Opis zdjęcia
Zdarzenia opisane w tych wspomnieniach to kilka godzin z życia żołnierza na polu walki. Są zapisem tragicznych wspomnień. Pamiętna akcja miała miejsce 20 września 2008 roku. Bohaterstwo naszych żołnierzy na długo pozostanie w pamięci Wzgórze - Tutaj rozbijamy obóz - powiedział dowódca. My, w części doświadczeni żołnierze, w części rekruci, wykonywaliśmy w pośpiechu polecenia. Część drużyny rozstawiła się na naturalnym wzgórzu, które stało się naszą tymczasową bazą. Obserwowali bacznie teren, aby w żadnym wypadku wróg nie mógł wykorzystać elementu zaskoczenia. Zapach lasu, brezentu, szczęk broni nadawał klimatu niczym z hollywoodzkiego filmu akcji. Ale to nie film, to rzeczywistość. Byliśmy drużyną, która podzielona na oddziały miała do wykonania bardzo niebezpieczne zadanie. O jego szczegółach dopiero mieliśmy zostać poinformowani. Dowództwo obradowało rozkładając mapy na skrzyniach z zaopatrzeniem. Podzielona na pododdziały drużyna wykonywała zlecone zadania. Praca wrzała. Szum lasu Naszemu oddziałowi przypadło do wykonania jedno z niebezpieczniejszych zdań. Skradając się między drzewami co chwilę przykucaliśmy, aby nasłuchiwać. Szelest liści mieszał się z poruszającą się nieopodal wojskową terenówką. Jej silnik zagłuszał przez moment odgłosy lasu. Nie było to korzystne dla naszego oddziału. Mieliśmy zadanie do wykonania. Musieliśmy dotrzeć do bazy przeciwnika i narobić mu tyle problemów ile tylko się uda. Nie mogliśmy dać się złapać po drodze, bo to oznaczałoby niepowodzenie naszej misji. Równocześnie inna drużyna próbowała dostać się do naszego priorytetowego celu - zapory. Nie wiedzieliśmy, czy im się uda, czy nie. Nie mieliśmy pojęcia jak zakończy się ostateczna bitwa. Nie mieliśmy czasu na analizowanie sytuacji. Trzeba było iść do celu. Pierwszy kontakt O ile można krzyczeć szeptem, to właśnie tak wypowiedziane zdanie dotarło do mnie w pewnej chwili - Na ziemię!.... [WIĘCEJ: http://citybynight.blogspot.com]