Ta ikona jest na cerkwi w dzielnicy Wilcza. Byla ona niedawno odnowiona. W moim portfolio jest zdjecie calej cerkwi. Z tego co wiem teraz jest to cerkiew prawoslawna i odbywaja sie w niej nabozenstwa.
mysle, ze mozna troche inaczej podejsc do tej foty, bo pokazuje to co tak naprawde stalo sie z prawoslawiem, ktorego ikona bez watpienia jest symbolem tu u nas w Bieszczadach np. cerkwie przerobione na kosciolu katolickie, albo niszczejace w zapomnieniu.... a tu ten brudny, popekany mur, z odchodzaca farba, ta lampa tandetna i ta ikona... dla mnie bardzo wymowne i nawet ten cien mozna sobie uzasadnic, pzdr
Czesc Macku - kurcze jak bym ja to zrobil? Hymm poczekalbym na bardziej zachodzace slonce, tak aby cien zajal pol obrazu, obrocilbym kadr o 45 stopni, zrobilbym to w kwadracie, tak aby rogi dotykaly krawedzi. lampa mi tutaj akorat nie przeszkadza, brakuje tutaj jakis katow, ale to szczegol. Mi sie podoba samo malowidlo, ktore przetrwalo zawieruchy i ze jako ikona przetrwalo tyle czasu. Swietie znalezione. pozdrawiam Macku. Na sigu sie przeprosilem, bo zaczelo mnie meczyc gdzie indziej :-)
lubie Ikony i sama wiele pieknych widzialam. Ladnie pokazana.
Ta ikona jest na cerkwi w dzielnicy Wilcza. Byla ona niedawno odnowiona. W moim portfolio jest zdjecie calej cerkwi. Z tego co wiem teraz jest to cerkiew prawoslawna i odbywaja sie w niej nabozenstwa.
mysle, ze mozna troche inaczej podejsc do tej foty, bo pokazuje to co tak naprawde stalo sie z prawoslawiem, ktorego ikona bez watpienia jest symbolem tu u nas w Bieszczadach np. cerkwie przerobione na kosciolu katolickie, albo niszczejace w zapomnieniu.... a tu ten brudny, popekany mur, z odchodzaca farba, ta lampa tandetna i ta ikona... dla mnie bardzo wymowne i nawet ten cien mozna sobie uzasadnic, pzdr
:-) Macku obrocilbym aparat o 45 st w prawo przy robieniu zdjecia :--)
Co do slonca masz racje ja tez tak mysle musze kiedys zeobic je przy zachodzacym sloncu. Co do kadru to nie bardzo sobie to moge wyobrazic.
Czesc Macku - kurcze jak bym ja to zrobil? Hymm poczekalbym na bardziej zachodzace slonce, tak aby cien zajal pol obrazu, obrocilbym kadr o 45 stopni, zrobilbym to w kwadracie, tak aby rogi dotykaly krawedzi. lampa mi tutaj akorat nie przeszkadza, brakuje tutaj jakis katow, ale to szczegol. Mi sie podoba samo malowidlo, ktore przetrwalo zawieruchy i ze jako ikona przetrwalo tyle czasu. Swietie znalezione. pozdrawiam Macku. Na sigu sie przeprosilem, bo zaczelo mnie meczyc gdzie indziej :-)
Czekam Darek na twoj komentarz
ja jeszcze nie widziale zeby sie swiecila ta lampka :-)
Maciek, po pierwsze bym w ogóle nie robił...
po pierwsze: inne światło i perspektywa, może właśnie z zapaloną lampką pod wieczór ?
gniot
a jak bys to zrobil zeby bylo ciekawsze?
zdjęcie do muzeum? ;-)))) trochę mało ciekawe wg mnie...