paweud - wierz mi że szukam dalej...a i moje "mazańce" nie muszą się podobać...bo nie oto chodzi...lubię skojarzenia u widza, który zetknie się z moją fotografią...a aparat traktuję czasami jak narzędzie malarskie i w ten sposób przelewam swoje pomysły - taka jest chyba moja wrażliwość, którą traktuję jak świętość... bardzo się cieszę, że poznałam Twoją opinię...pozdrawiam
wolę u Roncevala, niech zostanie na tym, że mi sie nie podoba. Ale to pewnie z niezrozumienia, niech to wśród tych ochów i achów stanie się zatem sygnałem, że może jeszcze trzeba szukać dalej, taka zachęta do dalszej walki. W większości tych rozmazańców u Ciebie jednak brakuje mi choćby jednego ostrego, wyraźnego momentu, takiego, ku któremu od razu pobiegnie oko. Dopuszczam ideę, że również fotografia może być środkiem wymuszania na mózgu procesu zgadnięcia, o co chodzi. Do mniej to jednak mało trafia, nie moje pole wrażliwości.
było same maziaje porobić, skoro i tak nie da się do końca określić, co za tymi maziajami jest. Jestem na bardzo nie. Sądząc po reszcze podejść do tematu, w których można się spokojnie dopatrzeć fajnej zabawy nad formą, tym razem posunęłaś się za daleko, została forma bez materii. Ależ ja jestem prostakiem, jej!
Bardzo ciekawe.
;0)
pysznie.
Fantastyczne, pełne ekspresji, ciekawe i piękne prace
...dziękuję :-)...
podoba sie ;)
paweud - wierz mi że szukam dalej...a i moje "mazańce" nie muszą się podobać...bo nie oto chodzi...lubię skojarzenia u widza, który zetknie się z moją fotografią...a aparat traktuję czasami jak narzędzie malarskie i w ten sposób przelewam swoje pomysły - taka jest chyba moja wrażliwość, którą traktuję jak świętość... bardzo się cieszę, że poznałam Twoją opinię...pozdrawiam
wolę u Roncevala, niech zostanie na tym, że mi sie nie podoba. Ale to pewnie z niezrozumienia, niech to wśród tych ochów i achów stanie się zatem sygnałem, że może jeszcze trzeba szukać dalej, taka zachęta do dalszej walki. W większości tych rozmazańców u Ciebie jednak brakuje mi choćby jednego ostrego, wyraźnego momentu, takiego, ku któremu od razu pobiegnie oko. Dopuszczam ideę, że również fotografia może być środkiem wymuszania na mózgu procesu zgadnięcia, o co chodzi. Do mniej to jednak mało trafia, nie moje pole wrażliwości.
paweud - same "maziaje" by nie były ciekawe...a tak zobaczyłeś "końskie chrapy" - czyż nie?...
Ale tu faktycznie widać zamazane końskie chrapy... O_O
było same maziaje porobić, skoro i tak nie da się do końca określić, co za tymi maziajami jest. Jestem na bardzo nie. Sądząc po reszcze podejść do tematu, w których można się spokojnie dopatrzeć fajnej zabawy nad formą, tym razem posunęłaś się za daleko, została forma bez materii. Ależ ja jestem prostakiem, jej!
paweud - niezła wyobraźnia :-)
widzę zamazane końskie chrapy.
zawsze świetnie... :)
napradę niezłe!
Paweł C. - i właśnie oto chodzi :-)...
bardzo malarskie! +++ DYCHA:)
dobre... W każdym można zobaczyć coś innego... Pozdrawiam.