Opis zdjęcia
Aresztowany nie zaprzeczył niczemu. Jego dialog z oficerami śledczymi, prokuratorami, psychiatrami, psychologami, obrońcami stał się epopeją, napisaną wraz z materiałami dowodowymi na 8000 stron, zawartych w 18 tomach. Wszystkie swoje przemyślenia, lektury, zainteresowania zogniskował na zbrodni. Niewiele wie o swoich rodzicach: nie wie, jakie wykształcenie ma jego ojciec, czy jest inżynierem, czy technikiem, co produkował w swoim warsztacie, gdy jeszcze nie był na państwowej posadzie, na czym dziś polega jego praca. Stwierdzono, że Kot ma bujną wyobraźnię, ale ukierunkowaną jednostronnie. Czytał wyłącznie literaturę militarną lub mówiącą o zbrodni, interesował się swoim kolegą - \"Upiorem z Düsseldorfu\", zanotował definicję wampira, upiora, strzygi wypijającej krew, lubił \"Quo Vadis\" dla scen męczeństwa i tortur, za film o \"swojej własnej tematyce\" uważał \"Mordercę\". Okazało się, że ma poglądy estetyczne: \"Cierpienie jest piękne, a ja doprowadzam innych do cierpienia, jestem artystą tworzącym dzieło sztuki\". Skalowanie piękna - to natężenie cierpienia. Dodawał, że piękne kobiety chciał zabijać inaczej. Bał się, żeby nie stać się rzemieślnikiem śmierci, powtarzającym ten sam chwyt: artysta tworzy tylko niepowtarzalne dzieła.... sąsiedzi pamiętają Karola Kota jako miłego i grzecznego chłopca bawiącego się na tym krakowskim podwórku przy ulicy Meiselsa...
czynnika ludzkiego mi tu zbrakło..
+++
mnie sie podoba