Jacek 55: to jakiś archetyp czasu przełomu. Znam kilka takich przypadków, że cwaniaczkowie pożyczali stosowną kwotę w dolarach i zwracali ją po urealnieniu kursu. Brzydkie to było - pożyczał taki 20$ czyli równowartość dobrej pensji w styczniu 1989 i zwracał 20$ jesienią..... kiedy można było sobie za to kupić to co teraz:-/
Znam ten ból, pożyczyłem koledze pewną kwotę ok 4-5 miesięcznych pensji, gdy mi oddał (tyle samo) za pół roku ,to wartość tej sumy spadła chyba z 10 razy. :)))
Ba - ja w 1985 (około) za 50$ kupiłem w Pewexie flesz (Unomat) . Te 50 dolarów, w przeliczeniu to była czterokrotność przyzwoitej pensji, takiej 1200-1300 złotych. Flesz działa do dziś, tyle że na alle... kosztuje góra 50 złotych :)...
:) Ja w 1989 za miesiag ganiania po Pieninach z geodetami dostalem 100 000 zl. Pamietam, ze winiak kosztowal 10 000 - kupiony gdzies w okolicach Niedzicy. Pozostale 90 000 przywiezione do domu starczyly tylko na te 4 klisze (nawet nie bylo mowy, zeby wydawac na cos innego, bo to co w lipcu bylo calkiem przyzwoita pensja w sierpniu okazalo sie prawie bez wartosci...)
Tylko obiektyw Tair 11, 135mm f 4. - 1350zł, choć mama chciała żebym kupił garnitur:))) A ja nie po to cały miesiąc przepakowywałem cement do worków w PGR na Mazurach :))
Ładnie skomponowane no i uchwycone oczywiście
Dobre foto
Wojcich K zgadza sie, ludzie porobili na tym fortuny. Ja byłem (jestem) na to za głupi :)
Wojciech K [2010-11-03 15:34:19] - ale to się stosuje do dzisiaj tylko w innej wersji - do zarabiania na spadku akcji na giełdzie.
Jacek 55: to jakiś archetyp czasu przełomu. Znam kilka takich przypadków, że cwaniaczkowie pożyczali stosowną kwotę w dolarach i zwracali ją po urealnieniu kursu. Brzydkie to było - pożyczał taki 20$ czyli równowartość dobrej pensji w styczniu 1989 i zwracał 20$ jesienią..... kiedy można było sobie za to kupić to co teraz:-/
Znam ten ból, pożyczyłem koledze pewną kwotę ok 4-5 miesięcznych pensji, gdy mi oddał (tyle samo) za pół roku ,to wartość tej sumy spadła chyba z 10 razy. :)))
No widzisz, wtedy 50, teraz 50 ;) Wszystko sie zgadza ;)
Ba - ja w 1985 (około) za 50$ kupiłem w Pewexie flesz (Unomat) . Te 50 dolarów, w przeliczeniu to była czterokrotność przyzwoitej pensji, takiej 1200-1300 złotych. Flesz działa do dziś, tyle że na alle... kosztuje góra 50 złotych :)...
A dzisiaj lepsze czasy, za miesiąc pracy jak się postarać to i jakąś L-kę można nabyć.
Tyle dobrego, ze te klisze w sklepie byly...
:) Ja w 1989 za miesiag ganiania po Pieninach z geodetami dostalem 100 000 zl. Pamietam, ze winiak kosztowal 10 000 - kupiony gdzies w okolicach Niedzicy. Pozostale 90 000 przywiezione do domu starczyly tylko na te 4 klisze (nawet nie bylo mowy, zeby wydawac na cos innego, bo to co w lipcu bylo calkiem przyzwoita pensja w sierpniu okazalo sie prawie bez wartosci...)
Tylko obiektyw Tair 11, 135mm f 4. - 1350zł, choć mama chciała żebym kupił garnitur:))) A ja nie po to cały miesiąc przepakowywałem cement do worków w PGR na Mazurach :))
Kurcze, 16 lat pozniej za miesiac pracy w wakacje byle w stanie kupic 0.7l winiaku i 4 maloobrazkowe FotoPany (bo Rakowski ceny uwolnil...)