fota byla robiona okolo godz. 17-tej i to w pochmurny dzień (od czasu do czasu pokapywalo z nieba)
Nie lubie sie tłumaczyc, ale narazie brakuje mi doswiadczenia(dlatego pstrykam ile wlezie), wiem że najlepsze jest zastane światełko o poranku;) i chyba jeszcze jeden warunek - w miare dobre szklo makro. Ja niestety tym ostatnim nie dysponuje, walcze sigmą 55-200 ze swiatlem na krótszym końcu 4.5 i założonym na to RAYNOXEM DCR250.
Można i z lampą, choć osobiście nie używam. Bez przesady z tym purytanizmem. Tylko trzeba dopracować technikę, bo tu faktycznie wyjarało.
Jakby mi wlazł na obiektyw, no to po aparacie :PP
fota byla robiona okolo godz. 17-tej i to w pochmurny dzień (od czasu do czasu pokapywalo z nieba) Nie lubie sie tłumaczyc, ale narazie brakuje mi doswiadczenia(dlatego pstrykam ile wlezie), wiem że najlepsze jest zastane światełko o poranku;) i chyba jeszcze jeden warunek - w miare dobre szklo makro. Ja niestety tym ostatnim nie dysponuje, walcze sigmą 55-200 ze swiatlem na krótszym końcu 4.5 i założonym na to RAYNOXEM DCR250.
T po południu...w czerwcu, lipcu, sierpniu...jak słońce wali jak z palnika spawalniczego...dobra rada:)
rano lub po południu i nie trzeba będzie sztucznie doświetlać ...zniszczone zdjęcie dopalaczem
hehe, schował sie za liściem ;)
Mam pytanie: czy potem wlazł na obiektyw czy uciekł?
Po co lampa miało być:)
Po co dyfuzor...zobacz u mnie - ani jedno z lampą...można?? Można:)
No tak, na wszystkich tak mam :( Musze popracować na lepszym dyfuzorkiem do lampy, bo jakos lepiej sie mi z lampą pstryka:)
Za ostre światło...