partizan, rarytas, czy ja wiem...ojciec się skupił na genealogi, kto kogo spłodził, więc dla mnie to bardzo interesujące, dla ciebie, podejrzewam -mniej:) a etnografii jest troszkę, ale mało, trochę historii,ale wiesz, mój ojciec to amator zupełny, napisał tak po-prostemu, co pamiętał i co mu się wydaje:) może uda mi się umieścić na swojej stronie niedługo, to sam poczytasz
partizan, taka kronikę rodzinną z wybranymi elementami etnogarfii i historii wsi Hołody. Napisał, że snopki po 12 nazywały się w Hołodach "laszki", po 10- desiatki, 9 dewiatki, 5-petaki. O przepiórce nic nie pisze, pewnie zapomniał,ale to przepiróka na 100% jest. Muszę go zapytać jak się w Hołodach nazywała:)
tata pochodzi z samborszczyzny i mówi, że nie pamięta takiego zwyczaju ale pamięta, że na Wigilię w kącie stawiano tz. Dziada był to snopek z ostatnich zżętych kłosów przyozdobiony suchymi kwiatami i jabłkami na patyku :-))
ach rzeczywiście wiecha:)) czy wiesz, że jej nie zauważyłam?! Ona jakoś się specjalnie nazywa nawet, i jest stawiana na zakończenie żniw, znaczy- Piotrowscy wszystko już zżęli i są szczęśliwi:)
..............Tamte czasy były lepsze.............. bardziej ludzkie............. Zawsze takie uczucie mnie dotyka........ jak patrze na takie zdjęcia.......... Pozdrawiam...***
zatem dla Ojca należałoby pokazać stronkę myheritage. tam się drzewa genealogiczne robi.. a na rarytasa na stronce chętnie zerknę..:)
fajne zdjęcie..
partizan, rarytas, czy ja wiem...ojciec się skupił na genealogi, kto kogo spłodził, więc dla mnie to bardzo interesujące, dla ciebie, podejrzewam -mniej:) a etnografii jest troszkę, ale mało, trochę historii,ale wiesz, mój ojciec to amator zupełny, napisał tak po-prostemu, co pamiętał i co mu się wydaje:) może uda mi się umieścić na swojej stronie niedługo, to sam poczytasz
takie coś znalazłem: http://nadbuhom.free.ngo.pl/art_2230.html
jeżeli chodzi o 9, to my nazywaliśmy je "mydli". co do przepiórki, to w Hołodach na 100% będzie perepelicia. kurcze, ta kronika to musi być rarytas..
Tak to się nazywa przepiórka. Ale na wschodzie może mieć inną nazwę.
w Retro można tylko 3 zdjęcia tygodniowo?
partizan, taka kronikę rodzinną z wybranymi elementami etnogarfii i historii wsi Hołody. Napisał, że snopki po 12 nazywały się w Hołodach "laszki", po 10- desiatki, 9 dewiatki, 5-petaki. O przepiórce nic nie pisze, pewnie zapomniał,ale to przepiróka na 100% jest. Muszę go zapytać jak się w Hołodach nazywała:)
? Ewa, książkę Twój Tata napisał? jaką?
tata pochodzi z samborszczyzny i mówi, że nie pamięta takiego zwyczaju ale pamięta, że na Wigilię w kącie stawiano tz. Dziada był to snopek z ostatnich zżętych kłosów przyozdobiony suchymi kwiatami i jabłkami na patyku :-))
muszę zerknąć do książki ojca, i odpowiem. On to napisał!
a w tle mydli (mendle?).. żyto ustawiało się w mydli, a owies w petaki..
W moich stronach to się przepiórką nazywało. Ostatnie nie zżęte kłosy związane u góry.
perepelicia - o tą nazwę Ci chodzi?
ach rzeczywiście wiecha:)) czy wiesz, że jej nie zauważyłam?! Ona jakoś się specjalnie nazywa nawet, i jest stawiana na zakończenie żniw, znaczy- Piotrowscy wszystko już zżęli i są szczęśliwi:)
wiecha na polu - takiego zwyczaju nie znałam :-))
..............Tamte czasy były lepsze.............. bardziej ludzkie............. Zawsze takie uczucie mnie dotyka........ jak patrze na takie zdjęcia.......... Pozdrawiam...***