawsze, ale był ktoś, kto potrafił skierować je tam, gdzie jego miejsce. A teraz co? Wyścig szczurów dalej trwa. Szczury biegną na oślep gryząc i srając gdzie popadnie, pytanie tylko po co? Jaki jest sens zwycięstwa, kiedy nie ma się z kim min podzielić?
Głupi Jaś [2011-01-27 11:53:42] > Ktoś ostatnio podawał, że zjawisko jest odwrotne i ilość publikowanych zdjęć spada. Nie chce mi się (nawet wyrywkowo) sprawdzać numerków, bo MZ nie w tym rzecz. Poruszamy się w określonej rzeczywistości. Pomysły zmian mogą być lepsze, mogą być gorsze, ale to znowu droga obok. Nie ma Grand Prix w fotografii więc nie stwarzajmy takiego złudzenia. Przekrój userów jest bardzo szeroki. Mamy tutaj bardzo początkujących na jednym końcu, a na drugim robiących świetne zdjęcia. I nie ma możliwości, ani SENSU, aby wszystkie prace były super, a ludzie tylko artystami z różnych dziedzin fotografii. Jak ktoś, o wysokim stopniu zaawansowania, wstawi lipę, to można mu napisać dosłownie. Ale równie często bywa tak, że atak na początkujących jest żenujący. Może to kwestia charakterystycznego dla świata netu, lenistwa. Nie chce nam się pomyśleć. Jakże często padają bezmyślne komentarze spowodowane tylko jednym, że po prostu zdjęcie nie jest w guście odbiorcy albo leży wręcz poza obszarem jego pojmowania? Ironia w komentarzach zbliżyła się, poprzez rozmiar zjawiska, do absurdu. Ironia przestała spełniać swoją rolę w takiej postaci jak tutaj występuje. Od tego trzeba zacząć. A później od rozróżnienia gdzie można skrytykować jednym słowem, a gdzie jednak warto coś więcej powiedzieć. Dlatego uważam, że u podstaw osłabienia portalu w pierwszym rzędzie nie leży poziom fotografii, a poziom komentarz. Do tego nie trzeba przebudowywać systemu.
:) Bez przesady... każdy wynosi - i wnosi - z prezentacji swoich fotografii na tym (bądź innym) portalu tylko tyle - i aż tyle - ile potrafii, ile zrozumie. Nie można narzekać, że ktoś tam wyniesie mniej. Poza tym - nie jesteśmy (w sesie użytkowników) - w żaden sposób zweryfikować tego czy i w jaki sposób inni użytkownicy wyciągają wnioski i je stosują :))
Głupi Jaś [2011-01-27 11:30:51] :)) ja tak właśnie Twój komentarz odebrałem :)) I to co napisałem - to nie było żadne "usprawiedliwianie" - a wyłącznie "głos w dyskusji". :)
Głupi Jaś [2011-01-27 11:53:42] - Niestety, masz rację. Plfoto stało się miejscem, gdzie coraz trudniej oddzielić komentarze osób wartościowych od spamu. W sumie to wystawianie tutaj powoli traci rację bytu, bo nawet popularność zdobyta w "takich" kręgach, nie zawsze jest pożądana. Zostaje wieloletnie przyzwyczajenie i krąg znajomych, z którymi chce się rozmawiać.
Malczer [2011-01-27 11:50:52] - i słusznie, bo to jedno z najgłupszych zadawanych tutaj pytań. Właściwie po co mam znać zamysł autora. Prosty przykład - czerwone kółko na białym tle - co mnie obchodzi czym kierował się twórca takiego obrazka? przecież ja i tak odbiorę go na swój sposób, wywoła on u mnie jakieś tylko mnie właściwe skojarzenia i odczucia.
Mistrz Ciętej Riposty [2011-01-27 11:29:44] - zapewne jest to jakaś droga, zapewne znalazło by się ich jeszcze kilka, ale wszystkie one mają jedną wadę z punktu widzenia administracji - mogą potencjalnie prowadzić do spadku oglądalności, a działania idą w kierunku przeciwnym (vide ostatnie zmiany - zwiększanie tygodniowego limitu zdjęć), co jest poniekąd zrozumiałe, choć w ostatecznym rozrachunku prowadzi do powolnej degradacji portalu. Bo dziś już trudno dyskutować tutaj o fotografii, kiedy zdjęć przewala się kilkadziesiąt na godzinę i często te ciekawsze, lecz niezbyt się rzucające w oczy w miniaturze, lecą niezauważone. W większości oglądanie odbywa się bardzo pobieżnie, dużą liczbę odsłon i komentarzy zyskują zdjęcia userów już znanych, często się pojawiających, oraz zdjęcia, które już w miniaturze przyciągają wzrok (powiedzmy w różny sposób), lecz niekoniecznie są one tymi najwartościowszymi. W sumie plfoto powoli przestaje być miejscem, gdzie dyskutuje się o fotografii, a staje się miejscem reklamy, pokazywactwa, zdobywania pozycji i popularności niekoniecznie zasłużonej.
Głupi Jaś [2011-01-27 11:24:27] > Tak, ale mówiąc o szlifach, często popadamy w skrajności. Uważamy, że skoro jest źle to do książek. A być może, ktoś już coś, łyknął tylko nie bardzo zrozumiał. Po sprzecznych komentarzach tez może nie zrozumieć. Może natomiast wyrobić w sobie umiejętność krytycznego spojrzenia. Albo polegnie. Zdarza mi się czasami coś zasugerować jednak. Tak dla sprawdzenia przez autora. Cięcia oczywiście łatwiej podpowiadać, bo widać co się odcina. Dodanie kadru już gorzej gdyż tylko autor wie (choć niekoniecznie pamięta) jak tam było. Hmmm... chyba najważniejsze to się nie spinać ;-)
barszczon [2011-01-27 11:19:33] - mój komentarz; Głupi Jaś [2011-01-27 10:31:10] co prawda dotyczył kwestii dość poważnej, niemniej był formą żartu. Nie śmiem się na nikogo obrażać za wystawianie takich, a nie innych ocen, ale też, i tu całkiem poważnie, nie przywiązuje do nich wagi i nie polecę z odwetem ani odwdzięczeniem się. Czasem też zdarzy mi się ocenę wystawić, a ma ona co najwyżej charakter informacyjny niż autorytatywny.
A_R_mator [2011-01-27 11:05:22] - Też mnie czasem korci, ale właściwie powinno się owe szlify akademickie zdobywać przy użyciu książek, fachowych czasopism, czy jakichś innych mediów nieinteraktywnych. Bo nader często dochodzi do sytuacji kiedy pod jednym zdjęciem spotyka się komentarze; ciął bym od góry, ciął bym od dołu, to z prawej, to z lewej, dałbym jaśniej, dałbym ciemniej, większą GO, mniejszą GO... no i biedny delikwent zamiast zdobywać wiedzę głupieje ze szczętem. I to kłania się druga część Twego komentarza, tyle, że w wersji zwielokrotnionej, bo każdy z userów Wedle swego widzimisię tworzył by za autora zdjęcie. Zatem daleko posunięta ostrożność i umiar bardzo wskazane.
:) Być może cała sprawa rozwinie się w normalną, kulturalną rozmowę o ocenianiu (nie komentowaniu - a o ocenianiu). Pozwoliłem sobie "wystawić" ocenę 9 - gdyby skala była od 0 do 5 - wystawiłbym 4, gdyby ocenianie było w systemie zero-jeden - oceniłbym na 1. W każdym razie - na to rzeczone 9 - składa się kilka elementów (oczywiście nie są one w żadne sposób przeze mnie waloryzowane i to 9 nie jest ani "średnią", ani "średnią ważoną", ani ich sumą). Jednym z istotniejszych elementów w tej ocenie było określenie - dla siebie samego - jak bardzo chciałbym wykonać podobną fotografię. Nie taką samą - ale podobną. :) Podobną w nastroju, stylistyce, także w ujęciu/kadrze. :)
megalomaniak [2011-01-27 11:07:23] To jest bardzo dobry postulat (!!!) - ja często się łapię na tym, że działam na zasadzie owczego pędu albo a priori traktuję Autora, za co w tym miejscu Wszystkich serdecznie przepraszam :D
Według mnie ocena całosciowa powinna być widoczna dopiero po wystawieniu oceny przez oglądajacego, aby nie ulegał sugestii ze jego odczucie zdjecia jest nie adekwatne z wolą wiekszosci.
Głupi Jaś [2011-01-27 11:01:25] > Z komentarzami odnoszącymi się do kwestii akademickich to jest różnie. Dla mnie, a raczej tego co publikuję, nie mają znaczenia. Ale będą miały dla całych rzeszy userów, bo akurat na takim etapie się znajdują. Poniekąd nie raz mnie zastanawiało, jak komentować zdjęcie, nie robiąc go za autora ;-)
A_R_mator [2011-01-27 10:50:58] - Idąc za ciosem mogę dodać, że oceniana praca niemal zawsze będzie bardziej wartościowa dla autora niż dla odbiorcy, w szczególności odbiorcy, któremu wcześniej autor rzeczonej pracy zdjęcie krytycznie ocenił. Dlatego też oceny pod zdjęciem są dla mnie zupełnie bez znaczenia, podobnie jak komentarze odnoszące się do tzw. kwestii czysto akademickich. Natomiast cenię sobie bardzo komentarze dotyczące odbioru emocjonalnego, bądź estetycznego. Niekoniecznie muszą to być opasłe elaboraty - nieraz na pozór zdawkowe słowo/ zdanie pisane pod wpływem impulsu potrafi powiedzieć bardzo wiele.
Dążenie do obiektywnego systemu oceniania jest utopią i zawsze nią było. Może mało kto pamięta, ale za poprzedniego systemu, mieliśmy do czynienia z czymś takim jak "wartościowanie pracy", które obawiam się, że i dzisiaj gdzieś tam ma miejsce. Czas najwyższy na uświadomienie sobie, że oceny, tak jak komentarze, były są i będą subiektywne. Że dotyczą konkretnej pracy, a nie są umiejscowieniem jej na drabinie jakichkolwiek wartości. Oceny są również kwestią chwili, tak jak i odbiór. Ocena pracy niewiele ma wspólnego z jej wartością, a co najwyżej może nam powiedzieć dla ilu z oglądających osób była ona dobra, a dla ilu słaba. I jeśli będziemy mieli tego świadomość to przestaniemy ciągle i bez ustanku gadać o ocenach,a zaczniemy o zdjęciach, może też bez zbędnej ironii, a ze zrozumieniem, że są tacy, którzy zaczynają fotografować i tacy co ubabrani są w fotografii po uszy.
Pozwolę sobie poinformować, że wystawianie zawyżonych ocen prowadzi do dewaluacji skali i w konsekwencji do żenujących sytuacji, kiedy pod naprawdę dobrym zdjęciem okazuje się, że "10 to za mało". Powyższy obrazek po wnikliwej analizie i obiektywnym rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw został oceniony przez niezależne jury w składzie GJ i s-ka na 4,75 punktu w dziesięciostopniowej skali Beauforta. Werdykt w postaci liczby niecałkowitej jest wynikiem ścisłych wyliczeń średniej arytmetycznej ocen poszczególnych jurorów i jest wyrazem dążenia do jak najdalej idącego obiektywizmu w ocenie siły wiejących na plfoto wiatrów czyt. trendów.
ot jak choćby te: [_ http://plfoto.com/zdjecie,inne,w-paszczy-jaskiniowego-rekina,904451.html _], albo te [_ http://plfoto.com/zdjecie,przyroda,szczelina-w-szczelinie,1179911.html _]
barszczon[ 2014-01-28 21:17:09 ] - Oczywiście. W jednym przypadku woda jest narzędziem, w drugim tworzywem.
:) geneza nie do końca taka sama, ale forma bardzo podobna :) - dodatkowo - często u wylotów jaskiń w zimie powstają całe bariery i nagromadzenia sopli i lodowych stalagmitów :)
barszczon[ 2014-01-28 20:44:36 ] - Przyznam, że nieco naciągnąłem określenia, bowiem te "stalaktyty" i "stalagmity" nie były tworami czysto geologicznymi, lecz lodowymi i nie powstały w jaskini, a w dziurze ręką ludzką uczynionej, a dokładniej w w tunelu kolejowym zbudowanym w czasie II wojny światowej na Podkarpaciu.
:) zapewne :))) - swoją drogą ciekawi mnie Jasiu - gdzie wędrowałeś obserwując owe stalaktyty :)
barszczon[ 2014-01-28 20:32:50 - nie przeczytałeś ze zrozumieniem wypowiedzi Jasia... on dobrze wie w co walnął nogą... ;-)
Głupi Jaś[ 2014-01-28 20:25:05 ] stalaktyt - to ten co "rośnie" z góry w dół, stalagmit - z dołu do góry. Bardzo często spotykają się w pół drogi :)))
Głupi Jaś[ 2014-01-28 20:25:05 ] nie tylko w geologii :)... dawniej przed dopuszczeniem do publicznej obrony rozprawy doktorskiej należało - przed odpowiednimi osobami - zdać dwa egzaminy: tzw. "zawodowy" - oraz drugi - z filozofii :). I nie była to - wyłącznie - filozofia marksistowsko-leninowska :)
Głupi Jaś[ 2014-01-28 20:27:26 ] ;-)
:) patrzenie pod nogi przydaje się nie tylko geologom :) trudniej się potknąć i przewrócić :)... Skądinąd - spora część tzw. ludowej filozofii odnoszącej się - pozornie - do życia - bazuje na opisaniu w bardzo przystępny sposób naturalnych procesów przyrodniczych - geologicznych. Choćby: cierpliwość => "kropla drąży skałę (kropla tworzy skałę)"; obieg materii w przyrodzie => "wszystko już było", "z prochu powstałeś - w proch się obrócisz"...nieuchronność przemijania => "nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody"... W geologii - w zależności od potrzeb - stosuje się zasady: "od ogółu do szczegółu" - i vice versa :)
ślady Janusza traktuję tu, na portalu, z pietyzmem...- znaczą one tyle, że np. ... patrzył na to zdjęcie, odczuwał je i rozmawiał z ludźmi o tych odczuciach..., tu był! mądrze i pięknie napisał, tu został...// warto czytać..., naprawdę...
Sławomir Rogowski[ 2014-01-28 20:24:55 ] - Pamiętam. Ostatnio kiedy idąc patrzyłem na stalaktyty, przypomniałem sobie o stalagmitach. Z tym, że "przypomnienie" to było dość bolesne.
barszczon[ 2014-01-28 20:20:13 ] - Czyż zatem mam rozumieć, że w nauce tak ścisłej jak geologia jest miejsce na filozofię?
Jasiu pamiętajmy że są też i stalaktyty... ;-)
Sławomir Rogowski[ 2014-01-28 20:18:59 ] - Zapewne. Aczkolwiek jakoś zawsze filozof kojarzył mi się z osobą. której myśl i spojrzenie nie schodzi niżej, niż na wysokość oczu drugiego człowieka, a przecież geolog, to ktoś, kto większość czasu patrzy hmm... pod nogi?
:) w sumie - od jednego - do drugiego - droga niedaleka :). A usiłując odtworzyć, zrozumieć - i wyciągnąć przydatne wnioski - to co się dotychczas działo na tym jedynym z dostępnych nam światów - trudno nie zacząć "filozofować" :)))
jedno drugiego nie wyklucza ;-)
barszczon[ 2014-01-28 20:15:18 ] - Czasem się zastanawiam, czy Ty jesteś geologiem, czy może filozofem?
nic dwa razy się nie zdarza - ale przecież od nas samych zależy - czy coś co się zdarzy będzie przypominało to, co już się nie zdarzy :)
... tak..., za rok znów tu wpadnę...:-)
u_poganki[ 2014-01-28 20:06:23 ] - wspominam z żalem [*]
a tu były rozmowy z A_R_matorem i rozmowy o Nim..., rok temu...(*)
... bez przekory to by za dużo żarło i w końcu zdechło...:-); jest okey...
u_poganki[ 2012-02-17 09:15:17 ] - Dlatego od dawna się nie ścigam, właściwie to nigdy się nie ścigałem. Za to z czystej przekory lubię od czasu do czasu komuś nogę podstawić. Wiem, wredny jestem...
Jasiu..., Janusza bardzo brak..., pozostały po Nim te wyważone wypowiedzi, pełne życzliwości dla innych i warto je czytać ( czytam...); a co do wyścigu...? nie każdy wszak musi, mamy wybór..., nie jest aż tak źle... - szkoda dnia ...:-)
Głupi Jaś[ 2012-02-17 08:48:21 ] - true...
u_poganki[ 2012-02-17 01:10:21 ] - Brakuje mi Janusza i jego głębokiego, a równocześnie bardzo zdystansowanego spojrzenia tak na fotografię, jak i na codzienne problemy i bolączki tego portalu. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale to nie prawda - minęły miesiące odkąd Janusz od nas odszedł, a pustka pozostała i jakoś nikt nie jest w stanie jej zapełnić. Brakuje człowieka, który w na pozór bezsensownej pracy potrafił odnaleźć sens, a jednocześnie wytknąć błędy ludziom na pozór nieomylnym, i przy tym nikogo nie obrazić. Kto dziś potrafi ugasić zajadły spór pod zdjęciem i jeszcze zrobić to tak, by wynikły z tego korzyści dla zwaśnionych stron? Nie oszukujmy się; szambo wylewało się tu od zawsze, ale był ktoś, kto potrafił skierować je tam, gdzie jego miejsce. A teraz co? Wyścig szczurów dalej trwa. Szczury biegną na oślep gryząc i srając gdzie popadnie, pytanie tylko po co? Jaki jest sens zwycięstwa, kiedy nie ma się z kim min podzielić?
przyjemne nastrojowe śnieżenie...; rozmówka też niczego, jak przy herbatce z wkładką, bo przecie styczeń..., trzeba...:-)
Głupi Jaś [2011-01-27 11:53:42] > Ktoś ostatnio podawał, że zjawisko jest odwrotne i ilość publikowanych zdjęć spada. Nie chce mi się (nawet wyrywkowo) sprawdzać numerków, bo MZ nie w tym rzecz. Poruszamy się w określonej rzeczywistości. Pomysły zmian mogą być lepsze, mogą być gorsze, ale to znowu droga obok. Nie ma Grand Prix w fotografii więc nie stwarzajmy takiego złudzenia. Przekrój userów jest bardzo szeroki. Mamy tutaj bardzo początkujących na jednym końcu, a na drugim robiących świetne zdjęcia. I nie ma możliwości, ani SENSU, aby wszystkie prace były super, a ludzie tylko artystami z różnych dziedzin fotografii. Jak ktoś, o wysokim stopniu zaawansowania, wstawi lipę, to można mu napisać dosłownie. Ale równie często bywa tak, że atak na początkujących jest żenujący. Może to kwestia charakterystycznego dla świata netu, lenistwa. Nie chce nam się pomyśleć. Jakże często padają bezmyślne komentarze spowodowane tylko jednym, że po prostu zdjęcie nie jest w guście odbiorcy albo leży wręcz poza obszarem jego pojmowania? Ironia w komentarzach zbliżyła się, poprzez rozmiar zjawiska, do absurdu. Ironia przestała spełniać swoją rolę w takiej postaci jak tutaj występuje. Od tego trzeba zacząć. A później od rozróżnienia gdzie można skrytykować jednym słowem, a gdzie jednak warto coś więcej powiedzieć. Dlatego uważam, że u podstaw osłabienia portalu w pierwszym rzędzie nie leży poziom fotografii, a poziom komentarz. Do tego nie trzeba przebudowywać systemu.
:) Bez przesady... każdy wynosi - i wnosi - z prezentacji swoich fotografii na tym (bądź innym) portalu tylko tyle - i aż tyle - ile potrafii, ile zrozumie. Nie można narzekać, że ktoś tam wyniesie mniej. Poza tym - nie jesteśmy (w sesie użytkowników) - w żaden sposób zweryfikować tego czy i w jaki sposób inni użytkownicy wyciągają wnioski i je stosują :))
Głupi Jaś [2011-01-27 11:30:51] :)) ja tak właśnie Twój komentarz odebrałem :)) I to co napisałem - to nie było żadne "usprawiedliwianie" - a wyłącznie "głos w dyskusji". :)
Głupi Jaś [2011-01-27 11:53:42] - Niestety, masz rację. Plfoto stało się miejscem, gdzie coraz trudniej oddzielić komentarze osób wartościowych od spamu. W sumie to wystawianie tutaj powoli traci rację bytu, bo nawet popularność zdobyta w "takich" kręgach, nie zawsze jest pożądana. Zostaje wieloletnie przyzwyczajenie i krąg znajomych, z którymi chce się rozmawiać.
Malczer [2011-01-27 11:50:52] - i słusznie, bo to jedno z najgłupszych zadawanych tutaj pytań. Właściwie po co mam znać zamysł autora. Prosty przykład - czerwone kółko na białym tle - co mnie obchodzi czym kierował się twórca takiego obrazka? przecież ja i tak odbiorę go na swój sposób, wywoła on u mnie jakieś tylko mnie właściwe skojarzenia i odczucia.
Mistrz Ciętej Riposty [2011-01-27 11:29:44] - zapewne jest to jakaś droga, zapewne znalazło by się ich jeszcze kilka, ale wszystkie one mają jedną wadę z punktu widzenia administracji - mogą potencjalnie prowadzić do spadku oglądalności, a działania idą w kierunku przeciwnym (vide ostatnie zmiany - zwiększanie tygodniowego limitu zdjęć), co jest poniekąd zrozumiałe, choć w ostatecznym rozrachunku prowadzi do powolnej degradacji portalu. Bo dziś już trudno dyskutować tutaj o fotografii, kiedy zdjęć przewala się kilkadziesiąt na godzinę i często te ciekawsze, lecz niezbyt się rzucające w oczy w miniaturze, lecą niezauważone. W większości oglądanie odbywa się bardzo pobieżnie, dużą liczbę odsłon i komentarzy zyskują zdjęcia userów już znanych, często się pojawiających, oraz zdjęcia, które już w miniaturze przyciągają wzrok (powiedzmy w różny sposób), lecz niekoniecznie są one tymi najwartościowszymi. W sumie plfoto powoli przestaje być miejscem, gdzie dyskutuje się o fotografii, a staje się miejscem reklamy, pokazywactwa, zdobywania pozycji i popularności niekoniecznie zasłużonej.
Najbardziej nie lubię pytań z cyklu „Co autor miał na myśli” ;)...
Głupi Jaś [2011-01-27 11:24:27] > Tak, ale mówiąc o szlifach, często popadamy w skrajności. Uważamy, że skoro jest źle to do książek. A być może, ktoś już coś, łyknął tylko nie bardzo zrozumiał. Po sprzecznych komentarzach tez może nie zrozumieć. Może natomiast wyrobić w sobie umiejętność krytycznego spojrzenia. Albo polegnie. Zdarza mi się czasami coś zasugerować jednak. Tak dla sprawdzenia przez autora. Cięcia oczywiście łatwiej podpowiadać, bo widać co się odcina. Dodanie kadru już gorzej gdyż tylko autor wie (choć niekoniecznie pamięta) jak tam było. Hmmm... chyba najważniejsze to się nie spinać ;-)
barszczon [2011-01-27 11:19:33] - mój komentarz; Głupi Jaś [2011-01-27 10:31:10] co prawda dotyczył kwestii dość poważnej, niemniej był formą żartu. Nie śmiem się na nikogo obrażać za wystawianie takich, a nie innych ocen, ale też, i tu całkiem poważnie, nie przywiązuje do nich wagi i nie polecę z odwetem ani odwdzięczeniem się. Czasem też zdarzy mi się ocenę wystawić, a ma ona co najwyżej charakter informacyjny niż autorytatywny.
Na photisight.ru autorzy ocen są niewidoczni. Może to jest właściwa droga? Może również na plfoto powinno się ukrywać autorów zdjęć na pewien czas?
A_R_mator [2011-01-27 11:05:22] - Też mnie czasem korci, ale właściwie powinno się owe szlify akademickie zdobywać przy użyciu książek, fachowych czasopism, czy jakichś innych mediów nieinteraktywnych. Bo nader często dochodzi do sytuacji kiedy pod jednym zdjęciem spotyka się komentarze; ciął bym od góry, ciął bym od dołu, to z prawej, to z lewej, dałbym jaśniej, dałbym ciemniej, większą GO, mniejszą GO... no i biedny delikwent zamiast zdobywać wiedzę głupieje ze szczętem. I to kłania się druga część Twego komentarza, tyle, że w wersji zwielokrotnionej, bo każdy z userów Wedle swego widzimisię tworzył by za autora zdjęcie. Zatem daleko posunięta ostrożność i umiar bardzo wskazane.
ale nie ulegasz czasami sugestii, jak widzisz ocenę ogólną - bo to wg. mnie jest jakis problem
:) Być może cała sprawa rozwinie się w normalną, kulturalną rozmowę o ocenianiu (nie komentowaniu - a o ocenianiu). Pozwoliłem sobie "wystawić" ocenę 9 - gdyby skala była od 0 do 5 - wystawiłbym 4, gdyby ocenianie było w systemie zero-jeden - oceniłbym na 1. W każdym razie - na to rzeczone 9 - składa się kilka elementów (oczywiście nie są one w żadne sposób przeze mnie waloryzowane i to 9 nie jest ani "średnią", ani "średnią ważoną", ani ich sumą). Jednym z istotniejszych elementów w tej ocenie było określenie - dla siebie samego - jak bardzo chciałbym wykonać podobną fotografię. Nie taką samą - ale podobną. :) Podobną w nastroju, stylistyce, także w ujęciu/kadrze. :)
Ja widząc ze czasami sa same 10 i 9 , a zdjecie mi nie podchodzi - rezygnuje z oceny.To trochę jak z samosprawdzajacymi sie sondażami
megalomaniak [2011-01-27 11:07:23] To jest bardzo dobry postulat (!!!) - ja często się łapię na tym, że działam na zasadzie owczego pędu albo a priori traktuję Autora, za co w tym miejscu Wszystkich serdecznie przepraszam :D
w zaproponowanej przez Autora konwencji odbioru estetyczno-emocjonalnego napiszę - podoba mi się kadr:)
Według mnie ocena całosciowa powinna być widoczna dopiero po wystawieniu oceny przez oglądajacego, aby nie ulegał sugestii ze jego odczucie zdjecia jest nie adekwatne z wolą wiekszosci.
Głupi Jaś [2011-01-27 11:01:25] > Z komentarzami odnoszącymi się do kwestii akademickich to jest różnie. Dla mnie, a raczej tego co publikuję, nie mają znaczenia. Ale będą miały dla całych rzeszy userów, bo akurat na takim etapie się znajdują. Poniekąd nie raz mnie zastanawiało, jak komentować zdjęcie, nie robiąc go za autora ;-)
A_R_mator [2011-01-27 10:50:58] - Idąc za ciosem mogę dodać, że oceniana praca niemal zawsze będzie bardziej wartościowa dla autora niż dla odbiorcy, w szczególności odbiorcy, któremu wcześniej autor rzeczonej pracy zdjęcie krytycznie ocenił. Dlatego też oceny pod zdjęciem są dla mnie zupełnie bez znaczenia, podobnie jak komentarze odnoszące się do tzw. kwestii czysto akademickich. Natomiast cenię sobie bardzo komentarze dotyczące odbioru emocjonalnego, bądź estetycznego. Niekoniecznie muszą to być opasłe elaboraty - nieraz na pozór zdawkowe słowo/ zdanie pisane pod wpływem impulsu potrafi powiedzieć bardzo wiele.
Dążenie do obiektywnego systemu oceniania jest utopią i zawsze nią było. Może mało kto pamięta, ale za poprzedniego systemu, mieliśmy do czynienia z czymś takim jak "wartościowanie pracy", które obawiam się, że i dzisiaj gdzieś tam ma miejsce. Czas najwyższy na uświadomienie sobie, że oceny, tak jak komentarze, były są i będą subiektywne. Że dotyczą konkretnej pracy, a nie są umiejscowieniem jej na drabinie jakichkolwiek wartości. Oceny są również kwestią chwili, tak jak i odbiór. Ocena pracy niewiele ma wspólnego z jej wartością, a co najwyżej może nam powiedzieć dla ilu z oglądających osób była ona dobra, a dla ilu słaba. I jeśli będziemy mieli tego świadomość to przestaniemy ciągle i bez ustanku gadać o ocenach,a zaczniemy o zdjęciach, może też bez zbędnej ironii, a ze zrozumieniem, że są tacy, którzy zaczynają fotografować i tacy co ubabrani są w fotografii po uszy.
Zeny [2011-01-27 10:33:54] - aby być bliżej prawdy dodał bym - upierdliwym. Zresztą znajdzie się tu spore grono osób, które to potwierdzą
Głupi Jaś [2011-01-27 10:31:10] Jesteś kabotynem :DDDDDDDDDDD
Pozwolę sobie poinformować, że wystawianie zawyżonych ocen prowadzi do dewaluacji skali i w konsekwencji do żenujących sytuacji, kiedy pod naprawdę dobrym zdjęciem okazuje się, że "10 to za mało". Powyższy obrazek po wnikliwej analizie i obiektywnym rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw został oceniony przez niezależne jury w składzie GJ i s-ka na 4,75 punktu w dziesięciostopniowej skali Beauforta. Werdykt w postaci liczby niecałkowitej jest wynikiem ścisłych wyliczeń średniej arytmetycznej ocen poszczególnych jurorów i jest wyrazem dążenia do jak najdalej idącego obiektywizmu w ocenie siły wiejących na plfoto wiatrów czyt. trendów.
O!!! Jak u mnie na wsi...ale fota mi sie podoba..:))))
Jacek 55 [2011-01-27 09:51:16] - A mnie skąd to wiedzieć?
:)) Paryż jak Paryż :)) - ale ładnie pokazana zima :))
A w którym powiecie tenże Paryż ? :)
Od czasu umieszczenia zdjęcia 13 odsłon i 10 wizyt w folio. To ja przepraszam, ale tutaj jest wszystko, z tyłu niczego już nie ma.