Wielka dyskusja pod tym zdjęciem. Las z mchami, paprociami, omszonymi głazami budzi romantyczne odczucia. Ale samo zdjęcie ... no nie jest rewelacyjne, jak spojrzeć chłodnym okiem. Brakuje tu jakiegoś kontrastu pierwszy plan - tło. No wielki głaz porośnięty mchem i tyle.
Nereis, diabeł Cię z rymowankami przysłał? Coś mu się pomyliło, bo to u Jankowskiego tak trzeba... :-))) Dzięki za odwiedziny - popatrz na następne (jutro), pozdrawiam.
Hihihi Ty prowokatorze Ty:-))) no czasem ide kawalek dalej do lasu skrzatowego mam z 200 m:-)))) Ale wiesz w tych samych miejscach bywam regularnie i nigdy, ale to nigdy nie da sie dwa razy zrobic takiej samej foty, poprawic poprzedniej, bo pomimo zimy i pomimo zapadania swiata przyrody w sen zimowy czas plynie i trzeba nauczyc sie lapac chwile, lapac je pamietajac, ze "nic dwa razy sie nie zdarza i nie zdarzy"..... Masz racje, jak nie potrafimy sie odciac od czasoprzestrzeni, a ja nie potrafie i patrzec tylko przez obiektyw to to co widza inni jest zupelnie czyms innym niz my pokazujemy i widzimy..... Ja nawet nie chce nauczyc sie patrzenia tylko przez obiektyw:-) Dla mnie moje foty to opowiesci i wspomnienia i musza sie laczyc z emocjami. Efekt koncowy - czyli to co pokazuje czesto na tym traci, trudno.... Ale czasem wiele zyskuje bo pod zdjecie przychodza Ludzie, ktorzy widza i czuja to samo i nawet jesli to jest tylko jedna lub dwie osoby to to juz jest sukces olbrzymi, dowod na to, ze nie jestemy sami, samotni w postrzeganiu rzeczywistosci.... Moim skromnym zdaniem powinienes pokazac ciag dalszy....
He, he, bardzo mały ten domek druidowy musiał by być... Obcięcie tak dużej ilości lewej strony nie wchodzi w grę. Nie było by widać "ogromu góry". A przecież o to głównie chodzi. O złudzenie!!! Uważam, że to przepalenie jest dla całego efektu mało istotne i to, co już wcześniej napisałem. Dzięki za uwagi.
zgadzam się z przedmówcami (jak to brzmi! polski to jednak dziwny jezyk) co do uciecia. wtedy moznaby wyjsc z honorem z problemu, co tu zrobić żeby nie przeswietlić ani niedoświetlić. A ten domek Druida to jakiś mały by musiałbyć?.... chyba że te dzisiejsze druidy karłowate jakieś. :)
Jankowski ma rację.. przycięcie z lewej tak do końca tej małej jasnej - słonecznej plamy na mchu dużo by dało. Wtedy w kadrze była by tylko jedna jasna plama fajnie akcentująca całość
Wczoraj już nie miałem siły, żeby oceniać a tym bardziej komentować. Podobają mi się takie widoki, jak już wiecie. Pod tą górką mógłbym wybudowac sobie dom. Po 20 latach dach mojego domu przypominałby (mam nadzieję) ten omszały kawałek. Już nawet oczami wyobraźni widzę komin sterczący wśród mchów ;). Jeśli chodzi o zdjęcie, to oglądam je już na drugim monitorze i to samo.. jest jednak przepalone w LG. Ale ja osobiście nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić w takiej sytuacji. Jak się ograniczy ilość wpadanego światła to reszta będzie niedoświetlona. I tak źle, i tak niedobrze... Pozostaje jedynie PieS.
Dywan świetny ostre słońce, ale każdy kij ma dwa końce, jakby światła tu nie stało to by cienia nie rzucało, a fajny dywanik z deseniem, właśnie z takim światło- cieniem. Można było tylko przyciąć, trochę górę, lewą stronę by nie drażnić malkontentów – światłowstrętów. Mnie jednak coś innego w tym zdjęciu zainteresowało, co też tam na górce takiego rudego stało, może lis to lub kozica, albo jakaś inna psica. Wyraźnie to jakieś zwierzę, nie widziałeś? W to nie wierzę.
Hi, hi, katulku, ja tak specjalnie, bo potrzebuję z kimś pogadać – wiedziałem, że Cię sprowokuję. Masz rację, wokół pewnych ujęć można potańczyć. Ale jest między nami mała różnica. Ty swoje modele masz wokół swojego Magicznego Domu przez 365 dni w roku. Ja swoje modele mam w lesie, w górach, w miejscach, gdzie jestem przez chwilę, jeśli wracam, to po kilku latach przeważnie. Niektórzy mówią, że nieważne co się dzieje poza kadrem, liczy się efekt końcowy, czyli sam obraz na fotografii. Ale wszyscy wiemy, że dla autora liczy się również całe otoczenie czasoprzestrzenne „efektu końcowego”. Dla wszystkich bez wyjątku. Dlatego staram się zawsze poznać autora poprzez jego przegródkę, poprzez jego komentarze, zanim zacznę oceniać jego prace. Ale to takie ogólne rozważania. W tym miejscu, które widać na zdjęciu, byłem raz w życiu, kilkanaście minut. Wyszło na fotografii, co wyszło. Z ostrym światłem w LG masz rację, popracowałem nad tym już na komputerze. Nie chciałem więcej. A dywan? He, he, pokażę Ci co to za dywan na privie, jeśli pozwolisz. Uśmiechy dla Ciebie.
Siwis nie martw sie o mnie wrazliwosci nie stracilam te hoduje szczegolnie pieczolowicie, a to jest dla mnie najwazniejsze.... Nie chodzi mi o skrzacio-slimacza sloneczna polane tylko to co poza nia, o niebo..... a jakbys je przed skrzatami i slimakami szmata zakryl to bys w ucho dostal, choc mowisz do mnie dzieciaku:-))) Troche po prostu mozna bylo kadr dopracowac bo dywan rzeczywiscie jest imponujacy i ja chetnie u siebie w chatynce bym taki widziala... Pamietam, pamietam o teorii fotografowania rzeczy zastanych i stosuje namietnie bedac jednym z glownych jej wyznawcow, no ale ten dywan by Ci nie uciekl no chyba ze jest na tyle zaczarowany, zeby odlecial:-)))) Mozna bylo wokol niego potanczyc, tak jak i ja tancuje wokol swoich modeli, zlapac to slonce w rosie mchu skapane jeszcze ciekawiej, jeszcze magiczniej, no gdzie wiecej magii jak nie w swiecie lesnych skrzatow? serd.pzdr
Tak to już jest, że trzeba się czegoś czepić :-) Katula ma rację, gdybyś poczekał do wieczora nie byłoby przepaleń. Albo bladym świtem :-) Ale dywanik świetny, pomyślę o takim w moim pokoju...
Oj, katula, martwię się o Ciebie. Zaczynasz skanować oczami. To wynik Twojej coraz większej perfekcji technicznej. Każdy kij ma dwa końce. Co do LG (LG maiłaś na myśli?), to śilne światło jest, takie było, ono daje ładną iluminację mchu. Przepaleń nie ma - tak się widzi pod światło (nawet jeśli się uprzeć na te przepalenia, to są w granicach przyzwoitości). A jak skrzaty i ślimole pójdą na wyprawę, to co? Niebo im szmatą zakryć, żeby nie raziło? Co ta technika robi z ludzi, dajcie spokój... :-)))
iglasta, rubezahl - witojcie! Ano to właśnie są tereny na wyprawy górskie dla skrzatów polnych i innych ślimoli... :-)) Pozdrawiam. A, elfka, Ciebie też witam i zaraz się odezwę.
Ładny dywan mchu :) Gdyby nie te drzewa u góry kadru i kilka uschniętych listków, to pomyślałbym, że to zdjęcie lotnicze wzgórz pokrytych lasem ;) Pozdrawiam.
tak człowiek patrzy i patrzy (od czasu do czasu) i w pewnym momencie odkrywa: rewelacja!
fajny mech
krasnoludki sa na świecie... :) coś mi w fotce nie pasuje, może za dużo prawej strony... ale do końca nie wiem czy to o to chodzi...
po przemyciu i to zara - bo potem człek sie spieszy i moze bez ;) polecieć sie rozkoszować .....
Aqita, Aleks :-)))))))))))) Siwis, a Ty co się ociagasz i nowego nie dajesz, tylko pod wasem sie usmiechasz, co???? :-))))
eeee tam..... nijakie.. ani kadr, ani ostrość... rozumiem, że obiekt trudny, ale...
Aquita - łał, że też o tych gaciach nie pomyślałem :)))
fotografomanie, to złudzenie!!! Cieszę się z Twojej opinii i uśmiecham się pod wąsem...
Wielka dyskusja pod tym zdjęciem. Las z mchami, paprociami, omszonymi głazami budzi romantyczne odczucia. Ale samo zdjęcie ... no nie jest rewelacyjne, jak spojrzeć chłodnym okiem. Brakuje tu jakiegoś kontrastu pierwszy plan - tło. No wielki głaz porośnięty mchem i tyle.
Aqita!!! I to tak zaraz po przemyciu oczek...
A jak oczka swe umyjesz, to od razu zmień tez gacie - bo przygoda czeka na Cię ....
prędko, prędko na pagórek, stamtąd miły jest widoczek, aby się nim rozkoszować, nie zapomnij umyć oczek :)
Śliczniutkie, troszkę przepalone na górze po lewej stronie, ale i tak mi się podoba :)))
Zieloniutko, skrzaty po tej górce zjeżdżają. :))
Jankowski mnie zaraził, poetycką strzałę wraził, tak od dzisiaj jakom rzekła, do poetyckiego wlazłam piekła
Nereis, diabeł Cię z rymowankami przysłał? Coś mu się pomyliło, bo to u Jankowskiego tak trzeba... :-))) Dzięki za odwiedziny - popatrz na następne (jutro), pozdrawiam.
tu na planie pierwszym, wiecie, mamy taką zielną miękkość przecież; a na drugim, nie do wiary! lekko chwieją sie konary...
fajne
góóóóóra...
wypatrzone, co to za góra ???
Palenica!! swietnie wypatrzone
.. a ja tu nastympne wciskam i nima nic .... qrde tej :)
Jaka miękka przytulaśna górka.... Miłe, ale ostrości nie mogę zlokalizować... ?
ooooo to bardzo fajne jest. Swietny pomysl, a wykonanie tez jest mile.... w takich gorach sie polozyc...mmmm... jak mieciutko by bylo.... mmmm. Super!
Ciąg dalszy przewidziany, ale nie na stałe, tylko jako wyjaśnienie. Dzięki katulo.
Druidzie - będzie z góry, oczywistym było, że trzeba udokumentować z góry :-)) A więc nie jest za późno... Kłaniam się.
dojrzalam do oceny, ale nie wystawie, bo po rozmowie z Toba i innymi Twoimi Goscmi nie ma chyba potrzeby jej wystawiac:-)
Hihihi Ty prowokatorze Ty:-))) no czasem ide kawalek dalej do lasu skrzatowego mam z 200 m:-)))) Ale wiesz w tych samych miejscach bywam regularnie i nigdy, ale to nigdy nie da sie dwa razy zrobic takiej samej foty, poprawic poprzedniej, bo pomimo zimy i pomimo zapadania swiata przyrody w sen zimowy czas plynie i trzeba nauczyc sie lapac chwile, lapac je pamietajac, ze "nic dwa razy sie nie zdarza i nie zdarzy"..... Masz racje, jak nie potrafimy sie odciac od czasoprzestrzeni, a ja nie potrafie i patrzec tylko przez obiektyw to to co widza inni jest zupelnie czyms innym niz my pokazujemy i widzimy..... Ja nawet nie chce nauczyc sie patrzenia tylko przez obiektyw:-) Dla mnie moje foty to opowiesci i wspomnienia i musza sie laczyc z emocjami. Efekt koncowy - czyli to co pokazuje czesto na tym traci, trudno.... Ale czasem wiele zyskuje bo pod zdjecie przychodza Ludzie, ktorzy widza i czuja to samo i nawet jesli to jest tylko jedna lub dwie osoby to to juz jest sukces olbrzymi, dowod na to, ze nie jestemy sami, samotni w postrzeganiu rzeczywistosci.... Moim skromnym zdaniem powinienes pokazac ciag dalszy....
A jakby tak ogrom tej góry pokazać od góry? No teraz za późno już, żeby dywagować na ten temat, ale na przyszłość warto poeksperymentować
ooo jaki duży mech....:)
NO! I tak trzymać. Ja tylko napisałem jak ja bym tą fotkę spaprał :) Hihi.. każdy papra na swój sposób :)
He, he, bardzo mały ten domek druidowy musiał by być... Obcięcie tak dużej ilości lewej strony nie wchodzi w grę. Nie było by widać "ogromu góry". A przecież o to głównie chodzi. O złudzenie!!! Uważam, że to przepalenie jest dla całego efektu mało istotne i to, co już wcześniej napisałem. Dzięki za uwagi.
Ej! Tylko nie karłowate.. nie wysoki (176cm) ale też nie karłowate! A domek taki w sam raz ok 18mkw by wystarczyło w zupełności :)
zgadzam się z przedmówcami (jak to brzmi! polski to jednak dziwny jezyk) co do uciecia. wtedy moznaby wyjsc z honorem z problemu, co tu zrobić żeby nie przeswietlić ani niedoświetlić. A ten domek Druida to jakiś mały by musiałbyć?.... chyba że te dzisiejsze druidy karłowate jakieś. :)
Jankowski ma rację.. przycięcie z lewej tak do końca tej małej jasnej - słonecznej plamy na mchu dużo by dało. Wtedy w kadrze była by tylko jedna jasna plama fajnie akcentująca całość
Wczoraj już nie miałem siły, żeby oceniać a tym bardziej komentować. Podobają mi się takie widoki, jak już wiecie. Pod tą górką mógłbym wybudowac sobie dom. Po 20 latach dach mojego domu przypominałby (mam nadzieję) ten omszały kawałek. Już nawet oczami wyobraźni widzę komin sterczący wśród mchów ;). Jeśli chodzi o zdjęcie, to oglądam je już na drugim monitorze i to samo.. jest jednak przepalone w LG. Ale ja osobiście nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić w takiej sytuacji. Jak się ograniczy ilość wpadanego światła to reszta będzie niedoświetlona. I tak źle, i tak niedobrze... Pozostaje jedynie PieS.
bardzo ładny kolor zieleni, może dlatego ze bardzo kocham łazić po górach. dla mnie fotka bomba. pozdrawiam :)))
Ladny soczysty dywan :)
Dywan świetny ostre słońce, ale każdy kij ma dwa końce, jakby światła tu nie stało to by cienia nie rzucało, a fajny dywanik z deseniem, właśnie z takim światło- cieniem. Można było tylko przyciąć, trochę górę, lewą stronę by nie drażnić malkontentów – światłowstrętów. Mnie jednak coś innego w tym zdjęciu zainteresowało, co też tam na górce takiego rudego stało, może lis to lub kozica, albo jakaś inna psica. Wyraźnie to jakieś zwierzę, nie widziałeś? W to nie wierzę.
a ja wiem co sie tam kryje i z czym sie to kojarzy - z mienciutkom kobiełkom ;P ....
mysle ze pod tym mchem jest dosc niebezpiecznie, mozna latwo skrecic noge ;))) to dywan tylko dla skrzatow ;))
Cezary, nie wiem co masz dokładnie na myśli, ale chyba masz rację... :-)))
Myślę, że coś się za tym, lub pod tym kryje i to coś nie daje mi spokoju.
Hi, hi, katulku, ja tak specjalnie, bo potrzebuję z kimś pogadać – wiedziałem, że Cię sprowokuję. Masz rację, wokół pewnych ujęć można potańczyć. Ale jest między nami mała różnica. Ty swoje modele masz wokół swojego Magicznego Domu przez 365 dni w roku. Ja swoje modele mam w lesie, w górach, w miejscach, gdzie jestem przez chwilę, jeśli wracam, to po kilku latach przeważnie. Niektórzy mówią, że nieważne co się dzieje poza kadrem, liczy się efekt końcowy, czyli sam obraz na fotografii. Ale wszyscy wiemy, że dla autora liczy się również całe otoczenie czasoprzestrzenne „efektu końcowego”. Dla wszystkich bez wyjątku. Dlatego staram się zawsze poznać autora poprzez jego przegródkę, poprzez jego komentarze, zanim zacznę oceniać jego prace. Ale to takie ogólne rozważania. W tym miejscu, które widać na zdjęciu, byłem raz w życiu, kilkanaście minut. Wyszło na fotografii, co wyszło. Z ostrym światłem w LG masz rację, popracowałem nad tym już na komputerze. Nie chciałem więcej. A dywan? He, he, pokażę Ci co to za dywan na privie, jeśli pozwolisz. Uśmiechy dla Ciebie.
Jak dobrze być znów w lesie. Mech jak miękka pierzynka ,o jak mi zielono. B. ładne !!!Pozdr. i :)))))))))
Siwis nie martw sie o mnie wrazliwosci nie stracilam te hoduje szczegolnie pieczolowicie, a to jest dla mnie najwazniejsze.... Nie chodzi mi o skrzacio-slimacza sloneczna polane tylko to co poza nia, o niebo..... a jakbys je przed skrzatami i slimakami szmata zakryl to bys w ucho dostal, choc mowisz do mnie dzieciaku:-))) Troche po prostu mozna bylo kadr dopracowac bo dywan rzeczywiscie jest imponujacy i ja chetnie u siebie w chatynce bym taki widziala... Pamietam, pamietam o teorii fotografowania rzeczy zastanych i stosuje namietnie bedac jednym z glownych jej wyznawcow, no ale ten dywan by Ci nie uciekl no chyba ze jest na tyle zaczarowany, zeby odlecial:-)))) Mozna bylo wokol niego potanczyc, tak jak i ja tancuje wokol swoich modeli, zlapac to slonce w rosie mchu skapane jeszcze ciekawiej, jeszcze magiczniej, no gdzie wiecej magii jak nie w swiecie lesnych skrzatow? serd.pzdr
;)))
to ja dam spokój :P
Tak to już jest, że trzeba się czegoś czepić :-) Katula ma rację, gdybyś poczekał do wieczora nie byłoby przepaleń. Albo bladym świtem :-) Ale dywanik świetny, pomyślę o takim w moim pokoju...
Oj, katula, martwię się o Ciebie. Zaczynasz skanować oczami. To wynik Twojej coraz większej perfekcji technicznej. Każdy kij ma dwa końce. Co do LG (LG maiłaś na myśli?), to śilne światło jest, takie było, ono daje ładną iluminację mchu. Przepaleń nie ma - tak się widzi pod światło (nawet jeśli się uprzeć na te przepalenia, to są w granicach przyzwoitości). A jak skrzaty i ślimole pójdą na wyprawę, to co? Niebo im szmatą zakryć, żeby nie raziło? Co ta technika robi z ludzi, dajcie spokój... :-)))
krasnalowe gory:-) w PG za silne swiatlo dajace przepalenia i nie czuje kadru. Znowu przez Ciebie musze pomyslec:-)))
Wysokie góry i odziane lasy! Jako rad na was patrzę....
iglasta, rubezahl - witojcie! Ano to właśnie są tereny na wyprawy górskie dla skrzatów polnych i innych ślimoli... :-)) Pozdrawiam. A, elfka, Ciebie też witam i zaraz się odezwę.
Ładny dywan mchu :) Gdyby nie te drzewa u góry kadru i kilka uschniętych listków, to pomyślałbym, że to zdjęcie lotnicze wzgórz pokrytych lasem ;) Pozdrawiam.
co za wyzwanie dla gorolazow ;) , czuc wilgoc z tej soczystej zieleni
:D I las dla krasnoludków? :))
strasznie fajna faktura mchu:) i taaaaaka gora:)