ja miałem podobne historie: schodząc swego czasu z Tarnicy mijałem trzech młodych gości z Ukrainy wychodzących na Tarnice w japonkach i pytających: "czy gdzieś tu można kupić wódkę?" :) innym razem wychodząc do doliny pięciu stawów wyprzedzałem pewnego pana w bucikach tzw. "kościołowych" który wdrapywał się po śniegu pod górę, jako że było ślisko(ciekawe dlaczego) wspomagał się rękoma owiniętymi....w czapeczkę- też był wesoły widok :)
Rozumiem nastrój - też tak miewam. Pozdrawiam i łączę się w emocjach.
ja miałem podobne historie: schodząc swego czasu z Tarnicy mijałem trzech młodych gości z Ukrainy wychodzących na Tarnice w japonkach i pytających: "czy gdzieś tu można kupić wódkę?" :) innym razem wychodząc do doliny pięciu stawów wyprzedzałem pewnego pana w bucikach tzw. "kościołowych" który wdrapywał się po śniegu pod górę, jako że było ślisko(ciekawe dlaczego) wspomagał się rękoma owiniętymi....w czapeczkę- też był wesoły widok :)
rafal10 [2010-11-03 20:53:37]>>> Ja pod Giewontem widziałem gościa w Gumowych laciach "kubota" i dwoma browarami w torbie z Aldika :)
To nic, ja widziałem laskę na szlaku w japonkach
...taka torebka w górach !?! nie pasuje mi...