Opis zdjęcia
W marcu 1946 z Kresów Wschodnich ( Koniuszki Siemianowskie i Dołubów) przyjechało prawie 1.000 osób. Osiedlili się w Bieniowie i Biedrzychowicach woj. lubuskie). W tym trudnym czasie towarzyszył im ksiądz Maciej Sieńko proboszcz z Koniuszek Siemianowskich. To był taki prawdziwy ksiądz z powołania. Zawsze pomógł, doradził, pocieszył. Będąc proboszczem w Bieniowie po wojnie zintegrował środowisko, zorganizował szkołę, razem z mieszkańcami, wspólnymi siłami obudowali kościół. Plebania była zawsze otwarta, o każdej porze dnia i nocy można było wejść i poprosić księdza o pomoc, a on nigdy nikomu nie odmówił. Do dziś wśród parafian krąży opowieść, jak to ksiądz Sieńko żartował, że ma sześciu zięciów. Bo do księdza przychodziły też młode panny zapytać, czy mogą wyjść za mąż za swojego wybranka i czy jest on dobrym kandydatem na męża, czy nie. Ks. Maciej urodził się w 1901 roku w Piątkowej k. Rzeszowa. W wieku siedemnastu lat brał udział w obronie Lwowa. Dwa lata później, w 1920 roku, walczył także w Bitwie Warszawskiej i widział na własne oczy Cud nad Wisłą. Po maturze wstąpił do seminarium, które ukończył w 1925 roku. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Anatola Nowaka. W październiku 1933 roku otrzymał nominację na proboszcza do Koniuszek Siemianowskich. W pierwszej połowie 1946 roku parafianie z Koniuszek i Dobłowa (parafia Rudki woj. lwowskie) w 13 grupach wraz ze swym proboszczem dotarli na ziemie zachodnie. Podróż trwała 30 dni. Ciągle ludzie mówili: Gdzie ksiądz, tam i my. Pociąg zatrzymywał się na wielu stacjach. Nikt nie chciał się rozdzielać, dlatego szukano takiej miejscowości, gdzie mogliby żyć wspólnie wybrali Bieniów i Biedrzychowice by pozostać tylko na chwilę i trwają tam do dziś. Przez lata ksiądz jednoczył ludzi z różnych stron Polski, ale ks. Sieńko umiał to robić. Proboszczem w Bieniowie pozostał do 1975r. po czym przeniósł się do swojej rodzinnej wsi gdzie zmarł w 1993r. W pamięci wszystkich którzy go znali zapisał się przede wszystkim jako kapłan z powołania. Ciągle uśmiechnięty, kontaktowy, pogodny. Każdego pierwszy pozdrowił i porozmawiał, o wszystkich wszystko wiedział. Kazania jego były proste, jasne i trafiające do serca. Pamięć o księdzu trwa w sercach parafian do dziś, Ks. Maciej Sieńko zostawił dużo fotografii znajdujących się w rękach rodziny. Często pisał na maszynie na odwrocie fotografii, które później wysyłał jako pocztówki. Fotografowanie było jego pasją a zbiór jego zdjęć to historia zapisana na kliszy.Fotografia z lat 40 XX w.
Witam, Jestem z TEGO Bieniowa. Ale mam do Pani Górkównej prośbę i pytanie: Jak Pani tyle wie o księdzu Sieńko, To może wie Pani cos więcej o moich Przodkach.. To znaczy..: Mój dziadek i Babcia jechali tym transportem. Szukam informacji o rodzinie od strony dziadka. Moja wiedza urywa się własciwie na dziadku. Dziadek nazywał się Franciszek Wilusz - żona Dziadka Maria (Z domu Górka). Dziadek podobno z miejscowości w okręgu lwowskim Brzozdowice, a Babcia z Koluszek Siemianowickich (powiat Rudna).. Tyle wiem. Potrzebuje informacji o moim pradziadku WILUSZ JAN (chyba Jan), który ze swoją pierwszą żoną miał syna a mojego dziadka Franciszka (podobno jedynak) - poszukuję informacji o nazwisku panieńskim mojej Prababci, także o jej rodzinie. Także o Rodzicach mojego Pradziadka Jana Wilusza (może inne imię). Dodam, że Pradziadek po smierci pierwszej zony (chyba śmierci), miał kolejną żonę, z którą miał dwie córki Danutę i chyba Marię (tu dalej znam rodzinę..od niedawna). Powtarzam szukam rodziny spod Lwowa Wilusz, Jan Wilusz, Imię nazwisko pierwszej żony Pradziadka. Mój dziadek a ich syn urodził się 13.11.1919 roku. Jeżeli Pani ma tyle informacji o księdzu Sieńko, to może gdzieś coś ma pani w swoich notatkach, zapiskach, zdjęciach...O rodzinie Wilusz. Proszę o odpowiedź
Chciałbym zobaczyć ten pozostawiony zbiór fotografii... to byłaby uczta dla oczu :)
ależ historia!;D
Ciekawy człowiek :)
pozytywne i ciekawe :-)
bardzo pozytywna opowieść i pozytywne zdjęcie
moi dziadkowie i tato to byli parafianie z Koniuszek Siemianowskich
Takich księży teraz praktycznie nie ma... Skąd masz taką fotografię?;> podoba mi się. No i piesek;))
mało takich ludzi spotyka się
Piękna nostalgia
Bardzo ciekawy opis, miło się czytało.
:) Pozdrawiam :)
niesamowita historia :))
Ja mieszkam niedaleko Bieniowa :)
znałam księdza choć mieszkam kilkaset kulometrów od Bieniowa - jeden z wyhodowanych przez niego mieczyków nazywał się Basia ( imię mojej siostry)
w tym roku ukarze się książka o ks. Sieńce :-)
:))
ciekawa opowieść o niezwykłym Człowieku..:)
Wygląd potwierdza opowieść o człowieku z wielkim sercem- zacna twarz z serdecznym uśmiechem i zniszczona odzież, bo przecież zawsze był ktoś potrzebujący...
ciekawa historia :)