Opis zdjęcia
Fotografia przedstawia scenę codzienną z życia Pechplusków, charakterystycznie dla tej ludności obudowaną złożoną hierarchią zwyczajów i jakby tracącą sens, znaczenie i użyteczność przy nie zachowaniu odpowiedniego rytuału. Skłonność taką wykazują na ogół w większości podejmowanych przez siebie przedsięwzięć i zachowań. Pechpluskowie są ludem niewymarłym, żyjącym współcześnie, najodpowiedniej byłoby powiedzieć równolegle z nami. Jednak nie wszystkie schematy cywilizacyjne mają w równym nam stopniu rozwinięte. Krótko mówiąc szacując różnicę czasową dzielącą nasze cywilizacje trzeba brać pod uwagę jakieś dwieście do trzystu lat. Opieszałość w rozwoju wynika z pewnego fenomenu Pechplusków, który można uważać na równi za mankament jak i zaletę. Mianowicie przez dość długi czas Pechpluskowie do komunikowania się nie potrzebowali słów, porozumiewali się w większym lub mniejszym stopniu za pomocą telepatii. Jest to bardziej bezpośredni sposób komunikacji, zaoszczędza masę czasu i pozwala uniknąć wielu nieporozumień, nie występuje także niekomfortowy problem tłumaczeń. Dlatego koło zamachowe ich cywilizacji, siłą rzeczy nabrało znacznie mniejszego rozpędu. Dopiero, nieco przez naśladownictwo, nieco przez zwykły snobizm po zetknięciu z naszą cywilizacją Pechpluskowie rozpoczęli mówienie. I tak zasmakowali w dyskusjach, literaturze i piosenkach, że przez jakiś czas niemal całkowicie poświęcili swój wolny i zajęty czas na hołubienie słowa. Miało to wpływ na spowolnienie i tak już przecież opóźnionego rozwoju cywilizacji. Za odkrywcę Pechplusków powszechnie uważa się Bronisława Malinowskiego, on też, jako pierwszy dał holistyczny opis tej ludności oraz podjął próbę zarysu analizy ich kultury ( "Zwyczaj i zbrodnia w społeczności dzikich"; w Bronisław Malinowski "Dzieła" tom drugi). U wcześniejszych autorów również odnajdujemy wzmianki o Pechpluskach, są to jednak raczej informacje nie pochodzące z tak zwanej pierwszej ręki przybierające często postać legendy, mitycznych opowieści a nierzadko zwykłej plotki lub co gorsza niedomówienia i jako materiał naukowy mają niewielką wartość ("Dzieje" Herodot; "Opisanie świata"; Marco Polo "Księga królewska" Ferdousi) Pechpluskowie pojawiają się również na kartach utworów beletrystycznych, znaleźć ich możemy u J. Potockiego ("Rękopis znaleziony w Saragossie") u M. Cervantesa ("Don Kichotes"), u K de Costera ("Przygody Dyla Sowizdrzała") u J.L. Borgesa ("Opowiadania")również starożytny Homer jedną z przygód Odyseusza swym ślepym okiem umiejscowił w krainie Pechplusków. Pechplusków malował m.in. Hieronim Bosch, Salvador Dali oraz Edgar Degas a w Polsce byli szczególnie wdzięcznym tematem dla malarzy metafizyków z Janowa (m.in. Tadeusz Ociepka, Ewald Gawlik oraz Erwin Sówka). Spotkałem i ja Pechplusków, po wstępnym zapoznaniu postanowiłem utrwalić ich świat fotografią, bo o ile wiem nikt tego jeszcze nie robił…a jest to społeczność obdarzona niezwykłą dozą piękna, często melancholijnego, jednocześnie przez opóźnienie cywilizacyjne pozwala niejako przenieść się do XVIII wieku i pokazać ówczesna życie.