Czyli Miłość, czy Wojna — równa to zgryzota:
Jedna walczy w dzień biały, drugą noc osłoni,
Ta na wrogów dobywa, ta — na gachów broni,
Ta milczkiem zamki łamie, ta wyważa wrota.
Jedna grodu obrońców podstępem omota,
Druga nieraz dom zacny do złego nakłoni,
Ta za piękną zdobyczą, ta za łupem goni,
Z jednej straty się rodzą, a z drugiej sromota.
Jedna sypia na ziemi- i drugą sen twardy
Nieraz zmorzy przed progiem, gdzie doznała wzgardy.
Jednej- woda źródlana, drugiej- łzy napojem.
Mars chadza sam — i Miłość też się drugich strzeże.
Kto dzielny, niechaj z dwojga sobie los wybierze:
Niechaj będzie kochankiem — albo mężnym wojem! Pierre de Ronsard
nie wystarczy kankai :))))
ja przepraszam, ale jaką rolę pełni faktura? Nie wystarczy dobry kadr?
uadnie.
Czyli Miłość, czy Wojna — równa to zgryzota: Jedna walczy w dzień biały, drugą noc osłoni, Ta na wrogów dobywa, ta — na gachów broni, Ta milczkiem zamki łamie, ta wyważa wrota. Jedna grodu obrońców podstępem omota, Druga nieraz dom zacny do złego nakłoni, Ta za piękną zdobyczą, ta za łupem goni, Z jednej straty się rodzą, a z drugiej sromota. Jedna sypia na ziemi- i drugą sen twardy Nieraz zmorzy przed progiem, gdzie doznała wzgardy. Jednej- woda źródlana, drugiej- łzy napojem. Mars chadza sam — i Miłość też się drugich strzeże. Kto dzielny, niechaj z dwojga sobie los wybierze: Niechaj będzie kochankiem — albo mężnym wojem! Pierre de Ronsard
fajna seria ale chyba faktura mnie letko drażni
senpogmatwany
Hhana,ale ,ze mydelko? :))) dziekuje,ciesze sie,ze troche sie podoba.
De lux .
bardzo domowe - cieple i z emocjami!