hymm, ja sie chyba nie bede mogl zgodzic z fotografomanem, poniewaz w uchej galezi nie moze byc mowy o jakichkolwiek sokach czy solach mieeralnych. Nalezy zwrocic uwage ze galaz jest czarna, promienie sloneczne na pewno ja ogrzaly na tyle, aby tem wewnatrz galezi byla wyzsza anizeli 0C, wiatr, ktory mrozil zwiewal te wyplywajace malutkie kropelki wody, ktore wyplywaly z glebi suchej galezi. Ale to tylko taka ma hipoteza. I co jak sie Siwisie podoba?? ;-P
dziękuję za odwiedziny - masz rację to mur, za którym park... :) pozdrawiam - ze względów objętościowych nie mogłem wczoraj umieścić pewnego zdjęcia - będzie więc dziś
:D - fantastyczna ciekawostka przyrodnicza (z resztą). Wygląda jak ucięte pióra? Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Komentarze interesujące. Pozdrawiam
nie, nie czytalam, sen mnie pokonal, ale takie procesy sa bliskie mojemu wyksztalceniu, odlegle czasy, ale cos tam zostalo, dlatego tak sobie dedukuje.....
Przypomina mi to formy jakie widziaem w Jaskini Aragonitowej na Słowacji. No ale tamte rosną ponoć tysiące lat. Może to wynik przechodzenia wody przez jakąś błonę półprzepuszczalną na pęknięciu kory. W środku jest woda z jakimiś solami i cukrem i nie zamarza, a to co się powoli sączy zamarza i tak rosnną kryształy. Moim zdaniem bez udziału wiatru. Podobne wytwory można wychodować drapiąc kawałek aluminium przez kulkę z rtęci. Na powierzchni aluminium tworzy się amalgamat (roztwór aluminium w rtęci) i przez tą cienką warstwę amalgamatu dyfunduje aluminium, które po zetknięciu się z powietrzem natychmniast się utlenia. Farfocle rosną aż wyparuje cała rtęć.
Wiecie co, to po prostu nie moze byc woda, tylko soki dzrewa, bo przeciez rozne substancje w rozny sposob krystalizuja. gdyby to miala byc woda to takich zajwisk bserwowalibysmy zdecydowanie wiecej
Przy okazji takich dyskusji ujawniają się całkiem niefotograficzne zamiłowania plfotowiczów. Z przyjemnością obejrzałem zdjęcie i przeczytałem dyskusję. Pozdrawiam.
Witaj Saaroo, myślę że każdy (no prawie każdy) by zauważył, gdyby na takie trafił. Rzadkość ci to chyba. Aqita i crnimo1976 już powyjaśniali, zaraz o tym poinformuję pod zdjęciem.
siwis jestes dobrym obserwatorem przyrody... wielu nawet by nie zauwazylo tego:) zdjecie ciekawe, zatrzymuje na dluzej, ale ja tez nie potrafie wytlumaczyc zjawiska...
O! crnimo! Ale dzisiaj śmietanka towarzyska u mnie, he, he. Dzięki za wyjaśnienia. Tło być może można było poprawiać, ale mi się niechciało. Za to jest absolutnie naturalna głębia ostrości (może nieostrości?), bo żadnego oprzyrządowania do makro nie mam, a jakieś zbliżenia lepiej uzyskuję długą ogniskową. No ale to już nie na temat. Ech, kto dziś szanuje poezję....
szkiełkiem znawcy wyrokuje to samo co Aquita: szadz jest to. Ja bedac w gorach ostatnio, znalazlem podobne krysztalki, ale znacznie mniejsze choc na bukach. Mysle tak: nie mozgkla powstac szadz zwykla poniewaz powietrze bylo zbyt suche, ale w szczelinach suchych galezi zebralo sie troche wody, ktora zamarzla. pod wplywem slonca woda wewnatrz konarow rozpuscila sie i zaczela sie wydobywac na zewntrza wszystkimi mozliwymi drogami, czyli szparami. wial zapewne zimny wiatr, ktorywydostajaca sie wode zamorozil i tak powstaly 1 krysztalki, reszta wyplywajcej wody zostawal zdmuchiwana na powstale i tak dalej i tak dalej, az Wiatr Uczesal tak piekna forme. Pieknie zrobione i wazne ze uwiecznione, bo nie czesto sie to widuje. Choc mysle ze tlo moznaby bylo poprawic. Zdroffki welke - dzisiaj bez poezji, ale za to inszynieersko ;-)
Oj siwis bo na dodatek nie tylko kobietom ale Babom Inzynierem jestem hihihihihihi - zasmiała sie enigmatycznie ... i teraz dopiero sie wstawiło nowe :) z szadzią
katulo, Druidzie, cieszę się, że Was zainteresowało. Sam chodzę dużo po lesie od wielu lat, i coś takiego widziałem jeden jedyny raz. Jak pisałem, początkowo myślałem, że to forma grzyba – gdy wziąłem na dłoń, żeby się przyjrzeć, zaczęło topnieć. Wcześniej już opisałem jak to występowało, nie chcę się powtarzać. Wg mnie to nie szadź, przynajmniej nie taka klasyczna. Być może powstało z wilgoci, którą oddawały gałęzie. Wykorzystałem okazję i postanowiłem tą drogą przedstawić szerszej publiczności, może ktoś się na tym zna? Co do innych fot – zrobiłem dwa lub trzy ujęcia. Jeśli odnajdę, przyślę.
Aqita, rozmawia się z Tobą jak z kobietą. Fizyki trochę liznąłem. Problem w tym, że szadź osadza się na wszystkim dookoła, a nie punktowo, z racji tego, że masy powietrza o danej wilgotności i temperaturze są w miarę duże w porównianiu np. z człowiekiem, nie mówiąc już o małych gałęziach. A te "fryzurki" wykwitły tylko na uschniętych gałęziach i to w miejscach pęknięć kory.
niesamowite.... mysle, ze wypatrzenie tego zjawiska nalezalo Ci sie za preferewoanie zdjec rzeczy zastanych. Wlasnie dlatego nalezy Ci spotykanie rzeczy i zjawisk niezwyklych a to bez watpienia do takich nalezy:-) Osobiscie nigdy dotad czegos takiego nie widzialam... nie chce sie wierzyc, ze to woda, zwykla woda H2O, musi sie w tym kryc jakas tajemnica.... moze to bukowy sok razem z mrozem daje taki efekt? rzeczywiscie, znowu jakosc zdecydowanie nie ma znaczenia, pzdr. serd.
Uwielbiam takie przyrodnicze ciekawostki. Zresztą wiesz.. widziałeś jedną u mnie. Ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. A mam pytania. Jak duże to było? I czy wystąpiło tylko w tym jednym miejscu, czy na innych drzewach też było? Wygląda mi to na zamarznięty wyciek, ale jakiś nietypowy.. wbrew prawom grawitacji.. No chyba, że faktycznie wiatr to rodmuchiwał... Zaiste ogromna ciekawostka.. Jak masz więcej zdjęć tego to bardzo proszę na maila... Za niezwykłość dostajesz wysoką atmietkę ;)
i te kropelki wilgoci w powietrzu buduja właśnie takie przeróżnaste kryształy - dzieje sie to wtedy kiedy wysycenie powietra para wodna osiąga tzw punkt rosy, wtedy dodatkowo ujemna temperatura spowodowała, że te kryształki sie wykrystalizowały
Szadź powstaje z wilgoci w powietrzu (z mgły) i osadza się na wszystkim co znajdzie się w danych warunkach atmosferycznych. Zaręczam, że tak rozumianej szadzi nie było wtedy. "To coś" występowało punktowo, tak jak napisałem wcześniej.
Pewnego mroźnego poranka pojawiło się to przy pęknięciach kory na obumarłych już gałęziach. W całym bukowym lesie. Początkowo myślałem, że to jakaś forma grzyba. Okazało się jednak zamarzniętą wodą.
swietnie wypatrzone i swietne skojarzenie, pozdr
Ciekawe
ciekawe, ladne
hymm, ja sie chyba nie bede mogl zgodzic z fotografomanem, poniewaz w uchej galezi nie moze byc mowy o jakichkolwiek sokach czy solach mieeralnych. Nalezy zwrocic uwage ze galaz jest czarna, promienie sloneczne na pewno ja ogrzaly na tyle, aby tem wewnatrz galezi byla wyzsza anizeli 0C, wiatr, ktory mrozil zwiewal te wyplywajace malutkie kropelki wody, ktore wyplywaly z glebi suchej galezi. Ale to tylko taka ma hipoteza. I co jak sie Siwisie podoba?? ;-P
dziękuję za odwiedziny - masz rację to mur, za którym park... :) pozdrawiam - ze względów objętościowych nie mogłem wczoraj umieścić pewnego zdjęcia - będzie więc dziś
hm... to nie piora, tylko jakies wlosie!!!
Ja wiem - to pędzel do golenia przyklejony na patyku. :P
:D - fantastyczna ciekawostka przyrodnicza (z resztą). Wygląda jak ucięte pióra? Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Komentarze interesujące. Pozdrawiam
przepiekne super zmysl obserwacji gratulacje pozdrawiam
nie, nie czytalam, sen mnie pokonal, ale takie procesy sa bliskie mojemu wyksztalceniu, odlegle czasy, ale cos tam zostalo, dlatego tak sobie dedukuje.....
nie wie co to...
fotografomanie, Twoja teoria wprawiła mnie w zdumienie... i podziw oczywiście. Dopisuję Cię pod zdjęciem. Ciekawe, co na to interlokutorzy...
Bardzo dziwne,ale extra.:))
Wygląda jakby obrosła w piórka, fajnie wypatrzyłes. :)
katulo, czytałaś wczoraj o bukach? Jak będzie mi dane spotkać takie zjawisko jescze raz, wezme próbkę do analizy. :-))
Przypomina mi to formy jakie widziaem w Jaskini Aragonitowej na Słowacji. No ale tamte rosną ponoć tysiące lat. Może to wynik przechodzenia wody przez jakąś błonę półprzepuszczalną na pęknięciu kory. W środku jest woda z jakimiś solami i cukrem i nie zamarza, a to co się powoli sączy zamarza i tak rosnną kryształy. Moim zdaniem bez udziału wiatru. Podobne wytwory można wychodować drapiąc kawałek aluminium przez kulkę z rtęci. Na powierzchni aluminium tworzy się amalgamat (roztwór aluminium w rtęci) i przez tą cienką warstwę amalgamatu dyfunduje aluminium, które po zetknięciu się z powietrzem natychmniast się utlenia. Farfocle rosną aż wyparuje cała rtęć.
fajne, bo niespotykane :)
♥ na miniaturce wyglada jak zaczepione pioro ;) ciekawe
bardzo ciekawe zjawisko :)))
Wiecie co, to po prostu nie moze byc woda, tylko soki dzrewa, bo przeciez rozne substancje w rozny sposob krystalizuja. gdyby to miala byc woda to takich zajwisk bserwowalibysmy zdecydowanie wiecej
Przy okazji takich dyskusji ujawniają się całkiem niefotograficzne zamiłowania plfotowiczów. Z przyjemnością obejrzałem zdjęcie i przeczytałem dyskusję. Pozdrawiam.
Witaj Saaroo, myślę że każdy (no prawie każdy) by zauważył, gdyby na takie trafił. Rzadkość ci to chyba. Aqita i crnimo1976 już powyjaśniali, zaraz o tym poinformuję pod zdjęciem.
he, he, Izowito, bo po dziesiątej planecie, to mi się wszystko z planetami kojarzy...
siwis jestes dobrym obserwatorem przyrody... wielu nawet by nie zauwazylo tego:) zdjecie ciekawe, zatrzymuje na dluzej, ale ja tez nie potrafie wytlumaczyc zjawiska...
faktycznie ciekawe zjawisko
he he siwis...co ty tak ciąge o tych planetach u mnie ....:):):):)
na kfilkem jeszcze siem pojawiem przed lozkowanie: Pozeje cenia i cytowacmoge takch co... choc ic malo, ale sa tacy. Nocy dobrej
ja szanuję i wtedy właśnie enigmatyczną jestem... :)))
no ----swietne ---takiego czegoś to ja jeszcze nie widziałam
O! crnimo! Ale dzisiaj śmietanka towarzyska u mnie, he, he. Dzięki za wyjaśnienia. Tło być może można było poprawiać, ale mi się niechciało. Za to jest absolutnie naturalna głębia ostrości (może nieostrości?), bo żadnego oprzyrządowania do makro nie mam, a jakieś zbliżenia lepiej uzyskuję długą ogniskową. No ale to już nie na temat. Ech, kto dziś szanuje poezję....
szkiełkiem znawcy wyrokuje to samo co Aquita: szadz jest to. Ja bedac w gorach ostatnio, znalazlem podobne krysztalki, ale znacznie mniejsze choc na bukach. Mysle tak: nie mozgkla powstac szadz zwykla poniewaz powietrze bylo zbyt suche, ale w szczelinach suchych galezi zebralo sie troche wody, ktora zamarzla. pod wplywem slonca woda wewnatrz konarow rozpuscila sie i zaczela sie wydobywac na zewntrza wszystkimi mozliwymi drogami, czyli szparami. wial zapewne zimny wiatr, ktorywydostajaca sie wode zamorozil i tak powstaly 1 krysztalki, reszta wyplywajcej wody zostawal zdmuchiwana na powstale i tak dalej i tak dalej, az Wiatr Uczesal tak piekna forme. Pieknie zrobione i wazne ze uwiecznione, bo nie czesto sie to widuje. Choc mysle ze tlo moznaby bylo poprawic. Zdroffki welke - dzisiaj bez poezji, ale za to inszynieersko ;-)
Oj siwis bo na dodatek nie tylko kobietom ale Babom Inzynierem jestem hihihihihihi - zasmiała sie enigmatycznie ... i teraz dopiero sie wstawiło nowe :) z szadzią
Aqita, dobrze, że przypomniałaś, ja gapa byłbym zapomniał... oczywiście, że zapraszam do siebie...
Agito, chyba Cię lubię. A być może masz rację, w każdym razie ma to sens... Zobaczymy, może ktoś jeszcze coś podpowie.
poczekajcie - zapraszam zdoły i od tyłu - wg ustaleń :))
katulo, Druidzie, cieszę się, że Was zainteresowało. Sam chodzę dużo po lesie od wielu lat, i coś takiego widziałem jeden jedyny raz. Jak pisałem, początkowo myślałem, że to forma grzyba – gdy wziąłem na dłoń, żeby się przyjrzeć, zaczęło topnieć. Wcześniej już opisałem jak to występowało, nie chcę się powtarzać. Wg mnie to nie szadź, przynajmniej nie taka klasyczna. Być może powstało z wilgoci, którą oddawały gałęzie. Wykorzystałem okazję i postanowiłem tą drogą przedstawić szerszej publiczności, może ktoś się na tym zna? Co do innych fot – zrobiłem dwa lub trzy ujęcia. Jeśli odnajdę, przyślę.
z tych kropelek co były w powietrzu... :))))
chyba wiem o czym bede czytac dzis przed snem o bukach:-) nie no na szadz to mnie to tez po prostu nie wyglada...
bo tam w tych pęknięciach kory było troche wilgoci i niej powatały pierwsze kryształki do których przyczepiały sie nastepne...
Aqita, rozmawia się z Tobą jak z kobietą. Fizyki trochę liznąłem. Problem w tym, że szadź osadza się na wszystkim dookoła, a nie punktowo, z racji tego, że masy powietrza o danej wilgotności i temperaturze są w miarę duże w porównianiu np. z człowiekiem, nie mówiąc już o małych gałęziach. A te "fryzurki" wykwitły tylko na uschniętych gałęziach i to w miejscach pęknięć kory.
ja tez chce wiecej tego fot na maila, prosze....
niesamowite.... mysle, ze wypatrzenie tego zjawiska nalezalo Ci sie za preferewoanie zdjec rzeczy zastanych. Wlasnie dlatego nalezy Ci spotykanie rzeczy i zjawisk niezwyklych a to bez watpienia do takich nalezy:-) Osobiscie nigdy dotad czegos takiego nie widzialam... nie chce sie wierzyc, ze to woda, zwykla woda H2O, musi sie w tym kryc jakas tajemnica.... moze to bukowy sok razem z mrozem daje taki efekt? rzeczywiscie, znowu jakosc zdecydowanie nie ma znaczenia, pzdr. serd.
Uwielbiam takie przyrodnicze ciekawostki. Zresztą wiesz.. widziałeś jedną u mnie. Ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. A mam pytania. Jak duże to było? I czy wystąpiło tylko w tym jednym miejscu, czy na innych drzewach też było? Wygląda mi to na zamarznięty wyciek, ale jakiś nietypowy.. wbrew prawom grawitacji.. No chyba, że faktycznie wiatr to rodmuchiwał... Zaiste ogromna ciekawostka.. Jak masz więcej zdjęć tego to bardzo proszę na maila... Za niezwykłość dostajesz wysoką atmietkę ;)
i te kropelki wilgoci w powietrzu buduja właśnie takie przeróżnaste kryształy - dzieje sie to wtedy kiedy wysycenie powietra para wodna osiąga tzw punkt rosy, wtedy dodatkowo ujemna temperatura spowodowała, że te kryształki sie wykrystalizowały
Szadź powstaje z wilgoci w powietrzu (z mgły) i osadza się na wszystkim co znajdzie się w danych warunkach atmosferycznych. Zaręczam, że tak rozumianej szadzi nie było wtedy. "To coś" występowało punktowo, tak jak napisałem wcześniej.
Jak na szadź wygląda niesamowicie. Na pierwszy rzut oka ja także stawiałbym na jakiegoś grzyba :)
mam na swioch zdjątkach z nart tego troche - ale jakość zdjęć jak bawełna :((( pozdrowiam gorąco i enigmatycznie :)
i jest to tzw szadź :)
zamarznieta woda czyli snieg... albo lod :)
aż niemożliwe przypomina siwe włosy, masz u mnie maksa za tą fotkę bo faktycznie to zjawisko jest niezwykłe. pozdrawiam
Pewnego mroźnego poranka pojawiło się to przy pęknięciach kory na obumarłych już gałęziach. W całym bukowym lesie. Początkowo myślałem, że to jakaś forma grzyba. Okazało się jednak zamarzniętą wodą.
co prawda nie umniem wytłumaczyć tego zjawiska ale powiedz jak to wypatrzyłeś???
chyba ladne:) tylko co to jest :)))) ???????????????