tak, gdy dotarłam słonko świeciło... minut kilka potem nie wiedziałam gdzie się schować... łódki spokojnie pływające zaczęły się wywracać, zwożone je tym sposobem. Niestety w największym sztormie aparat ukryłam pod kurtką (niestety bo zjdęć nie mam, ale dla aparatu na szczęście).
tak, gdy dotarłam słonko świeciło... minut kilka potem nie wiedziałam gdzie się schować... łódki spokojnie pływające zaczęły się wywracać, zwożone je tym sposobem. Niestety w największym sztormie aparat ukryłam pod kurtką (niestety bo zjdęć nie mam, ale dla aparatu na szczęście).
Opis mi się podoba :)
bez opisu i tytułu trudno się domyślić, że chodzi o akcję ratowniczą