"Modny jest teraz taki styl, w którym deklarujemy: nie mam telewizora, nie biorę udziału w wyścigu szczurów, nie jestem z Warszawy, nie jestem lanserem. To czysta głupota, która, jak wiadomo, nie ma granic ani narodowości. [...] Często bywa, że ktoś tu przyjeżdża z wielkimi planami na życie, nie może sobie znaleźć miejsca i narzeka, że Warszawa jest taka, siaka czy owaka" - Krzysztof Martyniak, socjolog.
MoRys: ojej, cóż za wyświechtany stereotyp "warszawskich cwaniaków"..... Nie obraź sobie ale z tego coś napisał wynika z tego, że nie znasz tego miasta i jego aborygenów :-)
ale wiesz, statystyki wielkich miast z reguły potwierdzają zawsze ten sam kierunek migracji... dlatego miasta są coraz większe i coraz więcej w nich "przyjezdnych" ) W "stolycy" rozchodzi się o subaspekt, czyli kulturowy styk starych warszawskich swanaików z napływającym elementem gotowym na podbój świata. Efekt jest porażający zmysły...
MoRys - nie dziwota, że ta społeczność właśnie taka.... W wiekszości są to nieodrodne córy i syny Polski żytnio-kartoflanej. Sześćdziesiąt procent to zdecydowana większość - statystyka jest bezlitosna......
nie to nawet, a raczej niechęć do podtrzymywania kontaktów ze społecznością, której zbiorowo wydaje się, że życie polega na ciągłej grze w programie "(ja jeden) mam talent"...
W samych Pabianicach penie mniej niż w powiecie )... Proponuję jednak w teren na zakupy wybrać się, a nie do najbliższej galerii )) I dobre wiadro, i widły dobre się znajdą - nie tam jakiś unijny plastik-szajs ))
Mnie sie podoba:)))
Bardziej skupiłbym sie na 1ym planie niż tle,ale ładne, nawet podpis nie przeszkadza...
"Modny jest teraz taki styl, w którym deklarujemy: nie mam telewizora, nie biorę udziału w wyścigu szczurów, nie jestem z Warszawy, nie jestem lanserem. To czysta głupota, która, jak wiadomo, nie ma granic ani narodowości. [...] Często bywa, że ktoś tu przyjeżdża z wielkimi planami na życie, nie może sobie znaleźć miejsca i narzeka, że Warszawa jest taka, siaka czy owaka" - Krzysztof Martyniak, socjolog.
MoRys: ojej, cóż za wyświechtany stereotyp "warszawskich cwaniaków"..... Nie obraź sobie ale z tego coś napisał wynika z tego, że nie znasz tego miasta i jego aborygenów :-)
Lubię naszą Starówkę. A wiadro najprawdopodobniej jest własnością któregoś z dorożkarzy ;-). Zdjęcie dobre. Napis mniej ;-). p-m.
ale wiesz, statystyki wielkich miast z reguły potwierdzają zawsze ten sam kierunek migracji... dlatego miasta są coraz większe i coraz więcej w nich "przyjezdnych" ) W "stolycy" rozchodzi się o subaspekt, czyli kulturowy styk starych warszawskich swanaików z napływającym elementem gotowym na podbój świata. Efekt jest porażający zmysły...
MoRys - nie dziwota, że ta społeczność właśnie taka.... W wiekszości są to nieodrodne córy i syny Polski żytnio-kartoflanej. Sześćdziesiąt procent to zdecydowana większość - statystyka jest bezlitosna......
nie to nawet, a raczej niechęć do podtrzymywania kontaktów ze społecznością, której zbiorowo wydaje się, że życie polega na ciągłej grze w programie "(ja jeden) mam talent"...
MoRys: boisz się krajana spotkać? Słusznie - 60% mieszkańców Warszawy nie urodziło się w niej:-p
dawno odczepiłem i omijam jak tylko mogę...
MoRys: odczep się od "stolycy"......
+
Turnauem zaleciało :)
proszę, sama stolyca wiadro ocynkowane ma )
to warszawska starówka
(a tak nawiasem - ta pompka to gdzie? w mieście producenta?)
:D no no
mhmmm bardzo mozliwe :)
W samych Pabianicach penie mniej niż w powiecie )... Proponuję jednak w teren na zakupy wybrać się, a nie do najbliższej galerii )) I dobre wiadro, i widły dobre się znajdą - nie tam jakiś unijny plastik-szajs ))
ładna szaruga, ciut mniejsza GO by się zdała
MoRys: sklep GS-u to dzisiaj spotyka się równie często jak Pewex ;-))) Najbliższy w Jaśliskach:-)
tylko tych sklepów już mało :)
a dzież tam - w każdym sklepie GS-u piętrowo poustawiane są )
Wiadro ocynkowane - w dzisiejszych czasach nieczęsto spotykane.
fajne
+