Opis zdjęcia
PE. Było wietrznie, burzowo, pochmurnie i deszczowo. Pierwszy taki lipiec w Tatrach. Do tej pory zawsze zdarzało mi się mieć 17 dni totalnej lampy. Jednak nie tym razem... Na Kasprowym zastała nas burza - ładnie strzelało w Świnicę. Mimo tego po dwóch godzinach zdecydowaliśmy się uderzyć na Czerwone Wierchy. Co prawda ich nie zdobyliśmy tego dnia, ale warto było. Rycerz chmurami przykryty, brak ludzi, cisza i spokój.