fascynacja owszem,ale bardziej fakturą kociego futerka niż photoshopem.A sam program jest jedynie kolejnym narzędziem-cos jak pędzel,czy igła do akwaforty
wydajemi się ,że obraz bynajmniej nie jest zmazany,wymagam jednak od widza pewnej wrażliwości i wyczucia -zwłaszcza barwy i szczegółu.Nie zawsze odbiór obrazu musi być łatwy, a kompozycja oczywista.
(a oko to raczej mozna zawiesić w innym dziale-proponuje akty :)
po pijaku kot sie zejdzie w jedność
dobrze, ze w ogole jest "KOT" w tytule - jest tak zapaprane, ze mozna sie pomylic...
Chyba sie nie znam na sztuce - za dużo tu tego kota;)
wdł.mnie go wydobywam,a nie niszcze,ale to już kwestia interpretacji-jak to w sztuce bywa,zalezy kto co lubi...
qrcze - no chcialbym strasznie, staram sie... ale i tak nic tu nie widze - jak dla mnie za bardzo odjechane...
gdyby cie facynował obraz kociego futra, nie niszczył(a)byś go w ten sposób.
fascynacja owszem,ale bardziej fakturą kociego futerka niż photoshopem.A sam program jest jedynie kolejnym narzędziem-cos jak pędzel,czy igła do akwaforty
po wytężeniu wrazliwosci wyczuwam fascynacje fotoszopem
Tak przez chwilę widzi kot, jak dostanie w łeb za zniszczoną przed chwilą tapetę! :-)))
wydajemi się ,że obraz bynajmniej nie jest zmazany,wymagam jednak od widza pewnej wrażliwości i wyczucia -zwłaszcza barwy i szczegółu.Nie zawsze odbiór obrazu musi być łatwy, a kompozycja oczywista. (a oko to raczej mozna zawiesić w innym dziale-proponuje akty :)
Kot X, czyli kot Mr. Roentgen'a :-)) Pzdr.
w zasadzie bez sensu... obraz zamazany zupelnie - nie ma na czym zawiesic oka...
nie... szczerze to to jest straszne
nie zły efekt podoba mi się. pozdrawiam