Wbrew pozorom czas wcale nie był taki długi! Spadek i rozbijanie się "w pył" o kamienne zbocze spadającej wody robi swoje. Woda sama w sobie była "waciana". :)
Tak, robione cyfrą Kodak DC 4800. W godzinę po wykonaniu tej foty, owszem, piwko było smakowane... Pełniona rola kierowcy nie pozwalała ochłodzić i wypić butelki na miejscu. :)
Tu przepalenie nieuniknione - za duży kontrast, nawet z niebem - i nawet IMHO
uzasadnione, nie jak w mlecznych plamach pod leśnymi wodospadami. Piękne. Gdzie to? Pzdr.
Wbrew pozorom czas wcale nie był taki długi! Spadek i rozbijanie się "w pył" o kamienne zbocze spadającej wody robi swoje. Woda sama w sobie była "waciana". :)
Ciekawe doświadczenia z nastawami czasu ;-)
Tak, robione cyfrą Kodak DC 4800. W godzinę po wykonaniu tej foty, owszem, piwko było smakowane... Pełniona rola kierowcy nie pozwalała ochłodzić i wypić butelki na miejscu. :)
fajna miejscówa na piwko ;)
bardzo podoba mi sie to miejsce, ale nie za bardzo ta fotka; czy to jest z cyfry?? jest strasznie plaskie to zdjecie
Wiele byś nie zyskał. Ta piana jest w naturze rażąco biała i przepalenie - zreszta nie obszerne jest uzasadnione. IMHO jest blisko optimum. Pzdr.
toluse: jedno kosztem drugiego ;-) przepalenia można byłoby uniknąć kosztem ciemniejszego otoczenia. i chyba tak bym wolał. ;-)))
Tuż przed Valdez. Czy ta lakoniczna informacja wystarczy? :) Ukłony...
Tu przepalenie nieuniknione - za duży kontrast, nawet z niebem - i nawet IMHO uzasadnione, nie jak w mlecznych plamach pod leśnymi wodospadami. Piękne. Gdzie to? Pzdr.
ale wodospad piękny
piękny wodospad, tytuł ciekawie skojarzony. troche tylko jakby przepalone było. pzdr