Z przeswietlaniem to nie tak. To znaczy nie kwestia czasu. Strasznie duze roznice w odleglosci otwarka od papieru - trzpien malej srednicy owiniety papierem, na wprost do otworka blisko, a na bokach szybko ucieka i na dodatek sie slizga prawie stycznie...
Eeetam, smieje sie szyderczo ;)
niebo usmiecha sie do Ciebie :)
Poczekam, az sie ladniejsza dziurka wychoduje ;p
do grudnia pomyśl o dwójce..widoczne zalążki próchnicy:-))
:)) Takie usmiechniete wychodza ;) Polrok taki bedzie od grudnia wisial :)
gotów już byłem pomyśleć że zaczynasz cedzić przez własne zęby:D
Myszków Światowid:))) jak do Czewy jadę to mijam za Zawierciem stację takową:P
;) A i korzenie moze zapuscic ;)
światowid to prawie powrót do korzeni ;-)
Z przeswietlaniem to nie tak. To znaczy nie kwestia czasu. Strasznie duze roznice w odleglosci otwarka od papieru - trzpien malej srednicy owiniety papierem, na wprost do otworka blisko, a na bokach szybko ucieka i na dodatek sie slizga prawie stycznie...
Jak zrobie polroczne, to pomysle o cieciu ;) Na razie musze jakas inna konfiguracje wymyslec i przetestowac ;) Moze z dziurami w papierze...
trzeba by to ciąć i składać w innej konfiguracji żeby pełny obraz uzyskać :)
Prześwietla cholerę po takim długim czasie ....!
Swiatowid, cztery tygodnie, Foma w Lechu (bezalkoholowym).