po przeczytaniu Waszej milej pogawedki obiad sobie odpuszcze; zmorka mam nadzieje, ze chociaz kolacje przelkne.... a co tam, dieta nie taka zla czasami ;)
obiad muszę iść robić a sama Was podpuściłam i mnie niemiłe wspomnienia ogarniają :( to ja Wam wieczorem też obrzydlistwo zaserwuję, nie będzie kwiatków, o nie! ;P
Dobre
podpisano adam [2009-12-09 22:33:45] zapewne masz rację!
myslę, że wystarczająco duży pająk mógłby być egzekutorem wszystkiego
dekapitacja ;)) świetna scena, i pomimo tragizmu rozbawiła mnie :)
każdy jakoś kończy , niektórzy jako przekąska ...
Horror !Jest tu drugie takie zdjecie,nie ma i nie bedzie no to dla mnie max cos zobaczylem
Ważka się zepsuła ...
Znam tę "rzeź niewiniątek". Mocny moment i równie mocna "rzeźnicza debata " ;)
po przeczytaniu Waszej milej pogawedki obiad sobie odpuszcze; zmorka mam nadzieje, ze chociaz kolacje przelkne.... a co tam, dieta nie taka zla czasami ;)
zmorka już ręce zacieram i czekam niecierpliwie! :-)))
buuuuuu
oczek nie będzie, fotkę mam ale nie do publikacji :( co innego Was czeka :))) i nie będzie to mój autoportret :D
no adrenalinki to może nie wytworzy, ale obrzydzi Was na pewno :)
ja juz wiem kto sie na te oczka wysysane zasadzi ! zobaczymy to, mamy jak w banku !:))))
Zmorka - Ty nawet obrzydlistwa podajesz w sposób "smaczny", toteż ja się, na ten przykład, nie boję;-))))
zmorka: czekamy na obrzydlistwo, lubimy troszkę adrenalinki więcej mieć we krwi :-)
obiad muszę iść robić a sama Was podpuściłam i mnie niemiłe wspomnienia ogarniają :( to ja Wam wieczorem też obrzydlistwo zaserwuję, nie będzie kwiatków, o nie! ;P
pewnie, jakby mu nie smakowały to by nie zjadał, ważki oczka w sosie własnym, hehe...
Zmorka - ja też nie widziałam, ale pewnie są smaczne, to wysysa....
o jej :( głodny byl!
zmorka: nie widziałem ale się domyślam...ela: polędwiczka lekko wysuszona słońcem
ćwiartowanie jedzonka :)) a widzieliście kiedyś jak pająk oczy ważkom wysysa? obrzydlistwo :((
no - nieźle, nieźle, a polędwiczka świeżutka?
Ela: "Masarnia Ważka u masażysty Pana Tygrzyka zaprasza!"
Uważam, że lepszym tytułem byłoby "Właściciel masarni, znaczy Masażysta";-)))
na zdjęciu mistrzem ceremonii jest Pan Tygrzyk... ;-)
rzeźnictwo to jest to co znamy i lubimy :) szczególnie takie jak tu na zdjęciu ...!
autor akceptuje i się nie wkurza ;-P
no tak..., miłe Panie, konwersujcie dalej na tematy rzeźnicze ... ;-) dzięki za odwiedziny :-)))
oks, sprawa naszego bezgłowego gulaszu z pewnością fascynuje wszystkich tu obecnych ale jak sie Autor wkurzy to nas czeka tu dekapitacja ...
no własnie w sobotę gulasz przyjechał z Wrocławia, dlatego tam NIE BYŁO żadnej głowy!!!!
nie pamiętasz w sobotę tej głowy przywieszonej do każdego kawałka gulaszu ? Tyniecka specjalność :)
No co Ty powiesz, to u Was w Tyńcu zjadacie karczek... z przywieszoną głową. A pfeeeee...
u mnie w miesnym głów nie oddzielają... ja tam nie wiem jak u Was we Wrocku :)
Oj tam, od razu zabójca.... Panią w mięsnym też tak nazywasz???
nieprawdopodobna scena ! ciarki po plecach ...