czarna_ns [2009-12-27 17:06:48] - nie,nie - to to bylo miesiac wczesniej w Nowej Hucie - w Łazni czy jakos tak- zajebiste miejsce notabene- tylko, ze problem byl z ciemnoscia, tym dymem i ludzmi lezacymi i sluchajacymi muzy poprzez wibracje podlogi:)) pare razy po omacku prawie wdepnelam w jakichs zawodnikow na podlodze:)

Mysle, ze w moim zestawieniu rocznym bedzie to numer jeden jesli chodzi o imprezy. Widzialam ich wczesniej kilkakrotnie i za kazdym razem zaskakuja na pozytywnie:) robienie zdjec na ich misteriach jest o tyle satysfakcjonujace, ze wszystko spowite jest gesta warstwa dymu i podswietlone skąpo jednokolorowym zazwyczaj swiatlem - ale tak najwiekszym wyzwaniem jest moc wibracji, ktora nie daje utrzymac organow wewnetrznych w ryzach..a co dopiero aparatu w rekach :) ekstrema na maxa:))