Mz to nieprawda, że nikt tych ludzi nie słucha. Słuchają ich następne pokolenia własnych rodzin, znajomi - też ludzie młodsi. Te wartości wbrew pozorom są przekazywane i tkwią w społeczeństwie chociaż mocno przykryte dniem codziennym. Ja jestem optymistą. I nie chodzi tu o takie sprawy jak pytania czy powstanie było słuszne czy nie. Absolutnie. Chodzi o postawę człowieka w krytycznych sytuacjach ważnych dla kraju ale też dla życia osobistego. Chyba zresztą gdzieś już o tym wspominałem w tym folio.
Mz to nieprawda, że nikt tych ludzi nie słucha. Słuchają ich następne pokolenia własnych rodzin, znajomi - też ludzie młodsi. Te wartości wbrew pozorom są przekazywane i tkwią w społeczeństwie chociaż mocno przykryte dniem codziennym. Ja jestem optymistą. I nie chodzi tu o takie sprawy jak pytania czy powstanie było słuszne czy nie. Absolutnie. Chodzi o postawę człowieka w krytycznych sytuacjach ważnych dla kraju ale też dla życia osobistego. Chyba zresztą gdzieś już o tym wspominałem w tym folio.
Malczer [2010-08-13 14:29:33] - a widzisz, ja się zgadzam, ale podejrzewam, że wnioski z wysluchania mogłyby być inne :)
FotoMar [2010-08-13 11:55:05] - a ja się, niestety, nie zgadzam :)...
FotoMar, a z tym Twoim ostatnim zdaniem się zgadzam :)
gdyby słuchano TYCH ludzi, to by dzisiaj nie było tak jak jest
Piotrze, kiedy byłam małym chłopcem, tzw. harcerstwo miało niewiele do zaoferowania...
Dominiku, tych ludzi się, niestety, nie pokazuje, bo sa skromni, cisi i "nie pchają sie na afisz"
to teraz na Kraków!!czas!!
Kiedy jeszcze byłem małą dziewczynką, uważałem, że harcerstwo jest takie ...infantylne i upupiajace! :)) Ale wtedy to po prawdzie harcerzy nie było...
siła, charakter, mądrość ..dlaczego tych ludzi się nie pokazuje, nie słucha.. co mają do powiedzenia..