Opis zdjęcia
- To ciężka wojna. Toczymy z Oława bardzo zdrową konkurencje, kto dłużej utrzyma swój odcinek wału. Na razie żadna strona się nie poddaje. Oni mają Siedlce, gdzie praktycznie w dwóch miejscach już tego wału nie powinno być. Oława jest bardzo dzielna. Podobnie u nas – mówi Andrzej Wąsik, starosta powiatu wrocławskiego. Według starosty, utrzymanie tych wałów, oprócz obu miejscowości, ma wielkie znaczenie również dla Wrocławia. - Gdyby wał w Kotowicach pękł, woda ta poszłaby głównie na Wrocław. Po podwyższeniu, wały w Siechnicach i Radwanicach raczej by wytrzymały. Wtedy nie można by wykluczyć we Wrocławiu scenariusz z 1997 roku – dodaje Andrzej Wąsik. Starosta podkreśla wielkie poświęcenie mieszkańców, nie tylko Kotowic, ale również okolicznych miejscowości w walce o utrzymanie wałów. - Myślę, że Wrocław może być wdzięczny tym ludziom - kończy Andrzej Wąsik. Wiele wskazuje na to, że walka ta będzie zwycięska. Woda opada, a służby ratownicze na miejscu w zarodku likwidują każde niebezpieczeństwo. - http://wroclaw24.net/news.php?id=45211&PHPSESSID=ozyfeqlai
Ciekawe, ze w Olawie po po "97 waly zostaly podwyzszone. Widac nie wystarczjaco
;(
dobre!
+