"Jak odnajdziesz mokrą nutę w kropli głosu?
Masz usta złożone do snu,
a tu próchno świeci w oczach, w kwiatach ognie -
Skrajem jawy uciekać musisz,
bo się zgubisz w ostrych liliach, nie powrócisz,
bo w jeziorze stopisz włosy i sen zmoknie.
Jak odnajdziesz mokrą nutę w lustrze nowiu?
Masz usta złożone do snu,
a tu sieć, a tu mróz, a tu blask -
Blask łzę rzeźbi i różową siecią łowi,
nie chodź w lilie - jesteś boso,
wróć się jeszcze, sen rozgarnij póki czas.
Czy odnajdziesz, czy zrozumiesz, że jej nie ma?
Każda nuta sięga dna, a najgłębsza - mokra,
syczy próchno, oczy pali, w kwiatach blask,
zasłoń oczy, kwiaty uzdrów - bo cię ziemia
snem ominie, strąci w lej i zamieni w kroplę.
Daj się baśni poprowadzić, gdzie na spodzie kule gniazd,
gusła w pąkach, sine ryby jak wieczornych świateł nurt,
trzciny lękiem wędrujące pod melodię wody bór -
każ się baśni poprowadzić, a wzorzysta będzie baśń - - -
Może nie wiesz, pewnie nie wiesz, jest w jeziorze zwierz -
Kiedy staniesz kruchą twarzą nad kielichem lilii,
odwróć skronie - ogień pryska, więc nie próbuj się pochylić,
bo nie wrócisz, bo pod stopą próżnia zamiast mostu,
a to woda, tylko woda - a gdy weźmie, już nie odda -
może nie wiesz, pewnie nie wiesz:
masz usta złożone do snu.
Zwierz ma kudły z długich wierzb, a na grzbiecie plamkę,
nie wierz nutkom, nawet tej, co ma skrzypki blade -
Skrzyp po fali, skrzyp po rzęsach i w jezioro ciężka łza
pada z pluskiem, łuski wodzi, sen zamyka, gasi blask - - -
Skrajem jawy uciekaj, uciekaj,
bo zwierz z toni odmyka powieki -
nie odnajdziesz, bo głęboko, bo bez dna."
Andriej coś bierze...Tak, lepsze by było jakby modelka nam nagość udostępniła...
"Jak odnajdziesz mokrą nutę w kropli głosu? Masz usta złożone do snu, a tu próchno świeci w oczach, w kwiatach ognie - Skrajem jawy uciekać musisz, bo się zgubisz w ostrych liliach, nie powrócisz, bo w jeziorze stopisz włosy i sen zmoknie. Jak odnajdziesz mokrą nutę w lustrze nowiu? Masz usta złożone do snu, a tu sieć, a tu mróz, a tu blask - Blask łzę rzeźbi i różową siecią łowi, nie chodź w lilie - jesteś boso, wróć się jeszcze, sen rozgarnij póki czas. Czy odnajdziesz, czy zrozumiesz, że jej nie ma? Każda nuta sięga dna, a najgłębsza - mokra, syczy próchno, oczy pali, w kwiatach blask, zasłoń oczy, kwiaty uzdrów - bo cię ziemia snem ominie, strąci w lej i zamieni w kroplę. Daj się baśni poprowadzić, gdzie na spodzie kule gniazd, gusła w pąkach, sine ryby jak wieczornych świateł nurt, trzciny lękiem wędrujące pod melodię wody bór - każ się baśni poprowadzić, a wzorzysta będzie baśń - - - Może nie wiesz, pewnie nie wiesz, jest w jeziorze zwierz - Kiedy staniesz kruchą twarzą nad kielichem lilii, odwróć skronie - ogień pryska, więc nie próbuj się pochylić, bo nie wrócisz, bo pod stopą próżnia zamiast mostu, a to woda, tylko woda - a gdy weźmie, już nie odda - może nie wiesz, pewnie nie wiesz: masz usta złożone do snu. Zwierz ma kudły z długich wierzb, a na grzbiecie plamkę, nie wierz nutkom, nawet tej, co ma skrzypki blade - Skrzyp po fali, skrzyp po rzęsach i w jezioro ciężka łza pada z pluskiem, łuski wodzi, sen zamyka, gasi blask - - - Skrajem jawy uciekaj, uciekaj, bo zwierz z toni odmyka powieki - nie odnajdziesz, bo głęboko, bo bez dna."
a ja chyba wiem gdzie fota cyknięta. jez. długie? czy się nie mylę?
nago wygląda zajebuście... ;)
modelka! nago lepiej by wyszła!
ten rubaszny opis chyba nie do końca współgra z nastrojem tego zdjęcia...