Opis zdjęcia
Czułki tego ślimaka są nienaturalnie powiększone.Te dziwne zmiany w wyglądzie i zachowaniu ślimaka wywołuje przywra, której nadano naukową nazwę Leucochloridium macrostomum. Bursztynki zarażają się pasożytem, zjadając razem z pokarmem roślinnym jego jajo, z którego rozwija się larwa zwana miracidium. Ta z kolei przedostaje się do jamy ciała ślimaka i przekształca w sporocystę. Jest to workowaty twór, z którego wyrasta wiele rozgałęzionych wypustek. Niektóre z tych wypustek są dłuższe i mają proste, walcowate zakończenia, przybierające jaskrawą barwę z kontrastującymi, ciemnymi pierścieniami. Wnikają one do czułków ślimaka, nienormalnie rozdętych przez wypełniającą je hemolimfę (krew bezkręgowców). Sporocysty są silnie umięśnione, dzięki czemu mogą się energicznie kurczyć, w rytmie do 70 razy na minutę. Ich ruchy są dobrze widoczne poprzez rozciągniętą i przeźroczystą skórę czułka. Czasami wycofują się z powrotem do jamy ciała zwierzęcia, by po chwili się ponownie pojawić. Niekiedy do jednego czułka wciskają się dwie wypustki sporocysty.("Salamandra")
A człowiek naiwnie sobie myśli, że już nic na świecie go nie zadziwi :D
...a potem ptaszek zwabiony atrakcyjnym wyglądem przywry zjada ją zamykając tym samym cykl rozwojowy. =)
:)