Maciej Blum: Nie chciałem przez to powiedzieć, że nie jeżdżę szybciej niż można. Bo zdarza mi się. Niestety nie jestem wyjątkiem. Sam nad tym ubolewam. I nie będę się tu usprawiedliwiał całkiem sensownymi argumentami. Dziś jechałem, jak należy. Tutaj chciałem zwrócić uwagę na bezsens tej naklejki. Po pierwsze bezsensowna, kiedy auto z takim napisem wywija taki numer, jak mi dziś. Wiarygodność upada wtedy na przysłowiowy ryj. Po drugie sam napis na naklejce sugeruje: "uważaj, bo motocykle jeżdżą dużo szybciej i w czasie od spojrzenia w lusterko do rozpoczęcia manewru może być już tuż obok, więc sprawdź po raz drugi." A co to oni? Uprzywilejowani? I choć miałem przyjemność rozmawiać z normalnymi motocyklistami gdzieś w internecie już nie raz, to z przykrością stwierdzam, że na drodze spotkać takiego to niezły fuks...
Robert - no i Żydzi oczywiście. Wina zawsze jest po jednej stronie.... Najpierw akcje, strajki, pikiety, a póżniej rura i do denka..... I są pretensje, że kierowca nie patrzy w lusterko. Nawet jak patrzy, to moto jest oddalony na tyle, że ho ho, tylko zapier.dala tak, że zbliża się jak pocisk. Gdyby motocykliści stosowali się do przepisów (czego zdecydowana większość nie robi) to takie akcje nie miały by miejsca...
70. Tyle ile można. Audica z naklejką zmieniła pas, a szanowny kierowca nie raczył nawet poinformować o tym zamiarze kierunkiem. Dziś, KRK, przed rondem Matecznego.
Taaa. "Motocykle są wszędzie. Patrz w lusterka. Sprawdź dwa razy." I z taką naklejką dziś mi właśnie jakiś "miszcz" kierownicy zajechał drogę, że dęba stawałem...
taaa, prowadzą akcje, że "spójrz w lusterko - motocykle są wszędzie..." i po co? Użytkownicy samochodów w 99% przypadków mogliby rozdawać motocyklistom naklejki z treścią "przepisy nie są dla mnie, nie potrafię się dostosować...". Przynajmniej zjawisko selekcji naturalnej jednostek nieprzystosowanych nie zanika...
Maciej Blum: Nie chciałem przez to powiedzieć, że nie jeżdżę szybciej niż można. Bo zdarza mi się. Niestety nie jestem wyjątkiem. Sam nad tym ubolewam. I nie będę się tu usprawiedliwiał całkiem sensownymi argumentami. Dziś jechałem, jak należy. Tutaj chciałem zwrócić uwagę na bezsens tej naklejki. Po pierwsze bezsensowna, kiedy auto z takim napisem wywija taki numer, jak mi dziś. Wiarygodność upada wtedy na przysłowiowy ryj. Po drugie sam napis na naklejce sugeruje: "uważaj, bo motocykle jeżdżą dużo szybciej i w czasie od spojrzenia w lusterko do rozpoczęcia manewru może być już tuż obok, więc sprawdź po raz drugi." A co to oni? Uprzywilejowani? I choć miałem przyjemność rozmawiać z normalnymi motocyklistami gdzieś w internecie już nie raz, to z przykrością stwierdzam, że na drodze spotkać takiego to niezły fuks...
dobrze mówisz kayzer.
Chłopaki, przecież dobrze wiemy, że zarówno wśród kierowców samochodów jak i motocykli zdarzają się prymitywy...
Nepcior [2010-06-14 22:46:46] - dlatego piszę 99%. Jesteś (nie)chlubnym wyjątkiem w takim razie :)
Robert - no i Żydzi oczywiście. Wina zawsze jest po jednej stronie.... Najpierw akcje, strajki, pikiety, a póżniej rura i do denka..... I są pretensje, że kierowca nie patrzy w lusterko. Nawet jak patrzy, to moto jest oddalony na tyle, że ho ho, tylko zapier.dala tak, że zbliża się jak pocisk. Gdyby motocykliści stosowali się do przepisów (czego zdecydowana większość nie robi) to takie akcje nie miały by miejsca...
Robert Pranagal: Nie. Wszystkiemu winni są puszkarze. Przecież jednoślady mają tylko świętych za kierowców.
70. Tyle ile można. Audica z naklejką zmieniła pas, a szanowny kierowca nie raczył nawet poinformować o tym zamiarze kierunkiem. Dziś, KRK, przed rondem Matecznego.
Maciej Blum [2010-06-14 22:37:55] A co to ma za znaczenie... I tak wszystkiemu winni są rowerzyści...
Niepcior - ile miałes na zegarku ?
Taaa. "Motocykle są wszędzie. Patrz w lusterka. Sprawdź dwa razy." I z taką naklejką dziś mi właśnie jakiś "miszcz" kierownicy zajechał drogę, że dęba stawałem...
no głupie nie jest... ale że od razu świetne? że dycha?
taaa, prowadzą akcje, że "spójrz w lusterko - motocykle są wszędzie..." i po co? Użytkownicy samochodów w 99% przypadków mogliby rozdawać motocyklistom naklejki z treścią "przepisy nie są dla mnie, nie potrafię się dostosować...". Przynajmniej zjawisko selekcji naturalnej jednostek nieprzystosowanych nie zanika...
świetne.