Pani Karolino, szkoda ze normalni uzytkownicy bez tytulu doktora nie moga liczyc na takie komentarze. Hmm.. chociaz nie, Pani troche przesadza z tymi interpretacjami
przekopałam galerię drogiego profesora i właściwie nie wiem czemu zatrzymałam się akurat na ostatnim zdjęciu. Ma coś w sobie, może chodzi tutaj o drogę, upływający czas, ślady stóp czy wieczną wędrówkę człowieka? A może o to, że nasze drogi i ślady, które na nich zostawiamy, stykają się z innymi śladami, a potem idziemy razem w tę samą stronę? Coś jak z książek Coelho.
Pani Karolino, szkoda ze normalni uzytkownicy bez tytulu doktora nie moga liczyc na takie komentarze. Hmm.. chociaz nie, Pani troche przesadza z tymi interpretacjami
przekopałam galerię drogiego profesora i właściwie nie wiem czemu zatrzymałam się akurat na ostatnim zdjęciu. Ma coś w sobie, może chodzi tutaj o drogę, upływający czas, ślady stóp czy wieczną wędrówkę człowieka? A może o to, że nasze drogi i ślady, które na nich zostawiamy, stykają się z innymi śladami, a potem idziemy razem w tę samą stronę? Coś jak z książek Coelho.
Wygląda na przypadkowe:)