Zbyszku - może masz rację, ale po pierwsze ja do tego miejsca mam podejście subiektywno-sentymentalne, a po drugie nie znalazłem lepszego kadrowania tych serpentyn. Bez rowerzystów nie pobudza wyobraźni.
Trasy mozna ze soba mieszac :) Poza tym jest tez sporo lokalnych, chociaz tam najwyzej w gorach rzeczywiscie ich ilosc jest ograniczona. Furkapass i Grimselpass tez polecam
a wybiorę się pewno jeszcze raz ... bo cudnie tam trasy przygotowane... a tej trasy nie znałem, ja jechałem trasą wielkich jezior od Bodeńskiego do Genewskiego...
Widze w Tobie bratnia dusze :). Wyjazd na ta przelecz od strony Andermatt jest w miare latwa, ale przez dlugi odcinek jedzie sie wraz z samochodami. Droga w dol w kierunku Airolo jest zamknieta dla samochodow (istnieje inna, szybsza droga) i wlasnie tam czlowiek oddycha. Szczerze polecam!
sam śmigałem przez Alpy na biku... wiem jak ciężko jest, liczysz zakręty i masz nadzieję że za następnym jest już zjazd... a tu znów pod górę... :-) ale potem... gdy już wjedziesz na szczyt... nigdy nie żałujesz...
kocham takie pokręcone trasy
fajnie cięty kadr ...
ok
kadr super
Zbyszku - może masz rację, ale po pierwsze ja do tego miejsca mam podejście subiektywno-sentymentalne, a po drugie nie znalazłem lepszego kadrowania tych serpentyn. Bez rowerzystów nie pobudza wyobraźni.
kadr ze świetną perspektywą na trasę, zdjęcie samo mówi o tym miejscu :)
a ja proponuje podjazd Rabka - Ponice...;)
skupiłbym się na samej drodze...jest super pokręcona
ja śmignąłem tak: Bregenz – Jez.Bodeńskie – Vaduz – Rapperswill – Lucerna – Thun – Montreux - Jez.Genewskie – Lozanna...
O, to lubię
Trasy mozna ze soba mieszac :) Poza tym jest tez sporo lokalnych, chociaz tam najwyzej w gorach rzeczywiscie ich ilosc jest ograniczona. Furkapass i Grimselpass tez polecam
trzy razy 'trasę' wymieniłem... trochę nie po Polsku, przepraszam za składnię... :-)
a wybiorę się pewno jeszcze raz ... bo cudnie tam trasy przygotowane... a tej trasy nie znałem, ja jechałem trasą wielkich jezior od Bodeńskiego do Genewskiego...
Widze w Tobie bratnia dusze :). Wyjazd na ta przelecz od strony Andermatt jest w miare latwa, ale przez dlugi odcinek jedzie sie wraz z samochodami. Droga w dol w kierunku Airolo jest zamknieta dla samochodow (istnieje inna, szybsza droga) i wlasnie tam czlowiek oddycha. Szczerze polecam!
sam śmigałem przez Alpy na biku... wiem jak ciężko jest, liczysz zakręty i masz nadzieję że za następnym jest już zjazd... a tu znów pod górę... :-) ale potem... gdy już wjedziesz na szczyt... nigdy nie żałujesz...
masz racje - pasja :)
pasja...