Opis zdjęcia
Styczeń 2010, Peak District, UK. Niezapomniane chwile z kilkudniowego wypadu z namiotem. Temperatura -15 stopni w ciągu dnia i huraganowy wiatr sprawiały, że przyroda zupełnie inaczej reagowała na obecność człowieka w otoczeniu. W końcu byliśmy tam razem i każdy radził sobie jak umiał w sztuce przetrwania. Skończyło się na lekkim odmrożeniu prawej dłoni i utraconym namiocie zagrzebanym gdzieś w zaspie. 40D+17-40 czyli szerokiego spojżenia ciąg dalszy.
bielaki to Twoja specjalność:)
poświęcenie dla sztuki,piękne zdjęcie
Aż tak nie poświęciłabym się dla zdjęć. Lekkie odmrożenie będzie prawdopodobnie dawać o sobie znać w chłodniejsze dni- ręka będzie wymarzać w błyskawicznym tempie. Znam to, bo z innej przyczyny mam ten problem z rękoma. Już jesienią sinieją z zimna. O takich zdjęciach mogę tylko pomarzyć :) Zdjęcia oczywiście podziwiam, ale wolałabym, abyś nie przypłacał ich zdrowiem.
chyba jednak nie zazdroszczę;-) ale zdjęcie fajne
+++
świetne :)
widziałem Twoje prace w 'Fotonturze' piękne masz te bielaki... pozdrawiam.
cudne to jest
Warto było :)
swietne
piękne światło i kadr:)))))))))))))))
brawo za wytrwałość. UK też widać pogoda potrafi postraszyć
piekne
Ale się ukrył! Kapitalne!!! :)
czuć ten klimat ...
fantastyczne!
bdb
Brrrrrr. Pięknie wyszło.
piękno natury !
swietne :)))
...za [chocochilli]. Zazdroszczę takich spotkań... Pozdrawaim
mnie bardzo :-) piękne światło...