Opis zdjęcia
To tutaj kieruję swoje kroki w sytuacjach podbramkowych. Pierwszy raz poszedłem tam, gdy byłem na studiach. Zbliżała się sesja i czułem w kościach, że kampania wrześniowa jest nieunikniona. Obiecałem, że jeśli uda się jakoś z tego wybrnąć, pójdę na Grabarkę. No i wyszło na to, że trzeba było iść.. Potem jeszcze dwa razy w zorganizowanej pielgrzymce, która z Bielska Podlaskiego idzie 2, ewentualnie 3 dni - na święto Spasa. Kolejne razy szedłem już na własną rękę, w obliczu zbliżających się rodzinnych kataklizmów, ewentualnie żeby podziękować za to, że nieszczęście nas ominęło. Wychodziliśmy (tak się składa, że zawsze szło nas dwóch) z reguły o 4 rano i najkrótszymi polnymi drogami dochodziliśmy ok. 13-15 na Świętą Górę (jakieś 45-50 km). Po takim spacerze przez dwa dni chodzę jak połamany, ale z psychiką jest wówczas o niebo lepiej. Prawdopodobnie niepotrzebnie się tak uzewnętrzniam i być może trzeba będzie zaraz ten opis usuwać, ale ja lubię opisy pod zdjęciami..
lubię taką tematykę i... otwartość - opis mnie zaciekawił - zatrzymałam się, dlatego chętnie odwiedzam ten portal, dla takich zdjęć, które powodują refleksje najróżniejsze
jest dobrze
Piękne miejsce
107km z Radzynia, 5godz fajnej wyprawy rowerowej :) W tym roku też spróbuje bo jest się i o co modlić i dziękować...
Podoba mi się... opis. Obiekt też :)
Dariano, mi tam właśnie o taki banał chodziło. Nie wysilam się przy architekturze. Do szczęścia potrzebne jest mi poranne lub wieczorne światło i czysta linia strzału. Dokumentuję. O wiele rzadziej komponuję. P.S. No to kawałek rowerem z Radzynia masz..:)
Bardzo dobre pod każdym względem.
Szkoda ze ujecie takie banalne, a można tam poszaleć oj można... Mi to miejsce tez bardzo pomaga, byłem tam 4 razy w ciągu 5 lat, 2 razy rowerem. Niesamowite miejsce, i fotograficznie i duchowo...
Eh, a ja nic a nic nie robię się mądrzejszy ;(...
opisy pod Twoimi zdjęciami dodają im jeszcze smaku, sprawiają że całkiem inaczej się do nich podchodzi i je odbiera. Pozdrawiam :)
Malczer, już przewertowałem wikipedię i dzięki Tobie jestem deczko mądrzejszy..
Ja to chyba do Canossy będę musiał...
nie usuwaj... ps. niekiedy warto się tak połamać :-)