No mam nadzieję, że nie niosą go do wyjścia ewakuacyjnego ;p Widzieć Kazika na rękach to rzadkość w punkcie trasy zwanym Szczecin. Właściwie ani razu jak pamiętam nie widziałem takiego momentu, chyba z tego powodu odległości sceny od barierek z publiką.
Finiu --> Masz rację, to był jeden z lepszych koncertów KULTu, na których byłam.
dobry był ten kocert...byłem osobiście nawet i nawet moje ręce gdzieś tam są:)
No mam nadzieję, że nie niosą go do wyjścia ewakuacyjnego ;p Widzieć Kazika na rękach to rzadkość w punkcie trasy zwanym Szczecin. Właściwie ani razu jak pamiętam nie widziałem takiego momentu, chyba z tego powodu odległości sceny od barierek z publiką.
słabiutko nic tu nie ma ciekawego jak dla mnie