no ja niestety nie sledziłem rozwoju DDRowskiej motoryzacji :) ten,którego prowadziłem miał bodajże motor Volkswagena 1.3...nie był to demon prędkości i do takiego miana z pewnością nie aspirował
:) ciekawe.Raz miałem okazję jechać wersją kombi...jakoś tak niestabilnie się zachowywał na drodze,chyba bardzo miękkie zawieszenie,bujało dziwnie,z tego co pamiętam
świetne!
+++/
:))) ubawiłem się Pawle Twoim komentarzem ,r.jaros-mnie teraz trochę przeszkadza to,które się wcina z lewej
zabawne... niczym prezent pod choinką... ;D
moim zdaniem tego drzewa za dużo
...i pewnie niemało kosztował
niezła fura
mój ojciec był szczęśliwym posiadaczem jak to nazywał wartgolfa... naprawdę dobry samochód jak na tamte czasy...
no ja niestety nie sledziłem rozwoju DDRowskiej motoryzacji :) ten,którego prowadziłem miał bodajże motor Volkswagena 1.3...nie był to demon prędkości i do takiego miana z pewnością nie aspirował
no ale potem pojawił się warczyburg z silnikiem Golfa... z szyber dachem... bajer... polonezy zostawiał w tyle...
:)))
on miał strasznie duży kufer ...podobno zdarzyło się że raz załadowano zbyt dużo i się przełamał... :-D
:) ciekawe.Raz miałem okazję jechać wersją kombi...jakoś tak niestabilnie się zachowywał na drodze,chyba bardzo miękkie zawieszenie,bujało dziwnie,z tego co pamiętam
jak się otwierało drzwi od środka, to często gałka w dłoni zostawała...
Bywałem ciekawy również jak tam w środku za szybą. Teraz trochę minął ten czar zaciekawienia.
macie racje,źle to ująłem...a zdjęcie wpisuje się w taką moją zmotoryzowaną serię,już poprawiam.
za kazan'em....:)
:)
Wypatrzone, tylko co? :)