Opis zdjęcia
Gdy wjechalismy do tego maleńkiego, historycznego miasteczka (a właściwie to może i wioski?), w pierwszej chwili zadziwił nas klimat! Gdy wysiedlismy z samochodu i zaczęliśmy spacerować po wąskich, brukowanych uliczkach, łzy stanęły mi w oczach ze wzruszenia. Nigdy nie sądziłam, że zabudowane i zagospodarowane ręką człowieka miejsca, mogą zrobić wrażenie podobne do obcowania na przykład z górami! Odczucie podobne, nie takie samo (wiadomo!), nie mniej jednak w tym miasteczku czułam sie jak Alicja w Krainie Czarów. Drzwi do domów były tak niskie, że nawet ja przy nie znów tak wielkim wzroście, musiałabym wchodząc przez nie, schylac glowe (pozostałość jeszcze chyba po średniowiecznych czasach). Prawie na kazdych drzwiach mosiężna kołatka, przedstawiająca królewskie głowki lub stworki kojarzące mi się z Legendą o Bazyliszku... na domach winorośla i inne piękne pnącza. Przed domami wielkie donice z kwiatami, krzewami (mimi ogrody na chodnikach), kawiarenki, galeryjki... miejsce chyba dla artystów, bo i gdy w okna dyskretnie zaglądałam, nie raz widziałam, że ich wnętrza są zaaranżowane równie osobliwie, co i całe to miasteczko /tumult książek na półkach, obrazy na ścianach, stare dziergane serwety rodem od polskiej Babci, rzeźby na kredensach, meble nowe i stare w jednym miejscu... Czułam się trochę jak dziecko, dla którego kazda tam szczelina i wyrwa była okazją do nowej przygody i tym samym pozywką dla wyobraźni, która w tamtym miejscu niesamowicie się uruchamiała. Miasteczko to zwie sie Woodstock i lezy - wbrew pozorom - nie w USA, a w UK właśnie, niedaleko miejscowości Bleinheim, która słynie z jednego z najpiękniejszych pałaców Anglii. Oba miejsca - wspomnieniowo bardzo ciepłe, bliskie, bajeczne... chce tam jeszcze wrócic kiedys, z równie dobrym mi towarzystwem, jakie miałam i wtedy! (...) Ja nawet do dziś pamiętam i czuję zapach, który tam wtedy panował, a była lekka wilgoć (kałuże na uliczkach i chodnikach), bo popadywało troszeczkę - ot, taka typowa, zmienna pogoda wyspiarska. Slońce rzecz jasna tez wówczas cudnie przeswitywalo... dokladnie i dzis na serio czuję zapach tamtej wycieczki! (...) Kto nie był, a byc tam może - szczerze polecam i uprzedzam, że to miejsca dla tych tylko, którzy są... mhm romantyczni, lubią klimatyczne doznania i chcą się poczuć jak w bajce... :)