No fakt, z wlasna emocja trudno osadzac ;) Ale kiedys zaczniesz czuc - zawse staraj sie dystansowac do tego, co wieszasz (co chcesz powiesic), dobra metoda jest odczekanie az emocje opadna (z pare miesiecy) a nie chwile po wyciagnieciu z aparatu. Pzdr!
Snowman [2010-01-27 21:21:15; Snowmanie..., jasne, że wariant 3; mam Tu, na forum, dostępny cały wachlarz b.różnych stylów, technik, sposobów widzenia, które mi leżą: oglądam, analizuję, wrzucam do ulubionych...Ale własne obrazki , zwłaszcza takie nietypowe, niedobre na pierwszy rzut oka, trudno mi ocenić, tylko w niektórych coś jest , ale w k t ó r y c h? ( ...kiedy trudno oddzielić własne emocje od osądu...) Trzymam je w kompie, dużo tego. Kiedyś może... - A wrzucanie fot tutaj to są bezcenne lekcje, choć bolą. pozdr
u_poganki [2010-01-27 16:27:00] ;))) A pozostale 4 lata z archiwum przeczytalas? ;p A nie doczytalas, ze fotografia to nie linijka, ino czucie? ;) A powaznie - najpierw wypadaloby opanowac warsztat (w tym technike, ale i kompozycje, swiatlo itepe), a pozniej brac sie za radosna tworczosc. Tyle... ze warsztat nie powinien przeslonic czucia. Oczywiscie, mozna robic technicznie kiepskie i puste zdjecia, dopracowac sie pozniej robienia technicznie doskonalych i nadal pustych zdjec, w koncu mozna robic zywe z iskra obrazy nie fetyszujac sie technika. Jak myslisz, ktore z tych trzech jest najlepsze? ;)
prawda jest taka, że wszystkie normy są umowne ;) w jakiś sposób ułatwiają, ale zwykle najciekawsze są rzeczy odbiegające od kanonów i norm. Paradoksalnie czasem takie "zasady" i "normy" niszczą indywidualność i oryginalność patrzenia ;)) tak więc - uczyć się jak najbardziej, ale z odrobiną dystansu :))
Gata82: - nie można? to jak robić postępy, jak rozróżniać co do przyjęcia a co do kosza natychmiast...? To nie takie proste, jak się jest dzieckiem we mgle...( i ma się niemało lat...)
Snowmanie: - jestem czytaczką Loży od 2 lat ( niewiele rzeczy w życiu robiłam tak sumiennie...) i wbito mi tam do głowy, ze najpierw trzeba się nauczyć, jak zrobić ostre zdjęcie, aby pozwolić sobie na odstępstwa...Czy nie tak, Profesorzy?
taak, joginie...Gdyby ostrość na twarzy Panny była lepsza, nie wyłączyłabym oceniania a nawet dałabym wersję w kolorze ( pastelowa, b. przyjemna)...Wrzuciłam tę fotkę, bo scenka wydała mi się sympatyczna, może dla kogoś innego też będzie czytelna: temat, kompozycja, nastrój. Czekam na komentarze...( jeśli możesz, podpowiedz mi, co mogłam ustawić lepiej w moim Nikonku małym: dałam czas 1/8, -0,3 ekspoz., aparatus ustawił autom. F/3.9, ISO-435, było bez lampy, z ręki, balans b.przeoczyłam - a ciemno było, bo "na torta " część lamp pogasili...)
Sam nie wiem...Wszelkie reminiscencje i sentymenty Autora są bardzo indywidualne i często nie pokrywać się mogą z powszechnym odbiorem "społeczeństwa" :-)
seria trwa nadal,faceci z lewej robią fotę ,ciął bym prawą przy filarze,dał kategorię reporterskie i nie przejmował się wyrokami typu komentarz niżej..heh..
adasparrow [2010-01-26 22:50:26] : - nieudana..., pewnie tak..., mnóstwo tu takich nieudanych na forum; a ta jest o czymś, jest dla tych, którym się spodoba...
No fakt, z wlasna emocja trudno osadzac ;) Ale kiedys zaczniesz czuc - zawse staraj sie dystansowac do tego, co wieszasz (co chcesz powiesic), dobra metoda jest odczekanie az emocje opadna (z pare miesiecy) a nie chwile po wyciagnieciu z aparatu. Pzdr!
Snowman [2010-01-27 21:21:15; Snowmanie..., jasne, że wariant 3; mam Tu, na forum, dostępny cały wachlarz b.różnych stylów, technik, sposobów widzenia, które mi leżą: oglądam, analizuję, wrzucam do ulubionych...Ale własne obrazki , zwłaszcza takie nietypowe, niedobre na pierwszy rzut oka, trudno mi ocenić, tylko w niektórych coś jest , ale w k t ó r y c h? ( ...kiedy trudno oddzielić własne emocje od osądu...) Trzymam je w kompie, dużo tego. Kiedyś może... - A wrzucanie fot tutaj to są bezcenne lekcje, choć bolą. pozdr
Tu jedynie mozna by sie doczepic (od strony techniki) paskudnego szumu w czerniach...
u_poganki [2010-01-27 16:27:00] ;))) A pozostale 4 lata z archiwum przeczytalas? ;p A nie doczytalas, ze fotografia to nie linijka, ino czucie? ;) A powaznie - najpierw wypadaloby opanowac warsztat (w tym technike, ale i kompozycje, swiatlo itepe), a pozniej brac sie za radosna tworczosc. Tyle... ze warsztat nie powinien przeslonic czucia. Oczywiscie, mozna robic technicznie kiepskie i puste zdjecia, dopracowac sie pozniej robienia technicznie doskonalych i nadal pustych zdjec, w koncu mozna robic zywe z iskra obrazy nie fetyszujac sie technika. Jak myslisz, ktore z tych trzech jest najlepsze? ;)
Wszystkim tu piszącym i zaglądającym wielkie dzięki!
prawda jest taka, że wszystkie normy są umowne ;) w jakiś sposób ułatwiają, ale zwykle najciekawsze są rzeczy odbiegające od kanonów i norm. Paradoksalnie czasem takie "zasady" i "normy" niszczą indywidualność i oryginalność patrzenia ;)) tak więc - uczyć się jak najbardziej, ale z odrobiną dystansu :))
prawy do lewego ! :) ta fota żyje
Gata82: - nie można? to jak robić postępy, jak rozróżniać co do przyjęcia a co do kosza natychmiast...? To nie takie proste, jak się jest dzieckiem we mgle...( i ma się niemało lat...)
u_poganki [2010-01-27 16:27:00] nie można wszystkiego traktować tak poważnie, czasem szablony wręcz szkodzą ;))
Snowmanie: - jestem czytaczką Loży od 2 lat ( niewiele rzeczy w życiu robiłam tak sumiennie...) i wbito mi tam do głowy, ze najpierw trzeba się nauczyć, jak zrobić ostre zdjęcie, aby pozwolić sobie na odstępstwa...Czy nie tak, Profesorzy?
;) A czego nie rozumiesz? Ze ostre zdjecie moze byc gorsze od nieostrego? ;)
Snowman: - to ja już nic nie rozumiem..., dzięki
u_poganki [2010-01-26 23:31:38] no ba, to o niebo od bramy lepsze... ostrosc nie jest wyznacznikiem...
taak, joginie...Gdyby ostrość na twarzy Panny była lepsza, nie wyłączyłabym oceniania a nawet dałabym wersję w kolorze ( pastelowa, b. przyjemna)...Wrzuciłam tę fotkę, bo scenka wydała mi się sympatyczna, może dla kogoś innego też będzie czytelna: temat, kompozycja, nastrój. Czekam na komentarze...( jeśli możesz, podpowiedz mi, co mogłam ustawić lepiej w moim Nikonku małym: dałam czas 1/8, -0,3 ekspoz., aparatus ustawił autom. F/3.9, ISO-435, było bez lampy, z ręki, balans b.przeoczyłam - a ciemno było, bo "na torta " część lamp pogasili...)
Sam nie wiem...Wszelkie reminiscencje i sentymenty Autora są bardzo indywidualne i często nie pokrywać się mogą z powszechnym odbiorem "społeczeństwa" :-)
porządne towarzystwo jest porządne..:D
kiedy to strasznie porządne towarzystwo było! a potem to już mnie się trochę ręka trzęsła...:-))) Ale mam, tzw. bramę, ostrą ...
przydało by się też coś oprócz tortu..% ..:D pzdr
przyjmijmy, że to tylko taka przystawka, chwila..., a reporterskie będą, lepsze. Dzięki!
panna młoda z tortem i klaszczący faceci,tylko tyle..raczej ruszone jest ale panowie robią fotę,reporterka..a czemu nie.
Gregor: - wyciąć te kobiety? kadr zrobi sie zbyt zwięzły, m.zd.; a w reporterskie nie śmiem z takim rozmyciem...
seria trwa nadal,faceci z lewej robią fotę ,ciął bym prawą przy filarze,dał kategorię reporterskie i nie przejmował się wyrokami typu komentarz niżej..heh..
adasparrow [2010-01-26 22:50:26] : - nieudana..., pewnie tak..., mnóstwo tu takich nieudanych na forum; a ta jest o czymś, jest dla tych, którym się spodoba...
to raczej nie udana fotografia a nie sentyment .. a jeśli sentymentalnie ją traktujesz to raczej do albumu lub NK.. tam napewno pochwalą :(