Kathmandu - ubiegła środa. Nepalczycy obchodzili jakieś świeto podczas którego całe miasto obstawione było zołnierzami, ten dzieciak jednak nic sobie z nich nie robił.
ciekawe tylko czy wojownicze te żółwie są, a ta kobieta za nimi leje pewnie benzynę do butelek aby przygotować koktajle mołotowa na żółwiki i ich pojazdy
oczywiście, zawsze są jakieś warunki powstania zdjęcia jednak ostatecznie ocenia się odbitkę.. a podeliberować zawsze warto, wszak to nie wernisaż gdzie za paluszki i kolę rozdaje się nieszczere pochlebstwa :)
ja też widziałbym to trochę inaczej, też przeszkadzają mi osoby w tle ale inaczej nie dało się tego uchwycić, dookoła było pełno ludzi i miałem szczęscie, że akurat gdy dzieciak przejeżdzał przed żołnierzami nikogo przy nim nie było. Takich sytuacji nie da się zaaranzować...
wydaje mi się, że gdyby ujęcie nie zawierało drugiego planu w postaci gawiedzi przygotowującej uroczystość, miało by mocniejszy wyraz. z drugiej strony oczywiście było by bardziej subiektywne, mniej oddawało realizm sytuacji. Dalej dzieciak na skraju kadru, bez powietrza przed sobą - jakby spóźnione ujęcie.. mam mały niedosyt wykorzystania sytuacji.
z jednej strony pewnie odwaga a z drugiej są niestety na świecie regiony, w których widok wojska na ulicy jest czesty i ludzie a takze i dzieci sie z nim oswajają i niekiedy nic sobie z niego nie robią. Tak było u nas w latach 80-tych
!
ciekawe tylko czy wojownicze te żółwie są, a ta kobieta za nimi leje pewnie benzynę do butelek aby przygotować koktajle mołotowa na żółwiki i ich pojazdy
żółwie ninja ;DDD
też uważam, że jest dobrze ale zawsze mogłoby być lepiej ;)
Dobra reporterka
oczywiście, zawsze są jakieś warunki powstania zdjęcia jednak ostatecznie ocenia się odbitkę.. a podeliberować zawsze warto, wszak to nie wernisaż gdzie za paluszki i kolę rozdaje się nieszczere pochlebstwa :)
reporterka rządzi się swoimi prawami i nie ma co deliberować o drugich, trzecich czy czwartych planach. Jest bardzo dobrze!!!
ja też widziałbym to trochę inaczej, też przeszkadzają mi osoby w tle ale inaczej nie dało się tego uchwycić, dookoła było pełno ludzi i miałem szczęscie, że akurat gdy dzieciak przejeżdzał przed żołnierzami nikogo przy nim nie było. Takich sytuacji nie da się zaaranzować...
wydaje mi się, że gdyby ujęcie nie zawierało drugiego planu w postaci gawiedzi przygotowującej uroczystość, miało by mocniejszy wyraz. z drugiej strony oczywiście było by bardziej subiektywne, mniej oddawało realizm sytuacji. Dalej dzieciak na skraju kadru, bez powietrza przed sobą - jakby spóźnione ujęcie.. mam mały niedosyt wykorzystania sytuacji.
bardzo dobre
życie
z jednej strony pewnie odwaga a z drugiej są niestety na świecie regiony, w których widok wojska na ulicy jest czesty i ludzie a takze i dzieci sie z nim oswajają i niekiedy nic sobie z niego nie robią. Tak było u nas w latach 80-tych
niezłe ;)
Dobra reporterka - jest napięcie i kontrasty!
bardzo dobrze wypłapana scena.
groza i niewinność...:)
odważniak, bdb
Dobrze przyuważona scena i o to chodzi :)