Opis zdjęcia
Róg Długiej i Miodowej. 17 sierpnia na Miodowej 23 został uruchomiony szpital polowy zgrupowania "Radosław" (dr Broma). W jednym z pokoi znalazł się Jan Romocki (ps. Bonawentura), młodszy brat Andrzeja Romockiego (ps. Morro, fot. _ http://plfoto.com/1915614/zdjecie.html _) ranny trzy dni wcześniej podczas próby odbicia Stawek. 18 VIII szpital został zbombardowany. Budynki widoczne na fotografii znajdują się w miejcu, gdzie stały zabudowania szpitala, sierpień 2009; Canon EOS 300D, obiektyw 10-24 mm (Tamron), polar, z ręki, Av 8.0, Tv 1/1000, ISO 400, ogniskowa 10 mm, obróbka świadoma
tja... dostęp do komentarzy sprzed dwóch lat zniknął jak sen złoty...
sprawdzimy i przy tej fotografii - na razie komentarzy jest 28 i dostęp do wszystkich (pomijając niedogodność "stronnicowania") jest... wysyłam komentarz...
Ponieważ niektórym Użytkownikom "się niepodoba" i to niepodobanie przekładają na moderację - gwoli statystyki: fotografia "wisi" już od 29 lipca, zebrała 13 komentarzy (moich odpowiedzi nie liczę), pięć ocen (średnia 7.60) i 175 odsłon.
Joginie :)) - aha Ruud - historii nie możesz oceniać. Tak po prostu. Przytoczona została jak dodatek do fotografii (taki "bonus" - rozumiesz?). Historia nie podlega - Twojej ocenie. Możesz ewentualnie uznać, że pasuje do fotografii, lub nie. Że jest ciekawa (dla Ciebie), lub że Cię nie obchodzi. To możesz. Ale oceniać - nie możesz. :)))
barszczon [2009-08-01 22:32:36] ==> :-)))
Ruud - oceniłeś. I chwatit...Dzięki za wizytę...
@Joginie - wejście na placu Krasińskich - zostało wybrane do upamiętnienia jako "najlepiej położone" - pod względem upamiętnienia i "ekspozycji". Wejść i wyjść - na samej Starówce było kilka, niektóre zdecydowanie bezpieczniejsze. Ten akurat został wykorzystany w filmie "Kanał" i chyba częściowo dzięki temu stał się tak znany. Kanał na placu Krasińskich - a właściwie wylot, wyjście - było miejscem przez które wydostawali się powstańcy wycofując się z Mokotowa. Głównie przez ten właz ewakuowano do Śródmieścia obrońców i mieszkańców Starówki po upadku jej obrony. Tylko jednej grupie powstańców udało się - nie tyle przebić, ile "przemknąć" przez okrążające Stare Miasto wojska niemieckie do Śródmieścia po powierzchni...(nota bene - tę grupę prowadził Andrzej Morro - patrz odpowiednia fotografia...). W "drugiej" połowie Powstania - po ewakuacji Starówki, właściwie cała komunikacja pomiędzy poszczególnymi dzielnicami, a nawet fragmentami dzielnic odbywała się kanałami... Scenę Niemców "oczekujących" na Powstańców wychodzących z kanału przejmująco pokazał Wajda - ale w rzeczywistości był taki przypadek, gdy cały oddział pomyliwszy drogę - wyszedł wprost na Niemców...
Na jezdni z prawej strony (niewidoczne na zdjęciu) jest wyjście z kanałów, którymi przedostali się na Starówkę Powstańcy bodaj z Mokotowa - kto zna Warszawę ten wie jaki kawał gehenny przejścia kanałami przeszli Powstańcy (no, niestety, bodaj Gdańszczanin, Ruud takich rzeczy nie potrzebuje przyswajać...). Straszliwa tragedia tych Bohaterów polegała na tym iż u wyjścia z tego kanału czekali na Nich hitlerowcy... Dlatego jednym z elementów pomnika na Pl. Krasińskich jest grupa żołnierzy wychodzących spod ziemi.
@MacieKa :)) dzięki (właściwie idąc za namową Ruuda powinienem Cię "pomęczyć" o dokładniejszą motywację oceny :)))) ale nie będę - bo się z Ruudem nie zgadzam "w tym zakresie") :)) Jeszcze raz dzięki. Zapewne jeszcze przez jakiś czas będę dokładał jakieś fotografie z serii (ale już do prywatnego folio), zwłaszcza, że kilka otrzymanych uwag warte jest realizacji. Zapraszam zatem przy okazji :))
Wymowna , kapitalna seria..... taki apel poległych , mocno grający na emocjach i działający na wyobraźnię . Za całą serię 10
No i Ruud - bingo!!!! Tak miało być. Ci ludzie (o tym jest wklejka) ginęli - o tym jest historia - w mało atrakcyjnych (zarówno wtedy jak i teraz) miejscach miasta. Te miejsca - zarówno przed - w trakcie - jak i po Powstaniu miliony ludzi mijają obojętnie. To zwykłe miejsca Ruud. A jednocześnie - niezwykłe. Tylko tej niezwykłości - w tym przypadku historyczno-patriotyczno-tragicznej - trzeba chcieć poszukać. Kwestię "słabości" obróbki pozostawiam na boku - według mnie efekt jest taki jak zamierzałem :)) Tobie się nie podoba - ale nie chccesz się podzielić pomocnymi uwagami - więc trudno... Wracam do "merituma". Ja lubię szukać - między innymi - właśnie takich tematów, sprawia mi to przyjemność (poszukiwanie, realizacja) - a rezultatami - czasem - się dzielę :))). Do mnie historia przemawia w ten sposób zdecydowanie bardziej niż podczas uroczystości "ku czci", czy w najwspanialszym multi-uniwersalnym muzeum. Jeśli do Ciebie nie - to Twoja sprawa. I właśnie dlatego naprawdę nie rozumiem, czemu poświęcasz aż tyle Twej cennej uwtym zdjęciom i tej serii...(oczywiście wdzięczny Ci jestem za robienie "szumu" pod tymi fotografiami...)
Każde zdanie się liczy :) całkiem bez obróbki - byłoby "zwykłe" zdjęcie mało atrakcyjnego fragmentu miasta - z "doczepioną na siłę" wklejką i historią. Jak znam życie - to właśnie takie opinie by się pojawiły. Aczkolwiek przyznam, że kusiła mnie sytuacja "odwrotna" - "postarzona" fotografia grobu i współczesny obrazek miejsca...
przyjmuję do wiadomości, że obróbka celowa, ale IMHO niezbyt trafna
@Jogin - a owszem, czemu nie... czemuż narażać się na stress związany ze świadomym zaniechaniem???
"...a ja śpiewać muszę, bo jak nie, to się uduszę..."
zapraszam do dalszych... "chodziło" za mną od dawna - no to wykorzystałem okazję i się zmobilizowałem...
interesująco to zestawiłeś. :)
to nie opowiadanie :) - to historia :))
dobre opowiadanie :)
a niech mówią - żeby "powiedzieć" - będa musieli zajrzeć i - być może - popatrzą i na fotografię, przeczytają opis, pomyślą...
Dobra, bo "jacyś" powiedzą, że napędzamy ilość komentarzy...
Nie chodzi o ocenę :)) Pochwałę odczytałem - mam nadzieję - prawidłowo. Ale przecież wiesz, że "tu i teraz" konieczny jest "kawanaławizm"... :))
mało Ci dałem, że tak się dopytujesz?!
czemu no?....
No, Kolego! :-)))
zapraszam do kolejnej "opowieści"...
próbuję :) -to być może jest "oczywiste", ale chodził ten pomysł za mną już od jakiegoś czasu. Pokazać takie inne miejsca pamięci...Na przykład - miejsce, gdzie wraz z sześcioma innymi powstańcami zginęła córka Melchiora Wańkowicza - Krystyna (ps. Anna, łączniczka Rafała). Przejmujący list do córki z "Ziela na kraterze" - znają chyba wszyscy ze "starszego pokolenia", nie tylko warszawiaków. I opisy poszukiwań zwłok dziecka jakich dokonywała Jej Mama...Miejsce znalazłem (z opisów oczywiście) - ale Krystyna nie jest pochowana w kwaterach powstańczych...
ciekawie opowiadasz....:)