fota technicznie jest dobra... nie mam zastrzeżeń... :-) tylko zieleninka rozprasza uwagę bez niej fajnie by wyglądała faktura skóry słoni, które wypełniają cały kadr... no ale rozumiem okoliczności przyrody na to nie mamy wpływu... ja po prostu lubię sobie czasem pogdybać pozdrawiam.
W zoo - takim większym - też czasami robię ;) np w Kenii robiłam ;) Zakaz wysiadania z samochodu w "Parku" Można robić tylko spod podnoszonego dachu - a słonie - z niewielkiej odległości - na dokładkę z samochodu z włączonym silnikiem. Konia z rzędem temu, któremu uda się z ręki zrobić fotkę technicznie dobrą - obiektywem np. coś koło 200 do 500 z rozsądnym światłem :) Na Borneo ryzykowaliśmy (poza życiem oczywiście) utopieniem sprzętu bądź zjedzeniem go przez odwiedzające nas w nocy szczury albo... nie wiem co jeszcze ;)
O tak - wyskoczyć z łódki, wskoczyć do rzeki z krokodylami, wyleźć na brzeg, przywitać się ze słoniami, poprosić o ustawienie się do zdjęcia, wyciąć trawę i co tam jeszcze przeszkadza, poprosić o uśmiech i nie ruszanie się i cyknąć "cudowne" zdjęcie pocztówkowe ;DDD - jagger - rozbawiłeś mnie do łez :) Wystarczy, że do dzisiaj leczę skórę po ukąszeniach insektów :)
Świetne ujęcie
:)))
fota technicznie jest dobra... nie mam zastrzeżeń... :-) tylko zieleninka rozprasza uwagę bez niej fajnie by wyglądała faktura skóry słoni, które wypełniają cały kadr... no ale rozumiem okoliczności przyrody na to nie mamy wpływu... ja po prostu lubię sobie czasem pogdybać pozdrawiam.
W zoo - takim większym - też czasami robię ;) np w Kenii robiłam ;) Zakaz wysiadania z samochodu w "Parku" Można robić tylko spod podnoszonego dachu - a słonie - z niewielkiej odległości - na dokładkę z samochodu z włączonym silnikiem. Konia z rzędem temu, któremu uda się z ręki zrobić fotkę technicznie dobrą - obiektywem np. coś koło 200 do 500 z rozsądnym światłem :) Na Borneo ryzykowaliśmy (poza życiem oczywiście) utopieniem sprzętu bądź zjedzeniem go przez odwiedzające nas w nocy szczury albo... nie wiem co jeszcze ;)
myślałem że w zoo robione... ;-) w takim razie wybitne...
:)))
O tak - wyskoczyć z łódki, wskoczyć do rzeki z krokodylami, wyleźć na brzeg, przywitać się ze słoniami, poprosić o ustawienie się do zdjęcia, wyciąć trawę i co tam jeszcze przeszkadza, poprosić o uśmiech i nie ruszanie się i cyknąć "cudowne" zdjęcie pocztówkowe ;DDD - jagger - rozbawiłeś mnie do łez :) Wystarczy, że do dzisiaj leczę skórę po ukąszeniach insektów :)
Ewa powinnaś wyskoczyć, szybko wyciąć trawkę i dopiero robić zdjęcia ;) oj zazdraszczam wyprawy... ;))
bez tej trawy byłby lepiej...
b fajne