Trollku- piękny ranek to był i minimalne spóżnienie alk - spowodował :)

. . . pływać się tam nie dało skały były za ostre, prąd fal za duży, a Atlantyk tak zimny . . . . jednak przeleżałem tam całą noc, słuchając jak fale roztrzaskują się o brzeg, raz na ok. 40 minut woda uderzała z taką siłą, iż trzęsło się pod nogami jak podczas trzęsienia ziemi a przetaczające się otoczaki ryczały spod powierzchni jak startujący odrzutowiec . . . warto było tam siedzieć :) pozdrawiam

:)