:)) dzięki :)) - Sudety mi się bardzo podobają, zwłaszcza taki "nieuchwytny" (acz wyczuwalny) nastrój...nie to niesamowitości, ni to tymczasowości, ni to niedopasowania, niedopowiedzenia... do kolei sowiogórskiej (i w ogóle do kolei sudeckich) przymierzałem się już dawniej - ale jeszcze byłem "za cienki". Teraz to też jeszcze "nie to"... ale :)) W sumie kamieniołomy - to też Sudety :))
oby :)) usilnie będę pracował...
jak już czujesz obecność Ducha Gór, Karkonosza vel Rubenzala - to jest dobrze ;-) myślę, że powstanie niedługo ciekawa seria prawdziwie sudecka
:))
analne "metafory" siwisa rozumie tylko on sam - godne matematyka sranie w banie, niech mu Rübezahl wybaczy że w takim kontekście...
@Siwis - przyznam, że nie do końca rozumiem...? Ale - zapewne nie muszę, i skoro nie muszę - odbieram Twój wpis pozytywnie :)))
ja bym się tam na jednym gównie nie ślizgał... :{(
:)) dzięki :)) - Sudety mi się bardzo podobają, zwłaszcza taki "nieuchwytny" (acz wyczuwalny) nastrój...nie to niesamowitości, ni to tymczasowości, ni to niedopasowania, niedopowiedzenia... do kolei sowiogórskiej (i w ogóle do kolei sudeckich) przymierzałem się już dawniej - ale jeszcze byłem "za cienki". Teraz to też jeszcze "nie to"... ale :)) W sumie kamieniołomy - to też Sudety :))
no, barszczon, zaczynasz punktować, za Sudety