Latarnie gazowe nie miały zamkniętych kloszy i wisiał pod kloszem taki wichajster z kółkiem, za który wieczorny zapalacz pociągał "pogrzebaczem" , otwierał większy dopływ gazu i lampa rozjaśniała się od palącej się cały czas "świeczki" - analogia z kąpielowym piecem gazowym
Widzę, że oświetlenie ujednolicone w mieście - to znajoma już forma
+
tak, jak braknie prądu - dajemy w gaz :)))
Gaz nam zgasł.
Latarnie gazowe nie miały zamkniętych kloszy i wisiał pod kloszem taki wichajster z kółkiem, za który wieczorny zapalacz pociągał "pogrzebaczem" , otwierał większy dopływ gazu i lampa rozjaśniała się od palącej się cały czas "świeczki" - analogia z kąpielowym piecem gazowym
więc jak zestaw to pewnie lampu gazowe :)
koloryt na plus, wariant gazowy latarni też na plus, a co to za tajemniczy niebieski znak?
Wcale nie taki gniot :)