Trudne jak cholera - otwierasz "oko" Kieva i przez nie patrzysz, widzisz odwrócony kadr, ale ustawiasz modelkę tak, jak ma być po wołaniu. Focisz cyfrzakiem to, co widzisz w "oku" analoga. Problem jest także z ustawieniem światła, bo są powidoki, które na obrazku nie mogą wyjść, no i widzisz ciemniej, niż jest w rzeczywistości - musisz to skorygować. Ostrość ustawiasz manualnie najpierw analogiem, a potem cyfrą.
:)
Dzięki piękne. :) Technikę polecam i nie roszczę sobie praw autorskich do niej, bo też nie wiem, czy ja pierwszy to zrobiłem w ten sposób. ;)
ciekawa technika - może spróbuję. Efekt mi się podoba
To muszę zapożyczyć ponownie od przyjaciela:)))
Deli, w Lubku się da na pewno. :)
Jakubie, żadna siła mnie nie zmusi do wyczyszczenia tej matówki. Ma być brudna jak kurz w mózgu Berii. :)))
podoba mi sie kadr :)
heh, ale matówke bym sobie umył ;)
Za trud i wysiłek zajebista technikaja ciekawe czy w lubitelu by się to dało ogarnąc bo w mojej belfoce nie bardzo nie ma oka...
Trudne jak cholera - otwierasz "oko" Kieva i przez nie patrzysz, widzisz odwrócony kadr, ale ustawiasz modelkę tak, jak ma być po wołaniu. Focisz cyfrzakiem to, co widzisz w "oku" analoga. Problem jest także z ustawieniem światła, bo są powidoki, które na obrazku nie mogą wyjść, no i widzisz ciemniej, niż jest w rzeczywistości - musisz to skorygować. Ostrość ustawiasz manualnie najpierw analogiem, a potem cyfrą. :)
Jak to zrobiłes?