Opis zdjęcia
Cezar miał kiedyś dom i ludzi.. w ogóle wszystko miał.. i był kochany i głaskany.. w jeden dzień stracił wszystko.. ludzie, którzy się nim opiekowali po prostu.. tak po prostu otworzyli drzwi i nawet nie zwalniając wyrzucili go z samochodu... Cezar biegł za nimi ile sił w starych łapach... nie zdążył... pierwsze dni w schronisku tak strasznie płakał i tęsknił, że aż przegryzł siatkę boksu... teraz już nie płacze.. choć nadal tęskni za człowiekiem... gdyby tylko po niego wrócili, wybaczyłby im w sekundę... :( milanowek.schronisko.net
Zdjęcie osiągnęło swój cel. Porusza w sposób oczywisty. Zwierzęta mają przewagę nad ludźmi. Potrafią kochać szczerze i oddanie. Wiele moglibyśmy sie od nich nauczyć.
;((
Piękne...w swojej samotności...W swojej intymności
Bo ludzie to swinie. Z calym szacunkiem dla tych drugich. Do autora: szkoda, ze oka w calosci nie uchwyciles. Mysle, ze mialoby mocny przekaz przy takim spojrzeniu, jakiego sie moge na podstawie jego fragmentu domyslac.
Wkurwienie dupę ściska... Szkoda, że człowiek dostał na tyle rozwinięty mózg, żeby zapanować nad całą planetą, ale nie na tyle, żeby zrobić to w mądry sposób... Stąd takie obrazki - ludzkiej głupoty i ignorancji...
Smutne... W US ostatnio była historia, że pies wszedł na zamarznięte jezioro, sprowadzili straż pożarną, policję, nawet karetkę, by go ściągnąć... Kosztowało to z 20 000 dolarów... Psa uratowano z tafli (choć pewno sam by sobie zszedł), a następnie uśpiono, bo nikt się po niego nie zgłosił w ciągu siedmiu dni... Zawsze może być gorzej, przynajmniej w normalnym kraju żyje.
Ja byłam w schronisku tylko raz... i więcej tam nie wrócę... Za słaba jestem. Zdjęcie chwyta za serce.
zdjęcie nieostre bo i ja jakaś taka rozmazana byłam...
emocjonalne...wczoraj tez byłam w schronisku....ciezkie przezycie...
ze psiara jestem, to sie prawie poryczałam:P
no az sie lezka w oku kreci od tego opisu :) co do zdjecia to brakuje mi troche ostrosci :):D ale reszta na pozytyw bardzo duzy :)
oj nie jest tak tragicznie.. tzn pierwsza wizyta jest.. ale potem nie myśli się o ogromie smutku.. priorytetem jest szukanie domów.. nie ma czasu na pękanie serca ;)
u nas na osiedlu non-stop są podrzucane pieski.... dlaczego? Nie wiem... po prostu fatum. Jedyne dobre to to, że zyskują zawsze jakimś cudem nowych właścicieli, kiedyś jeden trafił do nas, ale jak się pojawił...tak potem odszedł. Przykre jest to jakim potworem potrafi być człowiek.... a większość zamiast dostrzec problem - odwraca głowę udając, że go nie ma. pozdrawiam Autora i podziwiam ... nie miałabym chyba odwagi wejść do schroniska - serce by mi pękło...
Powaliłeś mnie...
porusza....
Popieram -adoptować !!!! Pies = miłość .
Poruszyło, choć starać się nie musiało... biedny cezar. no normalnie jakbym to widział to rozpędzonym leksusem bym w nich za to przydzwonił. Nosz tak nie lubię braku odpowiedzialności u ludzi.
nie żałować.. adoptować ! Moje hasło dnia :) !!!
wzruszasz !
Robisz dobrą rzecz. Nie tylko pokazujesz świetne zdjęcia, ale i poruszasz naszymi sumieniami.
...:(
żal ((((((
podoba mi się