Opis zdjęcia
Pan Vincente, żyje z połowu ryb i żebractwa. Nogę amputowano mu 12 lat temu, z powodu ciężkiej infekcji. Od tamtego czasu pracować może tylko w łódce, rzucając sieci. Ryb ostatnimi czasy mało, pora deszczowa nie sprzyja. A wykarmić trzeba trójkę dzieci i żonę. Domek dostali mały od społeczności w której żyją. Ich domek jest nad jeziorem, do miejscowości jest godzinę drogi pod górę, dla osoby w pełni sprawnej (bądź 2 godziny wiosłowania do innej miejscowości). Największym marzeniem pana Vincente jest by ktoś pomógł sfinansować koszty szkolnictwa. Żeby jego dzieci mogły się wykształcić i żyć lepiej. Niestety na razie nadziei na to nie ma. Guatemala 2010
gregorio1972-> dla rodziny pana Vincente nie jest to aż takie smutne. Pogodzić się z wszystkim trzeba, i żyć dalej. Już dawno się pogodzili.