Wierzbą płaczącą mogę dziś zostać,
na piaszczystym przydrożu samotna ostać.
z pocharatana korą, podeptanymi korzeniami,
w sercu skaleczona z niespełnionymi marzeniami.
Dlaczego tak głupio, tak łzy same się toczą?
może gdy na dobra drogę złe sprawy się wtoczą -
ileż to myśli innych niż wszystkie,
jak kałuża przemyśleń głębokie i płytkie.
O czym tu mówić , sprawa skończona,
lecz jak tu przestać gdym samotna, odtrącona.
szczęście w nieszczęściu zostało pogrążone i
tak w oceanie płaczu marzenie zatopione.
fajne
ładne.
To nie płaczące niebo, tylko kochające
Wierzbą płaczącą mogę dziś zostać, na piaszczystym przydrożu samotna ostać. z pocharatana korą, podeptanymi korzeniami, w sercu skaleczona z niespełnionymi marzeniami. Dlaczego tak głupio, tak łzy same się toczą? może gdy na dobra drogę złe sprawy się wtoczą - ileż to myśli innych niż wszystkie, jak kałuża przemyśleń głębokie i płytkie. O czym tu mówić , sprawa skończona, lecz jak tu przestać gdym samotna, odtrącona. szczęście w nieszczęściu zostało pogrążone i tak w oceanie płaczu marzenie zatopione.
Bdb.
pięknie !