ja też już nie przeciągam: i zrozum mnie dobrze- jak dla mnie to zbyt dobre kolory,zbyt dobra jakość,kadr jak wcześniej nie ten jaki bym chciał,ja piszę za siebie:)
Jak można pogodzić to " ...nie ma tu co pisać o jakości monitorów komputerowych" z tym: "...''zła,słaba jakość',brak kolorów". Oceniasz na podstawie jak widzisz - prawda? Nie chcę przeciągać dyskusji ale zdjęcie które u ciebie BARDZO mi się spodobało - na lapku nie ma nawet POŁOWY tego co mnie w nim zachwyciło gdy oglądam je na przeznaczonym do zdjęć monitorze.Naprawdę uważasz że warunki w jakich oglądasz zdjęcie KOLOROWE nie odgrywają roli? Mnie w tym zdjeciu chodziło właśnie o kolory i kontrasty! Kiedyś oglądało sie odbitkę - JEDNO i jednoznaczne zdjęcie. Teraz każdy ma na monitorze to co "se ustawi". Stąd tryumf fotografi Cz-B i jednokolorowej :-(
A_R_Matorowi nie chodziło o jakość i kolory,o tym zapomnij:) jeśli już zdecydowałeś się na zrobienie tego zdjęcia to właśnie ''zła,słaba jakość',brak kolorów i inne kadrowanie o którum pisałem wcześniej mogły sprawić że byłoby ono ciekawsze..lepsze..baa,nawet bardzo dobre:) nie ma tu co pisać o jakości monitorów komputerowych..zrozumiesz to gdy będziesz ''bliżej'' fotografii jak gdzieś czytałem.to prawda:)pzdr
"Podstawą mojej oceny nie jest ani gust ani dorobek - podstawą są chyba już dziesiątki tysięcy zdjęć które widziałem" . Aaaaaa... nie wiem co prawda co oglądasz ale to jest konkret! Rozumiem że ILOŚĆ przechodzi w JAKOŚĆ.
Nie ma znaczenia gdzie stoisz i czym sie podpierasz!!! Podstawą mojej oceny nie jest ani gust ani dorobek - podstawą są chyba już dziesiątki tysięcy zdjęć które widziałem. I porównuję je do Twojego. AR Mator w zasadzie uzupełnił moje przemyślenia!
Obejrzałem to na lapku... i kurde o czym tu gadać jak ktoś to podobnie ogląda? Porządniejszy, skalibrowany monitor z matrycą SPVA - i: i n n y świat! Czyżby było tak jak kolega A R mator napisał: Ty to widzisz i na razie nikt inny :-)? No tak - to by tłumaczyło fenomen sepiowych lub innych monochromatycznych wydumek - na kolor to nie ma co liczyć na lapku. Eeee...o tempora, o mores....
O matko - jaki stress?! Fantastycznie się czuję! Cywilizowana dyskusja która pozwala mi jako autorowi i tfurcy - bronić swoich racji! Jest SUPER -naprawdę! Jestem wszytskim BARDZO ZOBOWIĄZANY za udział! Naprawdę rzadko ma się tutaj szansę s p r ó b o w a ć przekonac oglądających: co, jak i dlaczego.A prz tym - nauczyć się być może czegoś? Naprawdę - jesli tyklko ktoś wchodzi w strefę "konstruktywnej krytyki" to mnie to wprost rajcuje! BEZRADNOŚĆ kończy sie stwierdzeniami: gniot!A wracając do zdjęcia: okno uznałem za oprawę - nie jest takie jak nasze - te okiennice. Zresztą uznałem że kontrast pomiędzy tym brudnym oknem, brudnymi i zniszczonymi ścianami - ten kontrast podkreślony przez światło! - zasługuje na uwagę. W tym zasyfionym miejscu te kwiaty ( w dodatku tak opakowane) były jak z innej bajki. Nie mogłem za bardzo wyciągnąć ich z otoczenia bo ginął kontrast pomiędzy : co i gdzie. Poza tym zafascynowała minie ich świeżość i nasycony niesamowicie kolor.
obstawiam ''przysunąć-Okno przestaje być oknem'' po co okno? po co okno w całości? co do światła to nie traktuj niektórych rzeczy zbyt dosłownie..a po co ten stres w ogóle?..stres zły jest..:)
No i są konkrety! :-) Ciasno jest - hmm...z lewej widac rynnę, z prawej przewody na scianie.Cofnąc się - nie ma gdzie - to okno na pierwszym piętrze.Odsunąć się - kwiaty zamieniają się w czerwoną, nieczytelną kupę. Przysunąć? Okno przestaje byc oknem.Swiatło - ja nie prowadziłem światła - ono tam było! I to niedługo! Mam ze 30 zdjęc tego z różnymi ogniskowymi w różnych konfoguracjach. To po prostu było najlepsze.Zdjęcie dedykuję tym którzy na codzień spotykają takie okoliczności i przechodzą koło nich przesyceni .Ja takie raz jedyny w zyciu - i ciesze się że miałem szansę :-))))
napotkałeś kwiatki w świetle słońca i je sfotografowałeś,widać zrealizowany pomysł..ja pracowałbym nad kadrem,ciasno jest,i światło prowadziłbym inaczej,cięcia też do dyskusji.
Rozumiem że masz zastrzeżenia t e c h n i c z n e do zdjęcia? Wiem - każdy może miec inną koncepcję: ja pokazałbym to tak w tej sytuacji. Nie mam aspiracji zaspokoić wszytskich - wybacz. Jedni grzebią "do upojenia" - tworząc - inni poprzestają na zatrzymaniu chwili.I to wyłącznie od potrzeb i pewnej zgodności postrzegania z autorem - oglądającego zdjęcie - zależy czy zdjęcie coś przekazuje czy nie.Czy uruchamia jego wyobraźnię - czy też nie.Niewielu jest akceptowanych przez wszytskich :-)
Emocje wywołane przez otocznie są wyłącznie w głowie autora. Ich przekazanie innym poprzez zdjęcie nie polega wyłącznie na skierowaniu w tym kierunku aparatu. To co widzimy to tylko TWORZYWO na bazie którego może powstać zdjęcie dobre, takie sobie, bądź nieudane. Warto mieć tego świadomość :-)
Eee... no widze że nie jest dobrze skoro musze się tłumaczyć "co autor chciał pokazać". Zobowiązanie? JAK NAJBARDZIEJ! Były piękne, czerwone cyklameny w snopie światła - na szarym zniszczonym parapecie brudnego okna. W miejscu gdzie światło gości przez moment!Nie jest to "ustawka" tylko czysta rejestracja rzeczywistości.I w tym była cała moja "bajka". Ja - nie spotykam na codzień takich kwiatów w takim miejscu - i z tym światłem. Nie chciałem pokazac nic innego ponad to co na zdjęciu. Wyłącznie. Zero podtekstów, tłumaczeń, tła. Forma, światło, kolor. Nic ponad to.Jednych to "buja" - innych nie.Gust....:-) Zreszt ą o tym "guście" napisałem w kontekście oceny wartości wypowiedzi które swoją "obfitością" nic nie dają poza świadectwem właśnie gustu piszącego. No - chodzi mi o pisanie: gniot, słabe, nie podobamięsie itp - i NIC WIĘCEJ..
O tym jaką ma zdjęcie wymowę nie decyduje kwestia gustu. Jest co najwyżej jednym z elementów. A proces powstawania fotografii MZ kończy się w momencie publikacji. Do tej chwili fotografia nie istnieje. Zatem zawsze można ten proces przerwać i nie publikować. Chodzi o to, że zdjęcie nie może do całkowitego odrzucenia, ale samo w sobie nie jest w stanie wywołać głębszych emocji. A światło i cyklameny w starej uliczce zacienionego miasta nie stanowią zobowiązania do podjęcia czynności fotografowania. Prawdopodobnie chciałeś pokazać co innego, ale póki co< Ty o tym wiesz i na razie nikt inny :-)
A tak dokładnie? Co znaczy "słabiunie"? CO mozna zrobić więcej widząc stojące na parapecie pierwszego piętra w snopie światła cyklameny - w małej , zacienionej uliczce starego ,włoskiego miasteczka? Szyby umyć? ILE dają podobne oceny autorowi zdjęcia.! Podobnie jak "gniot" czy: "nie podoba mi się" - są jedynie świadectwem gustu piszącego te ...o p i n i e . A gust - non est disputandum.
ja też już nie przeciągam: i zrozum mnie dobrze- jak dla mnie to zbyt dobre kolory,zbyt dobra jakość,kadr jak wcześniej nie ten jaki bym chciał,ja piszę za siebie:)
Jak można pogodzić to " ...nie ma tu co pisać o jakości monitorów komputerowych" z tym: "...''zła,słaba jakość',brak kolorów". Oceniasz na podstawie jak widzisz - prawda? Nie chcę przeciągać dyskusji ale zdjęcie które u ciebie BARDZO mi się spodobało - na lapku nie ma nawet POŁOWY tego co mnie w nim zachwyciło gdy oglądam je na przeznaczonym do zdjęć monitorze.Naprawdę uważasz że warunki w jakich oglądasz zdjęcie KOLOROWE nie odgrywają roli? Mnie w tym zdjeciu chodziło właśnie o kolory i kontrasty! Kiedyś oglądało sie odbitkę - JEDNO i jednoznaczne zdjęcie. Teraz każdy ma na monitorze to co "se ustawi". Stąd tryumf fotografi Cz-B i jednokolorowej :-(
A_R_Matorowi nie chodziło o jakość i kolory,o tym zapomnij:) jeśli już zdecydowałeś się na zrobienie tego zdjęcia to właśnie ''zła,słaba jakość',brak kolorów i inne kadrowanie o którum pisałem wcześniej mogły sprawić że byłoby ono ciekawsze..lepsze..baa,nawet bardzo dobre:) nie ma tu co pisać o jakości monitorów komputerowych..zrozumiesz to gdy będziesz ''bliżej'' fotografii jak gdzieś czytałem.to prawda:)pzdr
"Podstawą mojej oceny nie jest ani gust ani dorobek - podstawą są chyba już dziesiątki tysięcy zdjęć które widziałem" . Aaaaaa... nie wiem co prawda co oglądasz ale to jest konkret! Rozumiem że ILOŚĆ przechodzi w JAKOŚĆ.
Nie ma znaczenia gdzie stoisz i czym sie podpierasz!!! Podstawą mojej oceny nie jest ani gust ani dorobek - podstawą są chyba już dziesiątki tysięcy zdjęć które widziałem. I porównuję je do Twojego. AR Mator w zasadzie uzupełnił moje przemyślenia!
Obejrzałem to na lapku... i kurde o czym tu gadać jak ktoś to podobnie ogląda? Porządniejszy, skalibrowany monitor z matrycą SPVA - i: i n n y świat! Czyżby było tak jak kolega A R mator napisał: Ty to widzisz i na razie nikt inny :-)? No tak - to by tłumaczyło fenomen sepiowych lub innych monochromatycznych wydumek - na kolor to nie ma co liczyć na lapku. Eeee...o tempora, o mores....
widać dasz radę i następnym razem..
O matko - jaki stress?! Fantastycznie się czuję! Cywilizowana dyskusja która pozwala mi jako autorowi i tfurcy - bronić swoich racji! Jest SUPER -naprawdę! Jestem wszytskim BARDZO ZOBOWIĄZANY za udział! Naprawdę rzadko ma się tutaj szansę s p r ó b o w a ć przekonac oglądających: co, jak i dlaczego.A prz tym - nauczyć się być może czegoś? Naprawdę - jesli tyklko ktoś wchodzi w strefę "konstruktywnej krytyki" to mnie to wprost rajcuje! BEZRADNOŚĆ kończy sie stwierdzeniami: gniot!A wracając do zdjęcia: okno uznałem za oprawę - nie jest takie jak nasze - te okiennice. Zresztą uznałem że kontrast pomiędzy tym brudnym oknem, brudnymi i zniszczonymi ścianami - ten kontrast podkreślony przez światło! - zasługuje na uwagę. W tym zasyfionym miejscu te kwiaty ( w dodatku tak opakowane) były jak z innej bajki. Nie mogłem za bardzo wyciągnąć ich z otoczenia bo ginął kontrast pomiędzy : co i gdzie. Poza tym zafascynowała minie ich świeżość i nasycony niesamowicie kolor.
obstawiam ''przysunąć-Okno przestaje być oknem'' po co okno? po co okno w całości? co do światła to nie traktuj niektórych rzeczy zbyt dosłownie..a po co ten stres w ogóle?..stres zły jest..:)
No i są konkrety! :-) Ciasno jest - hmm...z lewej widac rynnę, z prawej przewody na scianie.Cofnąc się - nie ma gdzie - to okno na pierwszym piętrze.Odsunąć się - kwiaty zamieniają się w czerwoną, nieczytelną kupę. Przysunąć? Okno przestaje byc oknem.Swiatło - ja nie prowadziłem światła - ono tam było! I to niedługo! Mam ze 30 zdjęc tego z różnymi ogniskowymi w różnych konfoguracjach. To po prostu było najlepsze.Zdjęcie dedykuję tym którzy na codzień spotykają takie okoliczności i przechodzą koło nich przesyceni .Ja takie raz jedyny w zyciu - i ciesze się że miałem szansę :-))))
napotkałeś kwiatki w świetle słońca i je sfotografowałeś,widać zrealizowany pomysł..ja pracowałbym nad kadrem,ciasno jest,i światło prowadziłbym inaczej,cięcia też do dyskusji.
Rozwiń łaskawie? Podpowiedz coś? Rzuć pomysłem planu, kadru, techniki - a opowiem ci jak było...:-)
Aspekty techniczne to inna sprawa. Chodzi o pomysł, koncepcję, spójność sfery widzialnej z emocjonalną.
Rozumiem że masz zastrzeżenia t e c h n i c z n e do zdjęcia? Wiem - każdy może miec inną koncepcję: ja pokazałbym to tak w tej sytuacji. Nie mam aspiracji zaspokoić wszytskich - wybacz. Jedni grzebią "do upojenia" - tworząc - inni poprzestają na zatrzymaniu chwili.I to wyłącznie od potrzeb i pewnej zgodności postrzegania z autorem - oglądającego zdjęcie - zależy czy zdjęcie coś przekazuje czy nie.Czy uruchamia jego wyobraźnię - czy też nie.Niewielu jest akceptowanych przez wszytskich :-)
Emocje wywołane przez otocznie są wyłącznie w głowie autora. Ich przekazanie innym poprzez zdjęcie nie polega wyłącznie na skierowaniu w tym kierunku aparatu. To co widzimy to tylko TWORZYWO na bazie którego może powstać zdjęcie dobre, takie sobie, bądź nieudane. Warto mieć tego świadomość :-)
ja takie lubię - i cyklameny, i okna i światło... :)
jeżeli cyklameny są ładne , światło OK a tło urokliwe to jak najbardziej należy je sfotografować - a odbiór i ocena zdjęcia to insza inszość
Eee... no widze że nie jest dobrze skoro musze się tłumaczyć "co autor chciał pokazać". Zobowiązanie? JAK NAJBARDZIEJ! Były piękne, czerwone cyklameny w snopie światła - na szarym zniszczonym parapecie brudnego okna. W miejscu gdzie światło gości przez moment!Nie jest to "ustawka" tylko czysta rejestracja rzeczywistości.I w tym była cała moja "bajka". Ja - nie spotykam na codzień takich kwiatów w takim miejscu - i z tym światłem. Nie chciałem pokazac nic innego ponad to co na zdjęciu. Wyłącznie. Zero podtekstów, tłumaczeń, tła. Forma, światło, kolor. Nic ponad to.Jednych to "buja" - innych nie.Gust....:-) Zreszt ą o tym "guście" napisałem w kontekście oceny wartości wypowiedzi które swoją "obfitością" nic nie dają poza świadectwem właśnie gustu piszącego. No - chodzi mi o pisanie: gniot, słabe, nie podobamięsie itp - i NIC WIĘCEJ..
O tym jaką ma zdjęcie wymowę nie decyduje kwestia gustu. Jest co najwyżej jednym z elementów. A proces powstawania fotografii MZ kończy się w momencie publikacji. Do tej chwili fotografia nie istnieje. Zatem zawsze można ten proces przerwać i nie publikować. Chodzi o to, że zdjęcie nie może do całkowitego odrzucenia, ale samo w sobie nie jest w stanie wywołać głębszych emocji. A światło i cyklameny w starej uliczce zacienionego miasta nie stanowią zobowiązania do podjęcia czynności fotografowania. Prawdopodobnie chciałeś pokazać co innego, ale póki co< Ty o tym wiesz i na razie nikt inny :-)
A tak dokładnie? Co znaczy "słabiunie"? CO mozna zrobić więcej widząc stojące na parapecie pierwszego piętra w snopie światła cyklameny - w małej , zacienionej uliczce starego ,włoskiego miasteczka? Szyby umyć? ILE dają podobne oceny autorowi zdjęcia.! Podobnie jak "gniot" czy: "nie podoba mi się" - są jedynie świadectwem gustu piszącego te ...o p i n i e . A gust - non est disputandum.
Slabiunie.... masz o wiele lepsze!