Basia, nigdy nie byłem w Chorwacji, ale jeśli miałbym do wyboru pojechać na Chorwację bądź tydzień spokoju i wolną rękę na Podlasiu, to też wybrałbym to drugie..:) P.S. w Krakowie byłem tylko raz i to przejazdem..
Iden, jak moja mówi, że by gdzieś chętnie pojechała, to Jej odpowiadam, że przecież byliśmy w tym roku w Dubiczach Cerkiewnych, na Topile etc. a Mołoczki są na głębokim Podlasiu, Panie Łosiu..:)
W prostocie jest moc :))
Krowa obok rowerzysty jest bardzo wielka, wszystkiego ma jakby za dużo :)) Poważnie zaś mówiąc, to urok tych fotek jest nie do przecenienia.
Basia, nigdy nie byłem w Chorwacji, ale jeśli miałbym do wyboru pojechać na Chorwację bądź tydzień spokoju i wolną rękę na Podlasiu, to też wybrałbym to drugie..:) P.S. w Krakowie byłem tylko raz i to przejazdem..
swojsko
a ja nigdy nie byłam na Podlasiu i chętnie bym pojechała, nawet w zamian za Chorwację (i jak tu dogodzić kobietom?)
+++
fajnie się dzieje tutaj ...pozdrawiam :)
Iden, jak moja mówi, że by gdzieś chętnie pojechała, to Jej odpowiadam, że przecież byliśmy w tym roku w Dubiczach Cerkiewnych, na Topile etc. a Mołoczki są na głębokim Podlasiu, Panie Łosiu..:)
... już wiem :D
Tak podlasko pachnie, choć nie wiem gdzie są Mołoczki ;)
Ja też to lubię, ale jak na takie wyprawy ciągam swoją żonę to ta nieśmiało protestuje, że pojechałaby może raz, tak jak inne do Chorwacji.
bujać się z aparatem po okolicy - takie hobby..
Skąd Ty te scenki wynajdujesz? Musisz się ciągle po tych wsiach włóczyć. Ten burek z podniesionym ogonem to taki trochę do mojego podobny.
mówisz o wymionach? ;)
Pamiętam takie widoki... :)