Jeden z dwu balonów żony Juliusza Venera. Albo wór rzeczonego Julka (drugi się nie wykształcił). Tak to wygląda. Zwiewne ślady kopytek tysiąca jelonków Bambi, w tle po lewej poidło. Po prawej- karmidło. Po prawej na horyzoncie nikczemne nieodgadnione indywiduum. Boże, co to jest?!
A na tle kępy olch parka wspaniale uchwyconych, majaczących w sinej (chyba) dali jelonków.
10 dla trela !!!!! ;)
Jeden z dwu balonów żony Juliusza Venera. Albo wór rzeczonego Julka (drugi się nie wykształcił). Tak to wygląda. Zwiewne ślady kopytek tysiąca jelonków Bambi, w tle po lewej poidło. Po prawej- karmidło. Po prawej na horyzoncie nikczemne nieodgadnione indywiduum. Boże, co to jest?! A na tle kępy olch parka wspaniale uchwyconych, majaczących w sinej (chyba) dali jelonków.
choc nie wiem co to za kształt po prawej - - dobre jest :)